Gdy « przypadkowo » wpadly mi w rece dwa prototypy zegarkow Dietrich Skin Diver 1, postanowilem pstryknac kilka zdjec i napisac kilka zdan, aby Wam je przyblizyc.
Zacznijmy od tego kim jest Dietrich. Otoz tworca marki jest bardzo sympatyczny projektant Emmanuel Dietrich. Z tego co sie dowiedzialem, ma na swoim koncie projekty dla Calvina Kleina (glownie zegarki), LV, Baccarat, czy zegarka Harnais Hermesa. W 2012 roku pokazal pierwszy zegarek ze swoim nazwiskiem, w 2014 zadebiutowal model Oganic Time, a w 2017 Time Companion. Jego projekty maja organiczne ksztalty, delikatne linie, ktore nawiazuja do tego, co mozemy zaobserwowac w naturze.
W tym roku Emmanuel przedstawil najbardziej udany wg mnie projekt – Skin Diver. Dizajn zainspirowany diverami z lat 60 i 70-tych okraszony Dietrichowska organiczna przyprawa.
Koperta. Satynowane boki, polerowane fazy i niegrawerowany dekiel, wszystko daje bardzo dobre wrazenie uwidaczniajace ksztalt. Rozmiar 38,5mm.
Bezel ma ciekawy, nietypowy ksztalt. W miejscach gdzie nie ma rowkow jest on grubszy, co daje swietne podparcie dla palcow. Obraca sie go latwo i ladnie klika. Insert bezela jest wykonany z szafrowego szkla. Sprawia wrazenie bezela bakelitowego w nowoczesnym wymiarze.
Tarcza takze jest szklana, pomalowana od spodu, a od gory zostaly naniesione indeksy, dzieki czemu posiada ona efekt glebi. Ah i cyfry datownika- projekt bajka!
Wskazowki sa podobne do tych z modelu OT i pasuja do SD swietnie.
Koronka odpowiedniej wielkosci, z nawiazujacym do IWC logiem rybki zanurzonym w (jak mi sie wydaje) w szafirowym szkle.
Bransoleta, chyba najbardziej ulubiony przeze mnie element zegarka. Jest bardzo ciezko zaprojektowac nowa ciekawa bransolete, Dietrichowi sie udalo. Nawiazuje stylem do lat 70tych i projektow Genty, ale jednoczesnie ma nowy wzor (i tak, podobna bransoleta byla wykorzystana w modelu TC, ale mam wrazenie, ze w SD stanowi bardziej spojna calosc). Klamra bensolety otwiera sie za pomoca dwoch “przyciskow” I zostala zastosowana na niej technika “perlage” - kolejne nawiazanie do IWC. Mocowanie bransolety jest jednoczesnie proste, genialne i tanie. Ztcw wraz z bransoleta dostajemy tez gumowy pasek ze sprzaczka. Nie dajcie sie zwiesc, nie jest to tania guma i zwkla chinska sprzaczka. Logo na sprzace jest bardzo wyrazne i gleboko grawerowane, mysle ze jest to tez project Emmanuela.
W zegarku cyka automatyczny mechanizm Sellita SW200, nie bede sie o nim rozpisywac. Podobno gorszy jakosciowo niz jego odpowiednik ETA, ale wystarczajacy. Z ciekawosci przetestowalem jego chod, odchylka dobowa wyszla 3.4s a amplituda 294 – zaskakujaco dobrze. Chcialbym zobaczyc jak bedzie to wygladac po kilku latach.
Podsumowanie i wrazenia: Zegarek na mojej rece byl bardzo wygodny. Przyzwyczailem sie do niego po kilkunastu minutach i nie mialem ochoty sciagac. Idealna waga i jakosc wykonania, sprawia wrazenie, ze nosimy cos drozszego niz zegarek za 4000zl. 38,5mm koperta moze wydawac sie zbyt mala, ale caly zegarek jest bardzo spojny oraz zwarty - nie ma tu miejsca na rzeczy od czapki, ktore zdazaja sie mlodym producentom niezaleznym. Kolor „czarnego“ zegarka wpada w braz, ale bezel juz jest czarny. Natomiast w niebieskim kolor tarczy i bezela wydaje sie byc bardziej jednolity. Jako wielki fan niebieskosci i brazow, po zobaczeniu renderow i pierwszych zdjec zegarka – wylacznie niebieski! Jednak na zywo, czarny brazowieje w zaleznosci od kata padania swiatla i jest jakby bogatszy w doznania estetyczne. Luma jest dobrej jakosci, podswietlonych jest wiele elementow (zerknijcie na foty). Majac zegarki przez kilka dni co chwila odkrywalem w nich male smaczki, dbalosc i estetyczne szczegoly projektanta. Musze sumiennie stwierdzic, ze jest to bardzo interesujacy i dojrzaly projekt.
Jesli mielibyscie pytania to zapraszam. Zegarki mozecie zamowic na stronie (o ile sa jeszcze dostepne): https://dietrich.com/shop/