Witam wszystkich i proszę o poradę. Od dłuższego czasu rozglądam się za zegarkiem mniej formalnym, coś co można założyć na co dzień. Zdecydowałem, że szukam czasomerza w budżecie 1500 - 2000 zł. Uważam, że to będzie fajne wyzwanie. Mamy w tej cenie ogromny wybór a mało można przymierzyć. Zazwyczaj są to po prostu zegarki z podziałem fajne albo nie fajne. Osobiście skupiam się na zegarkach, które mają za sobą jakąś historìę i coś ciekawego można o nich opowiedzieć (mój króliczek to Omega Speedmaster - miał być w tym roku ale plany zostały zrewidowane). Szukam automatu i dobrze jak by było szkiełko szafirowe. Zaznaczę, że 95% czasu noszę Casio G-shock 5600, który dostałem klilka lat temu od nażeczonej a obecnie żony. Moja luba postanowiła mi to sprezentować po tym jak opowiedziałem jej dla czego jest tak zaje...ty a dla osoby postronnej jest zwykłym plastikowym kwarcokiem. Ma u mnie dożywocie. Wracając do meritum, wycelowałem w zegarek lotniczy i jedynym sensownym wyborem jest Laco model Aachen (te same robił kiedyś IWC i chyba STOWA... ale nie ten budżet). https://novotime.pl/product-pol-1476-ZEGAREK-MESKI-LACO-FLIEGER-AACHEN-861690.html?utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping&curr=PLN I tu jest największy problem, mój nadgarstek to zawrotne 16 cm. Zegarek ma 42 mm średnicy. Wiem, że Laco robi zegarki o średnicy 39 mm, jednakże bym się z nim czuł jak "wykastrowany". Z drugiej strony pilot ma być duży i czytelny. Jesteście w stanie podpowiedzieć czy 42 mm da radę na moim wątłym nadgarstku? Druga opcja to Seiko samurai z serii Save The Ocean - wiem, że to zmiana o 180 stopni. https://zegarownia.pl/zegarek-meski-seiko-prospex-automatic-diver-s-srp Bo jest fajny, nawet pomijając kwestie hardlex, nie centrującego bezela i zapięcia bransolety (w tej cenie mogło by być lepsze). Na koniec dodam, że swojego czasu z ciekawości kupiłem Casio Duro o 44mm średnicy i LtL 50 mm. Chciałem sprawdzić jak nosi się coś większego na szczupłym nadgarstku. Zaskoczenie moje było takie, że nie wystaje poza nadgarstek i od tamtej pory robi za zegarek wakacyjny. Zegarek jest tak prosty i nudny, że aż fajny. Tańszego (pseudo)divera nie ma na rynku A jak dostał postażany brązowy pasek to nabrał mocy. Proszę Was o poradę, a w zasadzie potwierdzenie, że dobrze robię wybierając Laco Aachen 42 mm. P. S. Microbrandy już przerabiałem - na polu bitwy został Zelos z tarczą z meteorytu i kopertą w bronzie oraz Dan Henry z modelem 1964 (wiem że kwarc ale skradł moje serce). P.S 2. Wyleczyłem się z tego żeby dołożyć i kupić Glycine Airman 42 mm.