Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

dzikipl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dzikipl


  1. 22 godziny temu, tbn napisał(-a):

    Rozmawiałem z Butikiem a propos klamry z mikroregulacją. Powiedziano mi, że się nie da zamonotować do starszej bransolety od 3861, bo zmieniono endlinki a nie można ich oddzielnie zamówić. Można zamówić całą nową bransoletę za nie całe 4K.🤣 Nie chce mi się wierzyć, że się nie da, może butik chce dorobić na bransoletach, ogólnie trochę żenada. 

     

    https://www.fratellowatches.com/strap-check-omega-speedmaster-chronoscope-clasp-on-moonwatch/#gref

     

    Tylko uważaj bo cię butik wyklnie za modyfikacje ich wizerunku produktu.


  2. 1 godzinę temu, rmickey napisał(-a):

     

    ps. z Rolkiem to inny temat ponieważ to biznes, można zarobić przyzwoicie...  

     

    Wręcz przeciwnie. Ceny fliperów spadają, w salonie rosną. Już zaczynają się pokazywać oferty na leżaki poniżej retail. Oczywiście sub a przede wszystkim daytona nadal mocno stoją, ale żeby zarobić na wszystkim to zdecydowanie nie. Jak widzę oferty "nówek" z 2020 roku to widać że słabo to się kręci.

    Dużo już słychać że ludzie nie odbierają zamówionych zegarków, pewnie miał być flip a tutaj 10% nie takie pewne.

    Ceny rolków są zaburzone, ludzie często płacąc za nie, mieli z tyłu głowy "i tak zarobię". Jak się okaże że zarobek już nie jest możliwy, a zegarek po wyjściu z salonu traci jak każdy normalny produkt to zobaczymy reakcję klientów. Gdybym miał pewność że jak kupię Porsche 911 i za trzy lata sprzedam drożej, to bym kupił. Ale jak mam stracić kilkaset tysięcy w trzy lata, to nie chcę. Za droga zabawa.

     


  3. 13 minut temu, Scaut napisał(-a):

    Szczerze podziwiam, że chce ci się i masz czas to pisać…osobiście uważam, że za dużo generalizujesz i w wielu kwestiach można byłoby dyskutować nad słusznością twoich obserwacji… 

    z jednej strony jest tu trochę twojej winy…speedmasterow jest od wuja i można doprecyzowac, bo może być rożna polityka etc. 

    Gdybym zadzwonił ze swoim Markiem II i powiedział, że wpadnę dobrać pasek do speedmastera bez wiedzy, że do niego dedykowanych pasków nie ma, to czy na sile zwalałbym winę na sprzedawcę mimo, iż mnie zapewnił ze pomoże?  Czy jednak trochę znalazł bym w sobie trochę empatii i zrozumienia? 
    Miłego 13stego! 🙂

     

     

    Klient nie musi wiedzieć jaka jest polityka. Innym sygnałem też jest "spróbujemy" albo "załatwimy". Tego moi pracownicy muszą przestrzegać.

    Mam akcesoria do produktów różnych firm, obowiązkiem pracownika jest zapytać o konkretny model. Wtedy sprawdza czy mamy produkt dla klienta, musi sprawdzić że jest fizycznie na magazynie bo 0.1% przypadków z powodu błędnej sprzedaży system mówi inaczej.

    Jest, wiemy że pasuje, odkładamy dla klienta i klient ma informacje "zrobimy".

    Jeśli ma produkt którego nie mamy w katalogu, a wiemy że może się uda klient dostaje jasny sygnał "nie gwarantujemy, postaramy się coś dopasować". Klient ma jasny sygnał że może się nie udać.

    On ma wiedzieć czy na pewno wyjdzie z tym czym chce, czy ponosi ryzyko że się nie uda.

     

    Smaczków dotyczących sprzedawcy jest więcej. Pytam o nową bransoletę z mikroregulacją. Raz mówi że słyszał o tym ale nie widział. By później powiedzieć że dwie z mikroregulacją sprzedali.

     

    Siedzę w handlu, jestem na tym wyczulony. Mój sklep ma opinię najlepszej obsługi od wielu lat, więc moje metody są skuteczne.

    Ponieważ Omega to marka "luksusowa" to oczekiwałbym więcej. 


