Aktualnie zastanawiamy się nad: Dla niej : Tissot bellflower T73.3.321.21 Dla niego : Longines Elegant Automatic L4.778.6.32.0. Już wam mówię czemu caly złoty. Otóż sam mam pewną historię- miałem zegarek po ojcu, on po swoim a on po swoim. Złoty. Jako że z mechanizmu już nic sie nie dalo wykszesic w opłacalnej cenię, a i koperta i bransoleta byly w oplakanym stanie , przetopilem go na sygnet rodzinny i noszę z zadowoleniem. Myślicie pewnie, że to naciągane itp. Ale cieszę się że wciąż mam cos czego używam i jestem z tym związany sentymentalnie. Młodzi zrobią ze swoimi co chcą ale jednak złoto to zloto- wartość sama w sobie i uniwersalność użytku jako materiału. Co do wyboru samego modelu i firmy chciałbym także aby coś tam sobą prezentował i nie męczył duszy innego obeznanego w temacie członka rodziny na spotkaniu rodzinnym Fajnie jednak na ręku mieć dobry zegarek niz tandete w podobnej cenie.