Chyba, że miałbym zegarki w gablocie. Noszenie mechanicznych odpada, bo jestem mańkutem. Na prawej ręce nie umiem, a w młodości jak nosiłem na lewej to b.często się psuły. Sądzę jednak, że ten zegarek ze mną pozostanie. Obawiam się, że jego realna cena to troszkę ponad 100pln, więc nie wzbogaci mnie. A zawsze miło mieć coś porządnej marki w domu, haha. Nawet jeśli to masowy wypust. Btw., mieszkam we Wrocławiu, więc może ktoś podrzuci jakiegoś dobrego zegarmistrza. No i nie zdziercę.