Senior

Witam NEIXET! Bardzo mądra uwaga popieram. Posiadam materiały żródłowe kolego KOIRO, ale nie będę ich ujawniał bo byśmy nie skończyli tej dyskusji w tym roku. Pozdrawiam Senior.

Tak się składa, że JLC MC kal. mech 889/2 noszę 8 rok- kupiony w 2000r. w La Boutique Suisse, Chmielna 9 W-wa. Spisuje się rewelacyjnie tak pod względem dokładności chodu jak i trzymania właściwej rezerwy chodu. Gdy go nie noszę nakręcam mechanizm ręcznie.Konsultowałem tą możliwość w manufakturze JLC i odpowiedziano, ze można ten mech. nakręcać z powodzeniem. Nowy kal. 899 to zmodyfikowany mechanizm 889/2. Wykorzystano rozwiązania kal. 975 Autotractor. Regulacja następuje za pomcą czterech śrub na pierścieniu wahnika. Rezerwa chodu to 45- godzin. w poprzednim / moim/ 40 godzin. Średnica koperty 40m.m w poprzednim 37m.m. Wysokość ta sama 9m.m. Moja wersja ma tą przewagę, pod stalowm deklem znajduje się t.z.w kalotka /puszka/ antymagnetyczna zabespieczająca mech. przed nadmiernym działaniem pola magnetycznego. Nowa wersja ma przeszklony szafirowy dekel. Na moim deklu od wewnętrznej strony widnieje faksymilka zegarmistrza, który testował przez 1000- godzin mech. w kopercie i poza . Widnieje również data / 29.09.2000r./ Master Control 1000godzi. toponad 41dni w ciągu których zegarek poddany jest; wstrząsom, zmianom temp. między 4 a 40 stopni, wodoszczeności i rezerwy chodu. Po trzech tygodniach na rotomacie Cyclotest zegarek jest regulowany w 6 pozycjach. Gdy wszystkie testy zaliczone są pomyślnie, zegarek trafia do sprzedaży. Manufaktura JLC należy do tych nielicznych firm, które posiadają własny chronometrarz fabryczny i nie oddają mech. do t.z.w. COSCU. Pozdrawiam Senior.

Witam Kojiro! Manufakturę JLC poznaję na przysłowiowy kilometr. W swoim poście potwierdziłem nazwę marki, pisząc krótko o nowym mechaniżmie, a nie powtórzyłem po wcześniejszych dwóch postach co jest zasadniczą różnicą. To po pierwsze. Po drugie; FORUM to nie jest zgadywanka na czas p.t. "KTO PIERWSZY TEN LEPSZY". Po trzecie; Zapoznaj się z tematem " ZEGARKI ASTRONAUTÓW" i odpowiedzią Tsukiego i będziesz miał odpowiedż dlaczego tak zareagowałem, a nie inaczej. Jestem fajny dla ludzi fajnych i przemiły dla ludzi miłych ale nie dla wszystkich. Dla tych, którzy na to zasługują. Pozdrawiam Senior.

Bez wątpienia JLC Master Control z nowym mechanizmem kal. 899 / poprzedni 889/2 /. Wahnik osadzony na łożyskach z ceramicznych kulek nie wymaga konserwacji. Na zdjęciu widnieje wyrażnie na tarczy logo JLC. Tym razem forumowicz Tsuki nie wykazał szczególnego " ROZGARNIĘCIA ". Pozdrawiam Senior.

Wsród chronografów testowanych przez NASA w latach 1962-65 były tylko modele z ręcznym naciągiem. Z prostego powodu; pierwsze chronografy z automatycznym naciągiem to rok 1969 / Zenith, Breitling i Tag Heuer/, na krótko przed pierwszym lądowaniem na Księżycu. Z tego powodu NASA nie chciała przeprowadzać na nowo testów. Ponadto Omega Speedmaster wielokrotnie sprawdziła się w najbardziej surowych testach. Tak więc Amerykanie uznali, że " Never change an winning team" /Nigdy nie zmieniaj zwycięskiej drużyny/. I do roku 1985 obowiązywało niepisane prawo, że w kosmosie nie należy nosić zegarków z automatycznym naciągiem. Gdyby byli bardziej "ROZGARNIĘCI", jak napisał forumowicz TSUKI odnośnie konstruktorów, to zapewne dużo wczęśniej wykorzystali by naciąg automatyczny.

Wielu konstruktorów było zdania, że w związku z brakiem siły ciążenia wanik nie będzie dostarczał energii. Zaprzeczył temu Reinhard Furrer, który w trakcie jednej z misji miał na ręce chronograf 142S niemieckiej firmy SINN- kal. mech. 5100 Lemania. Był to prywatny zegarek Furrera, pochodzący z seryjnej produkcji. Okazało się, że wahnik pracował bez zastrzeżeń i nie musiał być wspomagany koronką. Wielu astronautów w czasie swojej pracy nosi kilka zegarków, pnieważ muszą pracować w kilku strefach czasowych. Dodatkowo astronauci chcieliby często wiedzieć, jaki jest aktualny czas w miejscu ich zamieszkania. Aby móc odczytać każdy z tych czasów, noszą często jednocześnie trzy zegarki. Ponieważ warunki panujące w nowoczesnych statkach kosmicznych tylko w niewielkim stopniu różnią się od warunków panujących na Ziemi, większość zegarków kwarcowych i mechanicznych pracuje bez zakłóceń. Inaczej wygląda sytuacja poza statkiem. Tu tylko kilku producentów potrafi zaprojektować odpowiedni czasomierz i to z naciągiem ręcznym lub automatycznym.