Kilka dni na temu na forum wywiązała się dyskusja na temat działania alarmu BARO w górach. Otóż alarm ten nie działa i nie może działać prawidłowo w górach podczas poruszania się! Zarówno w górach jak i na nizinach alarm ten działa prawidłowo tylko wówczas gdy zegarek pozostaje bez ruchu ew. gdy mamy 100% pewność, że nasze poruszanie się nie jest związane ze zmianami wysokości (a o taką pewność niezwykle trudno nawet na nizinach). Poniżej kilka faktów: 1. Już sam producent w instrukcji obsługi napisał na stronie 41-42, że pomiar ciśnienia można uruchomić po przybyciu do schroniska lub na kemping na noc oraz, że zmiana wysokości powoduję zmianę ciśnienia i prawidłowe odczyty są wtedy niemożliwe. 2. Jeśli chodzi po pogodę, to zmiana ciśnienia atm. o 30 hPa w ciągu doby uznawana jest za bardzo gwałtowną! Daje to jedynie nieco 1 hPa na godzinę. W przypadku burzy może to być "marne" kilka hPa w ciągu powiedzmy 2 godzin. Ja, wędrując po górach jestem w stanie w ciągu godziny podejść 300 metrów w pionie. W delikatnym uproszczeniu daje to aż 30 hPa. Przykładowo, wchodząc na Rysy znad Morskiego Oka w ciągu 3,5-4 godzin ciśnienie spadnie nam o około 120 hPa! Jak Zatem ma się to do marnych kilku hPa podczas burzy? Oczywiście jak pięść do oka. Schemat obrazujący spadek ciśnienia wraz ze zmianami wysokości znajduje się na stronie 30 instrukcji obsługi. W uproszczeniu 1 hPa to 10 metrów podejścia w pionie. 3. W przypadku nizin jest w zasadzie podobnie jak w górach.... Opiszę to na przykładzie Warszawy gdyż o geografii tego miasta posiadam największe pojęcie. Różnica pomiędzy najwyżej a najniżej położonym punktem miasta to około 40 m. Jeśli dodatkowo mieszkamy lub pracujemy np. na 20 piętrze może to już w sumie dać np 80 metrów. Zatem jeśli w ciągu godziny przemieścimy się o te 80 metrów znów spokojnie powinien się włączyć alarm BARO ponieważ spowoduje to zmianę ciśnienia o około 7-8 hPa. 4. Jeśli chodzi o ciśnienie podawane w prognozach pogody to jest to z reguły ciśnienie względne - czyli takie przeliczone wg wzorów, jakie panowało by u nas gdybyśmy byli na poziomie morza. Ma to oczywiście sens bo jak moglibyśmy inaczej porównać Zakopane (ok 800-900 m.n.p.m z plażą w Sopocie (0 m.n.p.m.). Roman fabrycznie ustawiony jest na ciśnienie bezwzględne - i wg mnie tylko takie ma sens w tym przypadku (skoro nosimy zegarek i zmieniamy mu wysokość)... No chyba, że nie poruszamy go i zawsze leży w domu, wtedy można kierując się portalami METEO wyskalować go na ciśnienie względne. Jeśli zatem posiada ktoś Romka przewidującego burzę podczas np. wchodzenia na Rysy, to radzę mu go zamknąć w złotej klatce gdyż jest to bardzo cenny egzemplarz Pozdrawiam.