Trochę mnie uspokoiliście, bo już myślałem że to może być podróba. Ale przyznam, że jestem rozczarowany tym tytanem. Fakt- jest lekki, ma piękny grafitowo- szary odcień, ale ta bransoleta kosztuje ładnych parę stówek, ponieważ bliźniaczy model tego samego zegarka, ale z paskiem plastikowym kosztuje 400, czy nawet 500zł mniej. Już mi nawet przelatuje przez głowę, żeby tę bransoletę wypiąć i sprzedać, póki jeszcze jako tako wygląda, a na jej miejsce kupić jakąś z tą powłoką utwardzonego tytanu, tak jak kolega wyżej wspomniał, choćby i z Oceanusa. Czy w ogóle takie bransolety można kupić "luzem", bez zegarka ?