To pies. Maczo. Nie mój i nie ja go uratowałam, tylko Stonka: http://www.dogomania.pl/forum/members/78916-stonka1125 Tutaj więcej zdjęć: https://plus.google.com/photos/109685886837080550378/albums/5621508739717349777?banner=pwa https://plus.google.com/photos/109685886837080550378/albums/5608848767899501665?banner=pwa Twoje ogony świetne
Kukułka to jedyne co mi pozostało po Majaku z dzieciństwa. Ale wypatrzyłam sobie "nowy" w internecie, kupię i przeinstaluję tam swoją starą kukułkę. Taki plan A z szyszek to chyba mój Brat sobie chciał zrobić nunczako :lol: a potem słuch po nich zaginął. Czy jest tutaj na forum jakiś "majakowy" wątek?
I ma tarczę w lepszym stanie niż moja Ja za damkami nie przepadam, ale te są piękne Aaa, odważyłam się zdjąć dekiel Zaria ma taki werk: (Czekam zatem na diagnozę )
Dziękuję Zegarek należał do mojej Babci - nie pamiętam Jej, bo zmarła kiedy byłam jeszcze w pieluchach, ale wiem, że miała do mnie wielką słabość, bo byłam Jej pierwszą wnuczką Myślę, że byłaby zadowolona widząc, że Zaria powędrowała z szuflady na moją rękę Zasadas - jeżeli Twoje pytanie jest do mnie, to niestety nie odpowiem, bo nie wiem. Mogę zapytać mojego Majstra.
Zaria już u mnie Troszkę zwichrowana, ale to już wiekowa dama - koło czterdziestki może i pięćdziesiątki Na dodatek, to zegarek naręczny - z kukułką Tarcza nieco wyczyszczona, myślę, że wygląda zacnie
Wyglądał koszmarnie. Od szczeniaka nie spuszczany z krótkiego łańcucha, z dredami, w słońcu, upale, mrozie i deszczu. Z odparzoną skórą, przerośniętymi, powrastanymi pazurami, zaropiałymi oczami.... Całe psie życie na metrze kwadratowym cierpienia.
Goral - białe markery 0.5 mm : PILOT lub SNOWMAN - szukaj w dobrych sklepach dla plastyków. Cieńszych (białych) nie spotkałam, choć nie twierdzę, że nie ma - ja używam tylko czarnych. Gdybyś potrzebował cieńsze niż 0.5 mm to pozostaje chyba tylko kupić rapidograf ( np. Rystor, Faber Castell) i biały tusz ( np. Rotring). Końcowkę rapidografu możesz wtedy wybrać jak najcieńszą np. 0.1mm.
Widze, że tutaj na forum, to tak jak u "mojego" Majstra - co rusz przychodzi ktoś z zegarkiem po wujku, mamie, dziadku czy stryju i liczy na to, że jest w posiadaniu unikatowego skarbu, który spienięży i będzie BOGATY Pozwólcie ludziom marzyć
A już myślałam, że jest jakiś rewelacyjny sposób na TAKIE odnowienie tarczy. W kolejnym moim zegarku który reanimuję tarcza jest koszmarna i chyba nie pozostanie mi nic jak kupić nową. A wcześniej ją upolować
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.