stefan12

Zmieszczą się i jeszcze zostanie, ale budżet to ok 50 +/- 15 tys

Bardzo dziękuje wszystkim za odpowiedź. Rozumiem walnąłem głupotę że wywołałem uśmiech u pasjonatów 😅😅😅. Tak jak pisałem nie znam się. Wydawało mi się że z zegarkami jest jak z innymi dobrami. Używane są tańsze niż nowe, oczywiście pomijając wersje limitowane etc. Rozumiem że tutaj jest inaczej. Co do gustów to jest różnica pomiędzy tym co mi się podoba a nadaje też na moją rękę. Nie jestem wysoki i grubokoscisty dlatego chyba nie dobrze bedą wyglądały zegarki duże Wizualnie Podoba mi się np. Omega Globemaster, IWC Yaht club, Hublot classic (ale już wyczytałem tutaj że to przewartościowane badziewie) Breitling Premiere, Zenith defy classic ale też np zenith el primero lub cosmograph daytona (ale to nie ten budżet)

Witam wszystkich forumowiczów :) Jestem nowy w temacie zegarków i nie znam się na tej materii. Niestety obracam się w środowisku gdzie wyjątkowo działa maksyma "jak cię widza...." i dosyć często spogląda sie na nadgarstek ( w moim przypadku narazie pusty ponieważ nie noszę nic). Przyszedł czas na zakup. Z racji tego że nie kupiłbym normalnie zegarka za takie pieniądze postanowiłem potraktować jako zakup inwestycyjny, przenoszący wartość pieniądza w czasie. Dlatego tez chcę kupić używany ze względu na to że już jest najprawdopodobniej po utracie wartości. Drugi aspekt to rozpoznawalność - niestety z przyczyn które kupuje musi być wiadomo ze jest to drogi zegarek nie tylko dla pasjonatów. Trzeci aspekt to coś co pasuje do wielu okazji - więc garniturowiec opdada. Przeglądnąłem forum i własciwym wyborem biorąc powyższe wydaje się Rolex np submariner. Natomiast spotkałem się z opiniami że Rolex jest passe ze wzgledu na liczne podróbki i że jest negatywnie postrzegany. Co poradzicie ?