  4. 32 minuty temu, agremi napisał(-a):

    Nie wiem jak teraz, ale kiedyś w mercedesie tak było, że do każdego modelu (niezależnie od wieku) gwarantowali serwis i części. Zbieżność w tym aspekcie świadczy o poziomie obu marek w podejściu do klienta. 

     

    Tak i są znani z tego że robili rzeczy których nie chciałeś.

    Nie pamiętam o który model chodziło, ale rolex na serwisie zmieniał tarcze obowiązkowo na inną. W efekcie czego rodzynki z oryginalną są warte więcej.

     

    Kolega ma Citroena DS, co roku Michelin zbiera zamówienia od posiadaczy na opony i produkuje opony z epoki z białym paskiem.

     


  5. Dodam o swojej sytuacji, dostaje pw które starają się wytłumaczyć butik, ale nie tu problem.

    Nie problemem jest że omega tak sobie wymyśliła. Problem to wprowadzanie klienta w błąd.

     

    Bransoleta założona, gdzie indziej. Od ręki, za darmo.

     

    Sedno problemu leży gdzie indziej. Jeśli omega ma zasady co do zakładania bransolet na poszczególne modele, to na pytanie czy przekładają bransolety powinni dopytać o szczegóły.

    Ja nie wiem i nie muszę wiedzieć jakie mają wytyczne. Mam swoją firmę i swój serwis, mój pracownik ma obowiązek przez telefon dopytać o wszystko co ma wpływa na możliwość wykonania usługi.

    Klient nie musi wiedzieć, bo skąd ma wiedzieć, jakie wytyczne i uwarunkowania techniczne są przy takiej usłudze. Jak dzwoni, sami powinni dopytać dokładniej o modele zegarka jeśli zapraszają i model zegarka ma znaczenie.

     

    Sprzedawca nie dopytał - błąd.

     

    Drugi problem, że na miejscu pracownik zrzuca na mnie winę że sam nie powiedziałem DOKŁADNIE jaki model. Jak powiedziałem że z speedmastera na speedmastera to pieprzył że snoopy to nie speedmaster.

    Jak pracownik numer 1 zawalił i nie dopytał, to drugi powinien załagodzić problem i zaoferować rekompensatę. Nie, wszystko zostało zrzucone na mnie.

     

    W mojej firmie, pracownik numer 2 dostałby po premii, lub przy recydywie zwolnienie. Ale ja nie mam marki "luksusowej".

     

    Przy rekompensatach są dwie możliwości, albo miły upominek od firmy, symboliczny, dla nich wartość znikoma, lub np atrakcyjny rabat za zakup czegoś. Na takim rabacie sami korzystają, przecież marże na zegarkach są ponad 50% i nawet 10% oznacza dobrą wolę, a jak klient skorzysta to salon zarabia.

    Podejście do problemu, fatalne, jak dla mnie skandalicznie złe. Marki luksusowe powinny bazować na dobrym samopoczuciu klienta, a nie zwalaniu na niego winy.

     

    W mojej firmie, jak klient przyjedzie bo został wprowadzony w błąd, otrzymuje rekompensatę nr 1 i 2 jednocześnie, czyli upominek oraz rabat na kolejny zakup.

    Przeprosiny i wyciągamy z tego wnioski.

    Bo wiem, że przyjazd nadaremne jest bardzo irytujący i może się okazać ostatnią wizytą w moim sklepie.

    Często jest tak że coś klient coś kupi, w efekcie zarabiamy na naszym błędzie. Brutalne ale prawdziwe. Bez rabatu by nie kupił, a jak już jest i ma szansę to często korzysta.

     

    Szansę mieli, akurat żonie wpadł w oko zegarek za 60k. Gdyby zaproponowali głupie 10% to by pewnie wyszła z zegarkiem. 

     

    Ale z każdym zdaniem pracownik się pogrążał, jego nietrafione metafory tylko obrazowały że jego wyczucie taktu ma poziom handlu na bazarze.

    A sama trafność metafor "jak w Mercedesie pan zadzwoni na serwis C klasy i przyjedzie AMG to nie obsłużą".

    Więc mało lotny sprzedawco, w mercedesie widzą klienta po numerze telefonu i pytają który samochód. Lub w innym przypadku proszą o numer rejestracyjny, ewentualnie VIN.

