Odświeżając nieco temat pokażę Festiny, które posiadam. Nie mam takich umiejętności lekkiego i interesującego pisania jak osoby, które we wcześniejszych postach pisały o swoich zegarkach, ale spróbuję.
Dlaczego Festiny? Z trzech powodów:
1. Bo kojarzą się z rowerami, a to jest moja druga pasja.
2. Produkowane są w Barcelonie a właśnie klubowi z tego miasta z tych zagranicznych kibicuję. Dlatego, że starają się opierać skład na wychowankach.
3. W cenie ok 500 wg mnie nie da się kupić nic lepszego.
Jako, że jestem oszczędny a chciałem mieć kilkanaście zegarków to wybrałem kierunek 14x500 zamiast jeden za 7 tys lub 3x2,5. Zegarki kupuję mniej więcej co 1,5 roku. Model mam upatrzony dużo wcześniej i czekam aż będzie taniej o 20-40%. Pierwszą Festinę kupiłem w 2007 za 370, co było równowartością mojej pierwszej miesięcznej podwyżki. Dziś zacznę jednak od innego modelu, a mianowicie jedynego automatu jaki posiadam (przy tylu zegarkach więcej automatów ciężko utrzymać w ruchu - wiem,że rotory ale ile ich można mieć ;-)). Festina Automatic Skeleton F20535/1. Dlaczego taki?
1. Bo Skeleton.
2. Bo ma klasyczny wygląd.
Udało się go kupić za 888PLN.
Plusy to wygląd i to że jest wygodny/lekki.
Minus to rezerwa chodu.