Krzych11

Klamka zapadła. zamówiłem GW-2310-1C.

Ciekawe, że w żadnym sklepie w necie nie ma GW 810H 2ER. Wycofali go ze sprzedaży czy co?

Ja na motorze nawet zwykłego sikora chowam do kieszeni bo jest problem z naciągnięciem rękawic. Na nartach też nie lubię zaglądać pod rękaw, zimno, czasem mokro Tyle że na nartach to trochę ryzyko mieć zegar na rękawie, upadki bywają długie i nieprzewidywalne. Nawet w G chyba pasek możę czasem nie wytrzymać.

Bardzo dobre rozwiązanie. W zimie w górach wykopywanie zegarka spod kurtki i rękawic i ponowne zakopywanie go to porażka.

Przeglądam różne, ale jednak w 2310 i 6900 jest coś... no właśnie, to coś. Taka wizualna solidność. G jeszcze nie miałem. Miałem przez kilka lat Timexy, ale po kilku kolejnych wymianach przedartego paska i braku możliwości wciskania zablokowanych (może pozaklejanych) przycisków dałem sobie spokój. Kilka zegarków to było by najlepsze rozwiązanie , No ale cóż... budżet jest okrutny:)

mrovka; Słuszna uwaga, nie pomyślałem o tym. Najgorzej jak nie można pójść i przymierzyć na łapę dla porównania. Mama wszędzie daleko

Najpierw skłaniałem się ku 2310, ale im dłużej przyglądam się, to szala przechyla się również w kierunku 6900 Znalazłem jeszcze takie coś: GW-002E -1. Chociaż troszkę delikatnie wygląda, i cena wyższa.

Witam wszystkich forumowiczów. Jestem nowy na forum jak i w kwestii użytkowania zegarków g-shock. Od kilku dni przekopuje neta w poszukiwaniu odpowiedniego g-shocka dla siebie. Jestem amatorem gór (wędrówek i nart) oraz podróży motocyklowych. Potrzebuje więc dobrego, niezawodnego pancernika w rozsądnej cenie. Mój wybór padł na dwa modele: GW-6900-1 GW-2310-1C I tu pytanie do doświadczonych forumowiczów i posiadaczy g-shocków. Który model polecili byście. Oba są w podobnej cenie, podobne funkcje ale... No własnie