Jako, że lato wciąż trwa, wybieram tylko opcję bez dachu- Kross G250. A zimą zapewne przerzucę się na jakiegoś Jelcza, bo piechotą do szkoły nie chce mi się chodzić :-). Chociaż, jak dobrze pójdzie, to już w grudniu stanę się szczęśliwym posiadaczem takiej plastikowej plakietki i zasiądę za kółkiem Astry lub Agili- zależy co rodzice zechcą udostępnić. A tak na marginesie- dzień dobry, to mój pierwszy post, nie miałem jeszcze okazji się przywitać... :-) PS. Raz miałem okazję zasiąść za kierownicą 911 Turbo (w salonie, pod czujnym okiem sprzedawcy)- w niczym co byłoby jeszcze bardziej niewygodne nie siedziałem nigdy, ale i tak marzę o tym aucie :-).