Witam szanowne koleżanki i kolegów. Przez długi czas czytałem sobie ukradkiem Wasze forum, żeby trochę się doedukować, ale w końcu przyszedł ten dzień, że musiałem zgłosić się po ekspertyzę. Otóż nie daje mi spokoju zegarek po dziadku. Udało mi się przekonać babcię, że lepiej przekazać zegarek komuś, kto będzie go nosił i o niego dbał, ale za bardzo nie mogę dojść co to za wynalazek. Początkowo jak każdy kto dostał jakąś pamiątkę liczyłem, że jest to jakiś unikatowy egzemplarz Ale doszedłem już do etapu gdy wiedza z czego złożono to cudo jest dla mnie również bardzo cenna. Koronka na 100% nieoryginalna, byłem nawet u zegarmistrza, do którego dziadek oddawał zegarek - przepraszał że wymienił na taką, ale nie miał innej na szybką naprawę 15 lat temu Mechanizm bez stop sekundy z 1956. Niezawodny i jak na swój wiek punktualny (w granicach -30s na dobę). Dodam jeszcze tylko, że ma u mnie dożywocie