Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Wracając jeszcze na chwilę do automatów... Wierzę, że macie kolekcje automatów, które chodzą dokładnie, sam przecież lekko liznąłem tego tematu i to rzeczywiście magia, że to mechanik i pracuje tak dokładnie. W dodatku nikt przy pomocy takich zegarków nie odpala co do sekundy bomby atomowej. Z resztą dokładność mechaników to temat rzeka i wielu z nas czytało żale, że ktoś kupił automat i jest do d*py, bo robi 10s na dobę. Nigdy taki nie byłem, ale po prostu mechanik (kolejny) późniący się w minutach nie spełnia swojej podstawowej funkcji odmierzania czasu. Możliwe, że za chwilę przyjdzie ktoś, kto powie, że taki właśnie urok i tak dalej. Chyba wolę poświęcić świadomość, że zegarek ma duszę, płynną sekundę dla bezproblemowego chodu. Co do marek. Seiko, jakiekolwiek, już na pewno nigdy. Po prostu zniszczyło mnie psychicznie i choć wiem, że kwarc pracowałby idealnie to po prostu uraz do marki i tyle. Każdy z nas zapominając na chwilę o prestiżu i kwocie za zegarek ma jakieś swoje ulubione marki, począwszy od nazwy poprzez historię, czy zwyczajny sentyment. Piszac o markach poza jakimkolwiek zasiegiem finansowym uwielbiam np. IWC, a Rolex kompletnie do mnie nie przemawia. Schodzac na ziemie... Dzieki za opinie na temat VHP, pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to wlasnie wodoodpornosc. Druga sprawa to dość dziwny, lub nietypowy sposób ustawiania godziny. Prawie identyczne zegarki, bez VHP 30 atm, z VHP 5. Conquest na razie mimo iż drogi (dla mnie, bo w skali cen zegarków 3 tys to przecież niewiele) najbardziej ciągnie wzrok, ale głowa pozostaje otwarta