Invicta nie cieszy się szacunkiem na tym forum, ale wynika to przede wszystkim z ignorancji. Większość kojarzy jedynie jedną - spośród kilkudziesięciu - kolekcję Invicty, najtańszą i najbardziej wtórną wzorniczo: linię Pro-Driver. Ale nawet ona jest warta polecenia bo oferuje prawdziwe divery, o właściwościach lepszych niż konkurencja "z Japonii" i to za korzystniejszą cenę (może dlatego jest hejtowana?). Na polskiej stronie firmowej wymieniono 31 kolekcji: http://invictawatch.pl/ Ale chyba jest ich więcej: Referencja 15495BWB - Swiss Made Invicta za jedyne 13 000. 13 000 Dolarów. Dolarów amerykańskich, a nie kanadyjskich. Invicta to marka należąca do Invicta Watch Group, posiadającej również powszechnie znane i szanowane marki Glycine, Technomarine oraz nie tak szanowaną - bo praktycznie nieznaną - S. Coifman. Invicta swoje korzenie wywodzi z XIX wieku, ale sukces odniosła w wieku XXI - dzięki globalizacji. Powstała w Szwajcarii, zarządzana jest z Ameryki, (z Hollywood, ale tego na Florydzie), a produkcja odbywa się wszędzie, przede wszystkim w Azji, ale również Ameryce i Europie. Firma stawia sobie bowiem za zadanie ograniczać koszty produkcji i dzięki temu dostarczać porządne zegarki za niewielką cenę. Interesujące szczegóły i przydatne informacjami można znaleźć - po angielsku - tutaj: https://timepiecequarterly.com/invicta-watches-review/ Czasomierze Invicta maja wzornictwo nieco inne, niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Jest bowiem czysto amerykańskie: grube, mało subtelne, kolorowe i radosne. Duża różnorodność i niska cena sprawiają, że wielu amerykańskich klientów jest w posiadaniu 10 i więcej zegarków Invicta. Mam i ja! A właściwie ma go moja żona. To model damski, ale na tyle duży, że pasował na mój nadgarstek ^^^. Za 100$: 300 WR, Seiko NH35, szafir, pełna bransoleta, luma, ładnie klikajacy bezel, limitowana edycja (18/1977) z sympatycznym bohaterem i w wesołym kolorku Jeśli macie inne kolorowe Invicty - szczególnie te różniące się od subów, chociażby tak, jak powyższy - pochwalcie się