    Taki człowiek jest niereformowalny i jest fatalnym sprzedawcą. On jest tak zapatrzony w siebie że myśli że jest nieomylny, bo ma wpięty znaczek omegi w klapie. A jest pionkiem w korporacji.

     

    Tam sprzedawcy to nadal ludzie co myślą że są nadludźmi, bo sprzedają jakieś super luksusowe produkty za srogie miliony. Mają kije w **** aż w oczy kłuje.

     

    Miesiąc temu kupowałem dostawczaka za 170k, sprzedawca był miły, pomocny i nie miał kija w. A to tylko fiat. Sprzedawca z omegi by w fiacie stołka nie zagrzał.

     

    Mój znajomy wyleciał z Mercedesa bo dał się wyprowadzić z równowagi "tajemiczemu klientowi". Zadaniem takiego klienta jest sprzedawcę wqrwić, pracował nad nim ponad godzinę bredniami i mu się udało. Powiem mu żeby poszedł do Omegi.

     

     

     


  6. 3 minuty temu, Plumber napisał(-a):

     

    Nie jestem adwokatem, ale prawda leży chyba jak zawsze po środku. Snoopy nie jest fabrycznie oferowany z bransoletą. To, że omegowcy szybko dopasowali i dobrze spasowali inny oryginalny produkt Omegi nie znaczy, że sam producent chce go montować do tej koperty. Wyobraź sobie, że przy montażu bransolety lub późniejszego jej używania dochodzi do zarysowania koperty i utraty wartości zegarka (50+). 

     

     

    Mówisz dokładnie jak oni, historię która się nie dopina.

    Sprzedawca też pieprzył o zmianie np bezela na inny, ale bransolety, paski z założenia są wymienne. Jak nie, to po co omega ma katalog pasków i sprzedaje oddzielnie?

    Bransoletę mi sprzedadzą od ręki, ale nie założą do snoopiego, do moona tak. W innym zegarku nawet za 100k wymienią bransoletę, więc nie gadajmy o porysowaniu.

    Inna sprawa że ten pasek pasuje do tego zegarka fatalnie, a takie to dla nich ważne było.

    Pasek jest fatalny, jest bardzo sztywny, przy uszach układa się fatalnie. Nawet zapięcie go czy rozpięcie to kłopot bo otwory są za małe.

     

    Najgorsze jest jednak to, że przez telefon wszystko ok, na miejscu problem. Tylko zmarnowany czas.

    Zwalanie winy na mnie że nie powiedziałem że to snoopy, bo sam powinienem wiedzieć że na soopiego nie wolno. A może we czwartki też nie zmieniają pasków bo producent zabrania a ja nie powiedziałem że chcę w czwartek.

    Ten co mnie zapewniał że zmiana pasków to chwila i zawsze gratis, powinien dodać kilka słów o ich urojonej wizji zegarków i obostrzeniach.

    Na koniec dodali, że mam prawo to wykonać gdzie indziej. To świetne że mi pozwolili władać własnością.

    Zastanawiam się czy na zlocie w Biel, gdzie większość snoopy było na bransoletach, producent nie planował masowej egzekucji lub co najmniej wydziedziczenia tych co tak sprofanowali ich dzieło.

     

    Porównywali się do Mercedesa. W Mercedesie zrobią ci frankena i nie mają z tym problemu. Jak się da i są części to tylko kwestia ceny. Chcesz mieć w AMG drewnianą kierownicę, nie można tak w konfiguratorze ale serwis zamówi taką i zamontuje zanim wydadzą samochód. 


  7. Ja dodam że butik trzyma poziom, żenujący jak zwykle. Może za dużo wymagam, ale oceńcie sami.

     

    Zadzwoniłem do butiku, jaka będzie cena za przełożenie paska i bransolety pomiędzy speedmasterami.

    Powiedzieli że gratis i zapraszamy. Przyjechałem.

    Na miejscu, pierwsza informacja że ogólnie to skracanie gratis, ale przełożą. Położyłem zegarki.

    Nie przełożą, bo to snoppy. Snoopy nie może mieć bransolety, bo taka ich wizja. Jak spytałem po cholerę zapraszają na takie usługi, jak się okazuje że że są problemy.

