Cześć, Szukam nowego damskiego zegarka (za bazarek dziękuję). Powinien być: - automatyczny (najważniejsze, żeby był cichy); - okrągła tarcza, im mniejszy tym lepiej, ale większe też rozważę; - dyskretny, tzn bez kryształków czy 3 dodatkowych "ekranów" - sama tarcza, niewielkie oznaczenia godzin (kropeczki lub maleńkie cyfry arabskie, jakoś nie podchodzą mi grubsze kreski ani cyfry rzymskie), ewentualnie małe okienko z datownikiem, jak najbardziej minimalistyczny (chyba że jakieś dyskretne nawiązania "astronomiczne"), przeszklenie do mechanizmu - bardzo chętnie, ale raczej z tyłu; - ze skórzanym / materiałowym, gładkim paskiem, na pewno nie jakikolwiek metal / marmur / cokolwiek twardego (tzn. przeczytałam zakazany przewodnik i nie rozumiem, czemu mam zawsze kupować na bransolecie, ale ok, jeśli da się potem zamienić na pasek to niech będzie) - kolory neutralne (srebro, czerń, biel, beż), ale nie złoto. Moje preferencje: idealny jest Moser Vantablack i Marloe Derwent Sundial (ale chyba jest już nie do dostania). Wiem, że to dość dużo, ale może ktoś kojarzy coś co by pasowało? PS. zegarek nie ma nikomu imponować, znam zegarki Orient / Seiko / Certinę / Atlantic. Większość była na zasadzie: no dobra, okej, ale wolałabym coś innego. Akceptuję, że za tę kwotę kupię "woła roboczego" Zeppeliny są urocze, ale chyba szukałabym czegoś odrobinę bardziej... nowoczesnego. Nic z poradnika "Wybór nowego automatu do 2000 zł" mi nie podeszło. PS2. Mam 28 lat, nie maluję się, nie chodzę w szpilkach ani garsonkach, więc proszę bez propozycji typu "dla starszej, eleganckiej pani" PS3. Przejrzałam wszystkie damskie automaty ze sklepów zegarownia.pl, zegarek.net, otozegarki.pl, fabrykazegarkow.pl, zegarkicentrum.pl, luxtime.pl i swiss.com.pl i tylko Junghansy form A i max bill były takie, że jakkolwiek bym się nimi zainteresowała. Pomocy, proszę.