Witajcie.
Odkopałem z dna szuflady starego Timexa Indiglo. Znalazłem zdjęcia jak jeszcze działał z 2014r. Wtedy kupiłem dwa Seiko...
Od tamtego czasu TIMEX leżał nie używany.
Ze względu na zainteresowanie się syna tematem zegarków odkopałem "dziadka".
Kupiłem baterie srebrową. Po włączeniu chwilkę chodzi i się zatrzymuje... Po wyjęciu baterii i ponownym włożeniu sytuacja się powtarza. Sekundnik zatrzymuje się miedzy 11 a 13 minutą i porusza się dwa razy do przodu i dwa do tyłu, tak jakby w pętli. Przez moment kiedy wydaje się działać, po naciśnięciu guzika podświetlenie Indiglo pobłyskuje, ale nie podświetla się prawidłowo (na zdjęciu za czasów kiedy działał).
Wartość zegarka zdecydowanie sentymentalna, młodemu się spodobał i chciał ponosić testowo, żeby sprawdzić czy mu siądzie klasyczny zegarek.
Domyślam się że po tylu latach leżenia mechanizm jest padnięty.
Czy to jest w ogóle do naprawienia jakimś "magicznym zaklęciem" ? 😅