Witam, Panie Jacku62, po przeczytaniu tego postu aż włos na głowie mi się zjeżył... Tydzień temu, byłem ze swoim zegarkiem w zakładzie na Witkiewicza 39, po kliku latach i zastałem Pana Stanisława, oraz jego córkę która przejmuje tradycję rodzinną po ojcu. Pamiętam tego "młodego człowieka" o którym Pan pisze, ale w zakładzie go nie było. Co się, okazało.. został zwolniony.. szczegółów nie znam, ale w tym co Pan napisał jest coś na rzeczy. Powiedzieli mi że bedzie zatrudniony nowy pracownik solidny i uczciwy.. W dzisiejszych czasach, ze świeczką w ręku szukać takich ludzi, ale życzę im powodzenia.. naprawdę, szkoda żeby ludzie stracili renomę przez takiego "młodego człowieka" - może to wynik czasów, teraz młodzi chcą szybko wspiąć się, szybko zarobić.. Z tego co mi powiedzieli.. a znam ich już ladnych paręnaście lat, to jest drugi ich punkt otwarty na ul.Chopina w sklepie Społem 1001 drobiazgów, który działa już ok 20 lat. dlatego jeśli chodzi o zegarmistrza w Szczecinie, to zawsze idę do nich to rodzinna firma z tradycjami. Jeśli zależy mi na zegarku który jest dużo wart, to nie będę oszczędzał i ryzykował u kogoś "młodego" . na pewno odwiedzę jeszcze nie raz ten zakład i napiszę. Jak dotąd, nie zawiedli mnie. Uważam, że nalezy wspierać takie rodzinne firmy, oraz polskie firmy jak Społem, bo inaczej wykupią nas Hipermarkety i będziemy białymi murzynami, bo to wszystko zmierza w tym kierunku... ale to już szerszy temat. Kiedyś się naprawiało, teraz wyrzuca i kupuje nowe..firmowe z kraju gdzie się wszystko produkuje Pozdrawiam