Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

marsjan

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

9 Początkujący

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Tak, zmieniają wskazówki za każdym razem, jak je zdejmują, co widać w ich systemie. Obok usługi wyświetlają się tam wykorzystane części zamienne. Brak założenia nowych wskazówek prawie na pewno nie był podyktowany chęcią oszczędności. Raczej bym obstawiał, że chcieli jak najmniej ingerować, żeby zminimalizować ryzyko innych uszkodzeń. Problem raczej by nie wyszedł na rotomacie (z resztą nie wiem, czy zegarki z naciągiem wyłącznie manualnym są testowane na rotomatach), bo pojawił się dopiero po ok. 2 tygodniach użytkowania zegarka. Spekuluję, że separacja między wskazówkami była na tyle mała, że podczas użytkowania coś się przesunęło i całkowicie zniknęła.
  2. Moja sytuacja jest chyba rozwiązana. W trybie ekspresowym usunięto usterkę odginając nieco do góry wskazówkę godzinową, żeby nie kolidowała z małym sekundnikiem. Prawdę mówiąc myślałem, że wskazówki będą osadzane jeszcze raz, tylko wyżej, no ale w sumie działa (przynajmniej na razie) i gołym okiem niespecjalnie widać to odgięcie, więc raczej zostawiam to tak, jak jest. Co ciekawe, tym razem na zegarku nie pojawiła się ani jedna rysa. Co do wskazówek @Mateo - kiedyś gdzieś czytałem, że Omega gwarantuje dostępność części przez 20 lat od zaprzestania produkcji danego modelu. Po tym okresie w razie braku oryginalnych części wykorzystują elementy "ekwiwalentne estetycznie". Te nowe wskazówki nie są podobne do starych i nie bardzo pasują do stylu zegarka, ale może ktoś uznał, że skoro były stosowane w podobnym modelu to są "ekwiwalentne". Albo doszło do pomyłki.
  3. Na to bym nie liczył . Śmiać! Niech będzie choć trochę pożytku z tej historii . Tak zrobię, zadzwonię do niego rano w drodze do serwisu, może będzie już w pracy.
  4. Mój zegarek jest chyba przeklęty . Znowu się zatrzymał. Na szczęście znalazłem przyczynę. Wskazówka godzinowa jest osadzona za nisko i blokuje sekundnik. Jutro kolejna wycieczka na Marynarską.
  5. Zrobili, tym razem nawet z właściwym ciśnieniem (5 bar). Wcześniej dawali mi wydruki z testu na 3 bar, musiałem się upominać o poprawienie .
  6. Na jakimś anglojęzycznym forum czytałem, że podobno w autoryzowanych serwisach zegarki zamykają/otwierają nie zegarmistrzowie, tylko ludzie "z ulicy" po szkoleniu w tym zakresie. Nie mam pewności, czy to prawda, ale wyjaśniałoby to niski poziom staranności. Najpierw poobserwuję chód przez kilka dni. Weekend był trochę chaotyczny, więc mogło być tak, że zapomniałem nakręcić zegarka (chociaż nie wydaje mi się). Jeżeli problem wróci to pewnie będę się do niego zgłaszał.
  7. Wielkie dzięki za odpowiedzi i sugestie. Sytuacja z zarysowaniami znalazła swój finał. Dwa dni po przesłaniu maila do serwisu zadzwonił do mnie pan Maxime Gourgouillat, Brand Manager Omegi na Polskę, z propozycją rozwiązania problemu i przeprosinami. Po długim weekendzie podjechałem do serwisu i czekał już na mnie nowy dekiel, który został wymieniony od ręki. Pan Maxime był obecny przez cały proces naprawy. Dostałem kilka upominków w ramach przeprosin. Ogólnie jestem zadowolony z rozwiązania sytuacji, chociaż oczywiście lepiej by było, gdyby się w ogóle nie zdarzyła. Niestety może się okazać, że to nie koniec moich przygód. Wczoraj ok. 21:00 zegarek nagle się zatrzymał, a jestem prawie pewien, że nakręcałem go rano do oporu 😕 .
  8. Niestety ten klucz omyka im się przy każdym otwieraniu zegarka. Jak popatrzysz na drugie ze zdjęć z mojego poprzedniego posta, to w okolicach lewego górnego ucha, koło tego kółka na krawędzi dekla, widać rysę po poprzednim serwisie. Ta jednak nie jest tak głęboka. Podobne są w innych miejscach dekla. Ta "fala" pod "ALL" też jest pamiątką z Marynarskiej, tak samo zresztą jak rysy na lewym górnym uchu koło paska. Nie wytrzymałem i do nich napisałem. Tak jak piszesz, zaproponują polerowanie, które jest dla mnie nieakceptowalne, ale może ktoś wyciągnie z tego jakieś wnioski. Dobra sugestia, do centrali też napiszę. Pewnie niewiele to zmieni, ale niech wiedzą, co się dzieje z ich marką. Dla potomnych dorzucam jeszcze zdjęcia boków prawego górnego i lewego dolnego ucha. Te skazy nie są głębokie, ale doskonale je widać jak się rusza zegarkiem pod światłem. Imadło prawdopodobnie zostawiło ślad podczas otwierania zegarka. Na pierwszym ze zdjęć wyraźnie widać głębokość rysy na słowie "professional".
