Zegarek ostatecznie odwiedził dziś autoryzowany serwis i żaden z Panów na miejscu nie znalazł w nim nic podejrzanego, więc można chyba założyć, że jest oryginalny. Niestety musiałem się wysłużyć żoną, więc nie miałem okazji zapytać o te wskazówki.
Od siebie dodam, że są też inne drobiazgi, które są lepsze w starszym egzemplarzu - okna trochę inaczej odbijają się w szkiełku, te srebrne kółka na tarczy trochę ładniej błyszczą a bransoleta robi ogólnie przyjemniejsze wrażenie. Co do wskazówek - miejsca mocowania (nie wiem jak to się nazywa) są wyraźnie lepszej jakości we wskazówkach starszego egzemplarza. Żeby nie było - na żadną z tych rzeczy nie zwróciłbym uwagi gdybym nie miał przed nosem 2 egzemplarzy.
Nie wiem czy podmienić im te środki, nie wiem jaka jest różnica w datach produkcji - byłoby głupie wymienić znacznie nowszy eta na starszy.
Z ciekawostek z Olx: bransoleta ma randomowo poprzekładane ogniwa z jednej strony na drugą, w tym jedno szersze ogniwo jest zamontowane poniżej węższego i zapinając trzeba je wpychać pod zapięcie. Jedno PEŁNE ogniwo, które jest na środku jest dosłownie skręcone. Jaki to jest poziom januszowstwa (z całym szacunkiem do szanownych Januszów), żeby kupić w sklepie zegarek za 2000 i posępić 20zł na skrócenie bransolety, pójść do domu i nap... w to jakimiś kombinerkami czy innym młotkiem?