    Moja wina, bo nie powiedziałem że to snoopy. Tylko kto się może spodziewać że zegarek z białą tarczą jest inny niż z czarną. Pomiędzy moonwatchami by przełożyli, tutaj nie.

    Jakieś przepraszam, cokolwiek. Nie, moja wina bo nie dopytałem. Za mało informacji przekazałem o które nie prosili przy pytaniu.
    Pan chciał zabłysnąć że te zegarki to jak C-klasa i AMG. W mercedesie mi przełożą koła pomiędzy dieslem i AMG jeśli tylko pasują. Nikt nie będzie pieprzył o wizerunku marki.

    Pana porównania też słabe, bo za snopiego w retailu fiata tipo nie kupię a co dopiero C-klasę czy AMG.

     

    Jak jeszcze zapytałem o serwis moonwatcha, bo koronka chodzi w nim bardzo ciężko to stwierdził że normalnie i może ciężej chodzić niż w innych ezgzemplarzach.

    Jak się dowiedział że nie kupiony u nich, to już zmienił narrację że u nich to by nie przeszło. Ale czy serwis naprawi to nie wiedzą.

    Więc czy koronka ciężko chodzi zależy gdzie kupiony. A chodzi tak mało przyjemnie że palce bolą po nakręceniu, snoopy z tym samym mechanizem nakręca się lekko.

     

    Butik zawsze wychodził z założenia że ważny jest produkt, nie klient. Niech się kiszą sami we własnym sosie.

     


  8. 16 godzin temu, sanik napisał(-a):

    A czym firma ma się martwić?

    Właśnie zabiera się za budowę nowego, dodatkowego zakładu, czyli chyba zrobili jakieś analizy sensowności tej inwestycji i raczej nie oparli jej na ostatnim 3-4 letnim ciśnieniu.

     

    Pycha kroczy przed upadkiem. Wiele firm myślało że ich pozycja jest niezagrożona, a później nic nie znaczyli. Kto kupując Nokię 6310 myślał że za kilka lat nikt na Nokię nie spojrzy.

    Oni też mieli wielkie plany rozwoju. Rolex jest oparty wyłącznie na prestiżu, nie ma tutaj co sobie wmawiać o walorach użytkowych. Prestiż łatwo utracić, wystarczy że produkt zbyt spowszednieje, przestanie być elitarny.


  9. 38 minut temu, KrysH napisał(-a):

    Czego Rolex nie może kontrolować to LUDZI i jak się zachowują - to należy już do salonu.

    Każda firma której zależy na jakości obsługi zatrudnia tajemniczych klientów. Potrafią być bardzo irytujący, a sprzedawca musi zachować klasę. Jak uda się sprowokować to narzucają zwolnienie sprzedawcy. Mój kolega wyleciał przez taki test. Też sprzedawał produkty premium o które się bili, ale firma mimo to kontrolowała poziom.


  10. 21 minut temu, beniowski napisał(-a):

    Długi wywód. A nie można po prostu kupić Rolexa i go nosić zamiast od razu kombinować jak zarobić? 

     

    No właśnie nie można. Teściowi miałem kupić DJ, podoba mu się i jest tenisistą. Więc Rolex go też z tego powodu kusi.

    Ale nie chcę mu dać modelu jaki znajdę u handlarza albo co się trafi na listę, chcę by mógł na spokojnie w salonie poprzymierzać wybrać tarczę i wtedy go kupię.

    Tak jak z samochodem, zakup Mercedesa z placu co się trafi to nie to, chcę wybrać wszystko w wyposażeniu, od koloru samochodu, tapicerki i rodzaju drewna.

     

      

    1 minutę temu, sanik napisał(-a):

    Co Omega przegrzała?

    Wraz z diametralnym wzrostem cen skoczyła sprzedaż, a do tego poszły ceny zegarków na rynku wtórnym.

    Oczywiście nie da się zarobić na modelach seryjnych po wyjściu z salonu jak u Rolexa.

     

    Ceny poszły sporo do góry w krótkim czasie. Mam dwa moonwatche, jeden poprzedni za który dałem 20k w salonie, jak wyszedł nowy to kupiłem za 27k. Głownie dla bransolety i stop sekundy.

    Teraz 36k i rabaty prawie nie istnieją. Nie kupiłbym dzisiaj.


