Dziekuję za wszelkie odpowiedzi:) Z tego co wiem, ojciec posiadał to "coś" co pozwalało zegarek nakręcić, ale niestety, zepsuł/zgubił. Nazywał tę część "szpikulcem" i tłumaczył, że była to jakby szpilka którą się gdzieśtam wkładało i przekręcało...Kilka lat temu był z nim u zegarmistrza i zegarmistrz zegarek nakręcił a nawet powiedział, że może dorobić ten brakujący element. I teraz inne pytanie (proszę mnie nie zlinczować, wiem, że tu się nie wycenia). Pewien osobnik oferował ojcu za ten zegarek 300zł ( sugerując nawet, że to podróbka, których ponoć jest pełno). Ja mam przeczucie, ze wart jest więcej i że ten ktoś chciał zrobić interes. Z racji tego, że zegarmistrz, chciał za dorobienie tej koronki, wałka czy czego tam brakuje, 150 zł, trzyma się to w ogóle kupy?