Zimno, no ale cóż... Dziś ...filmowo 😉 To drzewo, te szutry i pola można znaleźć w ostatnich scenach Zimnej wojny w reżyserii P. Pawlikowskiego, z T. Kotem i J. Kulig...
Cóż, narzekać na niego nie mogę, choć wydaje mi się, że jest tylko kwestią czasu, jak zacznę myśleć o nieco dłuższym mostku 😉 Generalnie jestem z niego mega zadowolony. Na tyle, że planuję przynajmniej raz w tygodniu jeździć właśnie na gravelu.
Nie, dlaczego? Nikomu to nie przeszkadza, szczególnie kiedy dźwięk jest wyłączony 😉 Poza tym, jak mam wyrozumiałą rodzinę, która nie walczy z tym, co mi sprawia frajdę.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.