Wielkie dzięki za konstruktywne opinie, niemniej po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy z racji, że jestem jeszcze raz to podkreślę ciekawskim laikiem w tej dziedzinie, szukającym zegarka wybranej marki, który po prostu mi się podoba, nasuwa mi się ważne pytanie! Co w ogóle złego jest w malowaniu tarcz, polerowaniu i zegarkach po renowacji? czy jakby tarcza odmalowana była na kolor, w którym była pierwotnie byłaby OK? Nie zależy mi na zegarku stricte Vintage w oryginalnym stanie zachowania, bo nie jestem kolekcjonerem, szukam raczej czegoś "ładnego", czegoś co będzie pasowało do koszuli, garnituru, a ten model zwyczajnie mi się podoba. Próbuje przełożyć to sobie na bliższy mi temat motoryzacji. Czy to trochę tak jakbym odmalował i wypolerował Mercedesa 300SL ?? W motoryzacji takie rzeczy są dość powszechne i raczej nie oznaczają nic złego, co więcej auta potrafią po takich zabiegach nawet zyskać na wartości i zwracać na siebie zdecydowanie większą uwagę. Nie chce, żebyście mnie zjedli żywcem, ani oceniali jako jakiegoś ulicznego bufona, po prostu nie potrafię zrozumieć tych wszystkich opinii na nie, bo malowany, ale na pewno odpowiedź na pytanie zadane wyżej mi w tym pomoże Pozdrawiam, Szymon