Witam wszystkich!
Cieszę się, że mogłem dołączyć do społeczności zrzeszającej pasjonatów czasomierzy różnej maści. Kilka lat temu wkręciłem się w to hobby i z czasem pojawiło się coraz więcej pytań, ciekawości i apetytu na pogłębianie swojej wiedzy. Szukając informacji na różne tematy związane z zegarkami, wyszukiwarka bardzo często odsyłała mnie do tego forum
W związku z tym postanowiłem, że czas dołączyć do tej społeczności i przestać szukać sposobów na wyważanie otwartych drzwi, a zamiast tego pytać u źródła, u bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów .
Pierwsze styczność z zegarkiem, z którym prawdziwie się zżyłem, zaczęła się od G-Shock'a, konkretnie modelu GR-8900NV. Zegarek ten nosiłem dzień w dzień, na początku na studiach, później do pracy, przez jakieś 8 lat. Natomiast kilka lat temu pojawiła się myśl, żeby wejść w posiadanie większej ilości zegarków i klasycznie przerodziło się to w obsesję na punkcie kupowania budżetowych egzemplarzy w dużej ilości.
Na szczęście przeszedłem już przez ten etap, ale jeszcze nie dojrzałem do tego, żeby okroić swój zbiór do 3-5 sztuk. Aktualnie posiadam ponad 20 sztuk zegarków, wśród których dominują G-Shocki, ale jest też kilka driverów i oczywiście jeden elegancki pod koszulę.
Nauczyłem się już, że o wiele więcej frajdy dostarcza pogoń za króliczkiem, z czego ucieszył się również mój portfel W związku z tym przekierowałem frajdę z zegarków na nieco inny obszar niż samo kupowanie nowych modeli, które akurat przykuły moją uwagę. Teraz najwięcej radości sprawiają mi renowacje wspominanych już G-Shocków, tzn. szukam na portalach aukcyjnych atrakcyjnych ogłoszeń z używanymi zegarkami, które swoje przeżyły. Jeżeli coś szczególnie przykuje moją uwagę i ma potencjał, żeby zostać w kolekcji na dłużej to decyduję się na zakup, przeprowadzam zegarkowe spa i daje im drugie życie. Na razie zaczynam od kwarców, żeby dobrze wprawić się w mechanice precyzyjnej a w przyszłości być może szarpnę się za konserwację jakiegoś prostszego mechanizmu automatycznego.