Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

gąssi_gąsqi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez gąssi_gąsqi


  1. Przestawiam nowy nabytek sprzed kilku godzin i kilka o nim słów - recenzją tego nie nazwę, bo nie dość się znam na zegarkach, żeby pisać recenzje, ale podzielę się pierwszymi wrażeniami - może komuś, rozważającemu podobny zakup, to się przyda. Otóż dziś wracałem z krótkiego pobytu służbowego do Genewy i mając 3 godziny do przenudzenia się na lotnisku wpadłem do boutique Rolexa w nadziei, że zobaczę tam jakieś cuda, które tylko w drugiej ojczyźnie tej marki znaleźć można. Niestety zostałem totalnie olany przez obsługę, chociaż ubrany byłem prosto z pracy, więc w garnitur, a na przegubie miałem Tudora Black Bay, czyli, jakby nie było, dziecko tejże marki. Ale może garnitur był nie dość światowy dla załogi Rolexa, więc, zniechęcony, ruszyłem zwiedzać dalej i odkryłem bardzo sympatyczny boutique "Hour Passion", gdzie z kolei zostałem potraktowany po królewsku. I tam wpadło mi w oko, to, co poniżej na zdjęciu, i co zupełnie niechcący i przypadkiem nabyłem:

     

    attachicon.gifTissot.jpg

     

    To już fotka zrobiona telefonem na pokładzie, stąd słaba jakość. Mój nowy przyjaciel ma skomplikowaną nazwę: "Tissot Gentleman Powermatic 80 Silicium", za to prosty design, w sposób oczywisty nawiązujący do pewnych historycznych modeli pewnej historycznej marki, która olewa klientów w swoich butikach. Zapłaciłem odpowiednik 2850zł i dostałem zegarek z szafirowym szkiełkiem, świetnym ponoć mechanizmem z krzemowym włosem, dokładnie tym samym, który jest w innych modelach certyfikowany COSC i osiemdziesięcioma godzinami rezerwy chodu. Oraz, co małe, ale cieszy - przeszklonym deklem pokazującym bardzo ładnie ozdobiony mechanizm; śmiem twierdzić, że wcale nie mniej atrakcyjnym niż mój Grand Seiko SBGR261, też przeszklony, tylko trochę nie wiadomo po co, bo nad urodą werku Seiko specjalnie się nie pochyliło.

     

    Rozmiary: koperta 40mm, wysokość 11.5mm, rozstaw uszu 21mm, i uwaga, bo to ciężko znaleźć w internetach: lug to lug = 49mm (przynajmniej wg. mojej suwmiarki).

     

    Co najbardziej lubię w tym zegarku:

    1. Jest prosty i elegancki, chociaż absolutnie nie nudny dzięki przepięknemu, głęboko niebieskiemu cyferblatowi z efektem sunburst. Naprawdę, cyferblat jest wzorowy, z precyzją i trój-wymiarowościa godną mistrzów sztuki zegarmistrzowskiej. Jak Tissot to osiągnął w tej klasie cenowej - nie próbuję zgadywać.

    2. Jakość wykonania. OK, może powierzchnie szlifowane nie odbijają światła tak równiutko i bez zniekształceń, jak Grand Seiko (a nawet co lepiej wykonane Seiko, np. SPB077J1), Tudor, czy powiedzmy Oris Aquis; ale nawet Aquis kosztował dwa razy więcej niż Tissot. Przy tej cenie jakość i dbałość o szczegóły jest fenomenalna.

    3. Rezerwę chodu i (mam nadzieję) dokładność - tego jeszcze nie miałem szansy zmierzyć. Dajcie mi kilka dni.

    4. Bransoletę. Jest zadziwiająco ładnie wykonana i przyjemna jak na tę klasę cenową. Powiem nawet, że w pewnym sensie wolę ją od tej w Tudorze, która ma dwa ustawienia: za luźne, albo (po wyjęciu 1 ogniwa) za ciasne. Tutaj mamy pół-ogniwa i w Hour Passion pięknie mi ją zwymiarowano na mój wąski, i lubiący zmieniać swoją średnicę w zależności od pogody, pory dnia oraz humoru, nadgarstek.

