Znajdź zawartość

No tak. Odgrazałem się kilka razy że w celach czysto pokazowych napiszę ten temat. Ktoś kilka dni temu zapytał o pierwsze kroki stawiane w robieniu pasków, więc ja pokażę swoje. Chciałbym zaznaczyć że ten post nie ma na celu zaprezentowanie mojej oferty dla ewentualnych chętnych, gdyż moje paski mają żenującą jakość i do produktów naszych szanownych forumowych paskorobów nie przystają w jakikolwiek sposób. Mimo to jest to hobby wysoce satysfakcjonujące gdy kotś Cię spyta: "fajny pasek, skąd go masz?" Od początku. Jak każdy tutaj lubię zegarki i jak każdy tutaj mam swój gust jeżeli chodzi o zegarki. Jestem minimalistą i nie lubię w zegarkach rzymskich numerałów, chrono, złota i innych pierdół komplikujących cyferblat. Jeżeli chodzi o paski to tez nie lubię żadnych gadów, płaszczek, nato, zulu i innych gadów. Prosta skóra albo kajdan. Przy takich założeniach i przy fakcie że zawsze lubiłem customizing oraz różne grzebanie, stwierdziłem że spróbuję zrobić pasek. To było mniej więcej na przełomie roku. Zacząlem czytać w internetach, ogladac na jutubach i pytać kilku naszych paskorobów co i jak. Pierwsze 3 paski wylądowały w koszu, ale się nie poddawałem bo po każdym spitolonym pasku wiedziałem więcej. Na tą chwilę powstały takie jak na zdjęciu poniżej (plus kilka innych zepsutych których używam jako świnki doświadczalne oraz do nauki szycia) Mam kilka zegarków z niebieskimi akcentami lub tarczami stąd sporo niebieskiej nici. Skóry. Nie mam dostępu do używanych ładownic czy innych skórzanych torebek (na razie) zatem kupuje skóry z miejscowego internetowego sklepu ze wszystkim do grzebania w skórze. Mieszkam w UK. Skóry są w formacie A4 i kosztują między 6 a 9 funtów. Wszystkie skóry na zdjęcich to chyba krowy. Od lewej: 1mm sztywna nie barwiona, 2mm czarna średnia miekkość, 2mm brązowa szybko się starzejąca z bardzo mocnym efektem "pull up" (jaśnieje na zgięciach) miękka, 2mm niebieska średnia twardość, 2mm jasny brąz mieciutka i bardzo fajna do pracy, 1mm czarna bardzo miękka i elastyczna - prawdziwa żdzira do pracy, ale jakoś doszliśmy do porozumienia. Narzędzia. Jestem amatorem i nie za bardzo chciałem wydawać krocie na początku bo nie wiedziałem czy to w ogóle będzie miało sens. Po krótce opiszę co i jak na zdjęciu poniżej. Gumowy młotek to dziurkowania i robienia dziur na szycie, 30cm stalowa linijka, nóz tzw. stanley knife - bardzo popularny wśród angielskiej młodzieży w dresach, zestaw dziurkaczy do szycia i dziur na zapięcia, ostrze stanlej do pocieniania skóry (pocieniam skórę trzymając ten nożyk w palcach, ostrzę go wsześniej na osełce i działa to w miarę ok, wiem że kupie niebawem skiver do skór), małe kombinerki używane do szycia, penseta zablokowana i zaklejona taśmą, którą robie rowki wzdłuż krawędzi skóry, dwie zmodyfikowane drewniane packi do kuchni których używam zarówno do ściskania w imadle klejonych skór jak i do szycia pasków (jako stitching pony), imadło z przyssawką, kołek drewniany do wykańczania krawędzi. Oczywiście dochodzą jeszcze różne pierdoły jak igły, klej (używam Eco-Flo leather glue - który w ogóle jest chyba zwykłym wikolem jak się nie mylę) lub butapren z tubki, osełka do ostrzenia nożyków. Chemia: Gum tragacanth do wykańczania krawędzi, Farba Golden brown, Edge Kote bezbarwny do krawędzi i Tan Kote do nadawania finiszu i połysku skórom - wszystko Fiebing's, Dubbin - tłuszcz do sezonowania i zmiękczania skóry Nici (czarna, biała, czerwona i niebieska oczywiscie) nylonowe, płaskie 1mm, woskowane. Nie jestem w stanie opisac dokładnie co i jak robie bozajeło by mi to wieki, a zamiast klepać w klawiaturę wolę sobie wykonac paseczek. W ogóle metod na wykonanie paska jest podejrzewam milion i pewnie każda jest dobra o ile prowadzi do satysfakcjonującego efektu. Ja póki nie jestem zadowolony ze swoich pasków, ale wychodzą mi one coraz lepiej. Poza tym żadna teoria nie zastąpi praktyki i najlepszą radą dla tych którzy chcą zacząć jest po prostu: zacznijcie robić swoje paski, nie rezygnujcie po niepowodzeniach, które na 1000% będą. Nie wolno sie spieszyć i trzeba ćwiczyć swoją cierpliwość oraz dokładność. Zapewniam że można spokojnie zacząć po obejrzeniu filmów ja youtube a jest tego sporo i widać jak każdy robi paski inaczej. Koniec końców to jest świetna zabawa, która po jakimś czasie na pewno przyniesie opanowanie tego rzemiosła oraz satysfakcje że zapiąłeś swój zegarek na pasku którego nikt inny na świecie nie ma. Może mieć podobny, ale nigdy taki sam.