  11. 14 godzin temu, Dorian06 napisał(-a):

    U AD to prawda. 

     

    Jak tylko zaczną zalegać na półkach to rabaty wrócą.

    Zastanawiam się czy Rolex nie przegrzał cen, obecne retail są bardzo wysokie.

    Obecnie każdy sobie tłumaczy, że ile nie da to odzyska i zarobi. Inaczej patrzy się na ceny gdy masz stracić. Co było kiedyś normą.

    Np Omega przegrzała, ja najchętniej kupowałem Omegi ale kolejna podwyżka binarnie zakręciła u mnie kurek. Po ostatnich podwyżkach żadnego nie kupiłem i do salonu nie chodzę.

    Podwyżka zadziałała u mnie jak zimny prysznic, zauważyłem że w innych kategoriach byłem skąpy a na zegarki wydawałem lekką ręką.

    Odmawiałem sobie obiektywu za 10k, czy nawet aparatu za 30k bo to idiotyzm aż w końcu się przestawiłem i teraz kupiłem sobie aparaty, obiektywy.

    A aparat za 30k jest duuużo lepszy od tego za 10k co widać, odczuwa się i wie za co płaci. Czuje że lepiej przepuściłem pieniądze. 

    Rynek dóbr luksusowych to bardzo cienki lód, trzeba pamiętać że te zegarki nie mają obecnie zastosowań praktycznych które usprawiedliwiają cenę.

     

    Jak ktoś odmawiał sobie zakupu narzędzia do pracy za 30k a wydawał na zegarek to już zły znak. U siebie to zauważyłem, profesjonalny soft do symulacji i CAD za 30k, drogo, kombinowałem na zamiennikach. Teraz powiedziałem sobie "dosyć", kupiłem ten soft i pracuję dużo wydajniej. Krzesło do pracy za 10k wydawało się absurdem, już nie. Jestem gotów na nie wydać i 30k jak będzie super wygodne. 

     


  12. 5 minut temu, Grzy8ek napisał(-a):

    Polecacie może jakieś strony gdzie szukać zegarków z drugiej ręki oprócz tutejszego bazarku? Słyszałem, że warto zajrzeć na grupę na FB: Rolex Polska - Forum Opinie Identyfikacja

     

    Grupy FB, szukajka po polskim google i chrono 24 w Polsce. Negocjuj ceny.

    Ten model zazwyczaj leżał na półkach, teraz tak się porobiło bo ludzie myślą że na każdym roleksie tylko zarobią. Idioci pisali że roleksy nigdy nie stanieją i kupuj na inwestycje.

    A teraz wiszą w ogłoszeniach takie z 2021 w pudełkach.


  13. Godzinę temu, Grzy8ek napisał(-a):

    Cześć!
    Jestem nowy w temacie zegarków zatem potrzebuje pomocy/rady - chciałbym kupić pierwszego Rolexa - najlepiej Explorera/Oystera PERPETUAL, jednak od pewnego czasu słyszę, że listy są zamknięte (kontaktuję się z salonem Kruka w Wwa). Fakt - wcześniej nie były to kontakty zbyt regularne, jednak chciałbym je teraz zintensyfikować - macie jakieś rady jak regularnie należy się kontaktować albo może w jakiś terminach (poczatki kwartałów, etc?)?

     

     

    Exp I już kupisz od flipa praktycznie w cenie retail, stal +10% złoto w cenie z metki.

    Coraz więcej słychać głosów że ktoś swojego zegarka nie odebrał, więc listy mogą się dość szybko kurczyć.

     


  14. 8 minut temu, mario1971 napisał(-a):

    Dla mnie liczy się precyzja oraz wygoda. Pod tym względem GMT II i Datejust biją pozostałe modele Rolexa, a tym bardziej inne marki (GS, Omega) na twarz.  

     

    No jeśli wyłącznie tylko dwa aspekty, to rok temu też szukałem pod tym kątem i jeden zegarek pozamiatał. Poważnie, zapominam że go mam na ręku. Do tego wzorowa czytelność, luma działa całą noc i rezerwa chodu około 30000 godzin.

    I jak widzę zdrożał o 150% przez ostatni rok, dobra inwestycja. I skradł jedno spotkanie biznesowe :)

    a67f2ae3fcb44351a14bb2514678dfab.jpg?imw

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.