  9. Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Dzisiaj odebrałem Speedmastera z serwisu z nową tarczą (poprzednia została porysowana przy serwisie). Zegarek zarobił dwa nowe "prezenty". Zarysowania na napisie "Professional" i w okolicach prawego górnego ucha. Dość głębokie, spokojnie wyczuwalne pod paznokciem. Nie mam już siły do tych ludzi. Jak myślicie, robić awanturę czy machnąć ręką?
  10. Gdyby tylko o test chodziło, to nie byłoby problemu. Błąd przy teście był tylko dopełnieniem fatalnego wrażenia. Ja też już raczej podziękuję za dalsze zakupy od SG i pewnie droższych zegarków w ogóle. Widać mam za wysokie wymagania jak na tę półkę cenową. Dokładnie. Osoba, która dostałą zegarek w prezencie, albo kupiła, bo na jej stanowisku wypada mieć coś droższego rzuci okiem czy działa, czy mniej więcej wygląda OK i pójdzie zadowolona. Takich klientów mają pewnie zdecydowaną większość i może dlatego nie widzą potrzeby podwyższania standardów. Jeżeli schodzimy do poziomu takich wad, to u mnie wskazówka chronografu oczywiście też nie była wycentrowana - 0,2 sekundy odchyłki. Minutnik "nabija" kolejną minutę, jak sekundnik jest na 0:59. Porysowane uszy od wewnątrz. Kilkukrotnie sam zmieniałem bransoletę i pasek amatorskimi narzędziami i nie zostawiłem rys, a profesjonalistom z SG się to udało. Do tego po serwisie coś metalicznie brzęczy w zegarku jak się nim delikatnie potrząśnie. Podejrzewam, że zasłona antymagnetyczna pod deklem została źle założona, ale zdaniem SG to normalny objaw. Widać Speedmaster może klekotać jak stary maluch. No i naciąg wcześniej chodził fantastycznie, przyjemnie było korzystać, a teraz jakoś tak ciężko i nierówno, jakbym nakręcał ETA 2824 w moim Tissocie. No ale takie wady to już właściwie czepianie się :D. Dzięki za wszystkie odpowiedz. Chciałem jeszcze wrócić do pytania z pierwszego posta: czy taki poziom jest wszędzie, czy serwis Swatch jest wyjątkiem?
  11. Jestem właścicielem trzech zegarków ze Swatch Group: Tissot, Longines i Omega. Powoli zbliża mi się serwis Longines i zastanawiam się, gdzie go oddać i czego należy się spodziewać. Poniżej krótkie wyjaśnienie, dlaczego pytam. Najlepszym adresem wydaje się na pierwszy rzut oka serwis Swatch Group na Marynarskiej. Niestety mam z nimi właściwie same złe doświadczenia z napraw gwarancyjnych. W Longines zostało porysowane ucho koperty i zapomnieli nasmarować jakiejś części, więc przy nakręcaniu było wrażenie piachu w mechanizmie. W Omedze podczas serwisu gwarancyjnego porysowali tarczę (małe, ale widoczne uszkodzenie). Dekiel też porysowany - wygląda tak, jakby ktoś po omacku próbował trafić kluczem w te wgłębienia. 50% moich kontaktów z nimi kończy się uszkodzeniem zegarka. Na dodatek Speedmastera oddali mi z testem wodoszczelności do 3 barów, bo ktoś zapomniał, że Speedmaster jest odporny do 50 m. Krótko mówiąc, mam wrażenie bylejakości usług w tym serwisie. Nasuwa się oczywiście wniosek, żeby z serwisem pogwarancyjnym iść gdzie indziej. Ale tutaj właśnie powstały moje wątpliwości: może taka bylejakość jest wszędzie, u niezależnych zegarmistrzów również? Może ja mam za wysokie wymagania (chociaż wydaje mi się, że można oczekiwać braku rys na kopercie albo na tarczy)? Boję się też sytuacji, w której u zegarmistrza "na mieście" będzie dokładnie tak samo, ale dodatkowo powstanie problem z usunięciem zarysowań/uszkodzeń, jako że nowe części (np. tarczę), jak rozumiem, taki zegarmistrz kupuje z własnej kieszeni. Co by nie mówić o serwisie na Marynarskiej, tonie robią większych problemów z usuwaniem swoich błędów. Traci się na to masę czasu i nerwów, czasami trzeba się pogodzić z polerowaniem, ale ostatecznie jest mniej więcej OK. Czy tak samo bezproblemowo jest gdzie indziej? Pytania może trochę chaotyczne, ale będę bardzo wdzięczny za Wasze porady i przemyślenia. Jeszcze dodam, że mieszkam w Warszawie, więc będę wdzięczny za ew. sugestie zegarmistrzów z tego rejonu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.