    5. Harmonijne proporcje. Przy nadgarstku 16.5cm ten zegarek to właściwie maximum gabarytowe, jakie mogę nosić, jednak dzięki dość szerokiemu bezelowi cyferblat jest mniejszy, niż by wskazywała średnica koperty, a zgrabne uszy też zmniejszają go nieco optycznie. Do tego jest płaściutki - w całej mojej kolekcji, z automatów tylko SARB035 jest tej samej grubości, cała reszta sterczy bardziej i potrafi utrudniać życie przy niektórych mankietach.

    6. Przyjemna akcja koronki, mechanizm daje też dobrą informację zwrotną, kiedy jest w pełni "naładowany" - w przeciwieństwie np. do mojego skądinąd bardzo kochanego Seiko SPB077J1, który ma akcję tak lekką, jakby mu się sprężyna urwała - i to niezależnie od tego, jak bardzo jest nakręcony.

    7. Czy wspomniałem, że ten cyferblat jest PRZEPIĘKNY? :)

     

    Co bym poprawił (gdyby kosztował on o tysiąc PLN więcej):

    1. Płynność ruchu wskazówki sekundowej. Wiem, są powody techniczne, dla których ten mechanizm "zwolniono" do 3Hz, ale jestem (w wolnych chwilach) perkusistą rockowym, a nie jazzowym, i wolę rytmy na 4/4 niż 3/4.

    2. Ciut za ostre brzegi bransolety i zapięcia motylkowego - tak, wrzuciłem bransoletę w pozytywy, ale jest też miejsce na poprawę (znowu: jakby ten zegarek trochę więcej kosztował). No i nie brzmi tak ładnie ta bransoleta, jak tudorowa czy orisowa. Wybaczcie skrzywienie muzyka - dla mnie połowa atrakcji noszenia zegarka na bransolecie płynie z dźwięków, jakie takowa wydaje, kiedy się poruszy ręką. Oris tu króluje, brzmi nawet lepiej od mojego Speedmastera (z roku 1997; może dziś Omega jest lepsza sonicznie).

    3. Rozstaw uszu. Jeśli ta bransoleta jednak będzie mnie irytowała, Tissot przesiądzie się na pasek, a wiadomo, jak to jest z rozmiarami nieparzystymi.

    4. ...może coś jeszcze wyjdzie w praniu, na razie za krótko go miałem.

     

    Jeśli komuś się przydadzą te bazgroły człowieka zmęczonego podróżą, będzie mi bardzo miło. Ja tymczasem zmierzam do wanny, przy okazji potestuję wodoszczelność - Tissot twierdzi, że 100m i to bez zakręcanej koronki, podczas kiedy taki Grand Seiko obiecuje tylko 30 metrów, co już trochę mnie stresuje w sytuacjach wannowych. Po czym idziemy spać, bo jak wie każde dziecko, duże czy małe, nową zabawkę bierzemy z sobą do łóżka.

     

    Dobranoc!

     

    Marcin Bruczkowski

    www.marcin.bruczkowski.com

    www.facebook.com/MarcinBruczkowskiAutor

    Bardzo dziękuje za tą krótka recenzje bo sam mocno zastanawiam się nad tym zegarkiem ! Dziękuje

     

    PS: bardzo chętnie zobaczyłbym go na pasku

     

     

    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


  2. Panowie, co powiecie o jakości wykonania zegarka TISSOT HERITAGE SOVEREIGN? Zastanawiam się na nim a nie miałem okazji zobaczyć na żywo, świetny rozmiar i można założyć prawie do wszystkiego, założyć tylko mesh :) martwi mnie tylko to hesalit i jakość wykonania koperty, na zdjęciach wyglada to różnie.

     

    Czy jakość wykonania taka sama jak to bywa w HERITAGE czy klepany jak te „zwykle” tissoty


  3. Gazelle są fajne, ale tylko w wersji OG, te drugie są okropne. Ja mam te ładniejsze i za kostkę. Kiedyś miałem jeszcze Beckenbauery i bardzo żałuję ich sprzedaży.

     

    Te OG są super

     

     

     

    a tych nie trawię

     

     

    Te szare gazelle to dokładnie za model ?


  4. Przedwczoraj obejrzałem film „Uwiązani” z Adamem Sandlerem. Film bardzo przewidywalny ale budzi do refleksji nad tym jak zatraca się kontakt miedzy ludźmi z racji internetu, telefonów komórkowych, warto obejrzeć z całą rodzina, film trafia zarówno w rodziców jak i młodzież.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.