Witam, Panowie mam problem. Mianowicie posiadam zegarek Tissot sport PRC 200. Jakiś czas temu zegarek po prostu stanął więc jako że był jeszcze na gwarancji zaniosłem go do sklepu w którym kupiłem. On natomiast odesłał do serwisu do Warszawy. PO tygodniu tel że pękła koronka od silnego uderzenia. Odpłatna naprawa 350zł. Myślę nic, nie udowodnię że nic takiego nie miało miejsca wiec OK – naprawiajcie. ( to chyba było na początku lutego. Wchodziłem rano do pracy i zerkałem na zegarek . Godzinę później zegarek już stał – pracuje w biurze wiec nie wiem gdzie mogłem nim tak uderzyć żeby pękła koronka) Koronkę wymienili i niby wszystko OK. Problem polega na tym że po ingerencji serwisku zegarek zaczął brzęczeć. Chyba do wymiany koronki musieli ściągać bransoletę i ja źle założyli. Albo coś zepsuli. Wygląda to tak - https://www.youtube.com/watch?v=JtxqdGEYOSc W pierwszym momencie się nie zorientowałem ale po odejściu dosłownie 200 m do auta i ruszeniu z parkingu przy każdym ruchu ręką wydobywa się taki strzelający dźwięk. Jak się przyjrzałem okazało się za maskownice są całe luźne. NA czerwono zaznaczyłem o co mi chodzi a sama maskownica obija się o zegarek i podskakuje. Od razu się wróciłem do sklepu i im to pokazałem. Panie wzięły inny PRC do porównania i doszły do wniosku że faktycznie cos jest nie tak. Zegarek wrócił do serwisu. Wczoraj telefon ze zegarek jest naprawiony. Jadę a tam dalej to samo. Maskownice dalej sa luźne. Fakt, mniej niż ostatnio ale nadal luźne. Kazałem odesłać zegarem jeszcze raz. Boję się tylko że i tak z tym nic nie zrobią. Z reszta w sklepie już na mnie dziwnie patrzeli jak im mówiłem ze zegarek brzęczy a nie brzęczał. A jestem tego na 1000 % pewien. Jest tu może jakiś praktyk który mógłby się odnieść do powyższej sytuacji ? to wina serwisu czy po prostu bransoleta raz ściągnięta taka już będzie ? czy czegoś tam brakuje ? Bo nie wiem co robić jak zegarek wróci a on nadal będzie brzęczał. Czy ja mama jakąś pranoje i posiadac tego samego zegarka mógłby rozwiać moje wątpliwości ?? z góry dzięki,