Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Thom

Stłuczka / ubiezpieczenie - kilka pytań jak to ogarnąć.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Nie mam pojęcia gdzie o to pytać, więc zapytam u Kolegów. - Może się uda.

 

Panowie, w miniony piatek moja półroczna Astra przeszła chrzest bojowy. Kierujący miękkim (na szczęście) Fordem wymusił pierwszeństwo i wpakował się w moją prawicę. Szkody na jakie wyceniono samochód, to: drzwi prawe do wyprostowania i lakierowania, nowe nadkole, nowy błotnik, nowy kołpak stalowy, nowa opona, zderzak do lakierowania. Na miejscu była policja - sprawa klarowna.

 

Nie mam pojęcia jak to jest umocowane prawnie. Czy mam prawo / możliwość wywalczenia NOWYCH drzwi i NOWEGO zderzaka? Na mój chłopski rozum przed kolizją miałem auto nie bite, nie szpachlowane, nie lakierowane... i takie chcę mieć po naprawie szkody. Wiem już, że panom z aparatem trzeba wszystko samemu pokazać, bo inaczej zrobią to co widać z odległości metra i uważają sprawę za zakończoną. - Nie mam zamiaru walczyć do upadłego, auto to rzecz nabyta i nie będę psuć sobie życia z tego powodu, ale dlaczego mam dać zarobić ubezpieczycielowi na mojej szkodzie?

 

Czy macie jakieś doświadczenia / informacje? Czy należą mi się nowe elementy, czy nie? Drzwi nie są mocno wgniecione, w zasadzie 90 procent szkody to zdarty lakier w trzech liniach (kilkanaście cm). Obiektywnie patrząc, poważnego prostowania i dużej ilości szpachli - nie widzę. Zderzak podobnie - jest "lekko" zarysowany po prawej stronie, wydaje mi się, że nie jest pęknięty (chyba).

 

Auto to Astra z 2013 roku - mam ją 6 miesięcy. Ubezpieczenie full pakiet dealerski PZU. Auto oczywiście na gwarancji, naprawa w ASO na oryginalnych podzespołach.

 

Co o tym myślicie? Czy ktoś mnie próbuje naciągnąć, czy to normalne postępowanie ubezpieczyciela i nic nie wywalczę? Na jakiej podstawie (prawnej) dokonuje się kwalifikacji do wymiany lub naprawy uszkodzonych części?

 

PS. Czy po kolizji z NIE mojej winy, dostanę zniżkę przy następnym ubezpieczeniu? Zielony jestem - pierwsza stłuczka i maksymalna panika ;)

PS2. W zasadzie, pewne jest, że auto (w zasadzie nowe) traci teraz na wartości. Co to oznacza dla mnie? Czy mam prawo walczyć o coś w stylu zadośćuczynienia z tego powodu? :) Może to dziwnie brzmi, ale z mojego punktu widzenia, przez brak znajomości przepisów sprawcy wypadku będę w plecy przy ewentualnej odsprzedaży. Rozumiem, ze takie jest życie, ale jednak rozgoryczenie bierze górę ;) Czy mam prawo od ubezpieczyciela wywalczyć coś dodatkowego?

 

Z mojego punktu widzenia, nieodpowiedzialny facet rozwalił moje 60k PLN (kilka lat ciężkiej pracy/) "samochodem" za 2k PLN. 

 

Z góry dzięki za pomoc. Będę wdzięczny za kilka słów komentarza.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam zdjęć, najwyżej jutro zrobię. 


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczyciele wyliczają to w zależności od tego ile lat ma dany samochód - np nowa część to 1000zl auto ma 10 lat więc powiedzmy dostajesz 600zł - jak dokładnie to wyliczaja nie wiem ale tak liczą - ty masz nowe auto więc policzą pewnie 100% może 95% ceny nowego - są tez warsztaty które naprawiaja samochód i wystawiaja rachunek ubezpieczycielowi bez twojego udziału (oni wszystko załatwiają)

pamiętaj tez ze po każdej kolizji nawet gdy nie ucierpiałeś bezpośrednio należy ci się kasa za szkody powstałe z tytułu nieposiadania samochodu w trakcie naprawy lub gdy jest mocno uszkkodzone to poszukiwanie nowego podobnego auta.Nalezy się tez kasa tzw "strachowe" wystarczy napisać że budzisz się w nocy , zrywasz , podczas jazdy masz lęki przy każdym skrzyżowaniu czy ktoś ci nie wyjedzie i tym podobne  lęki komunikacyjne - kwota takich odszkodowań nie jest wielka 4 lata temu około 2500zł rok temu około 3000zł jeśli zażądasz więcej wola sprawę skierować do sądu ale na 3 tyś przystają od ręki musisz tylko podpisać dokument że jak cos ci jeszcze wyjdzie w zdrowiu nie tak to oni nie odpowiadają finansowo - kwota ta jest dodatkowa do odszkodowania za samochód i ścigane jest z polisy sprawcy nie z twojego NW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tobie jeśli nie jesteś sprawcą to żadnych zniżek nikt nie zabierze - konto masz czyste bo niby czemu miało by być inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz Ci wkleję przykład co udało mi się wywalczyć z ubezpieczalni. Tylko syn skończy grać ;)


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, Przynajmniej tyle :(
Marcinkowski, dzięki, czekam z niecierpliwością na szczegóły.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochód Audi A4 2006 rok. Bezwypadkowy, od nowości pełny pakiet OC+AC w Hestii. Zdarzenie miało miejsce już jakiś czas temu.

Zostało wymienione:

1) drzwi przednie,

2) drzwi tylne

3) nadkole tylne

4) listwy drzwi przednich i tylnych

Polakierowano:

1) próg

2) drzwi przednie

3) drzwi tylne

4) nadkole + część dachu

5) połowa zderzaka tylnego

Wszystko na oryginalnych częściach. Koszt naprawy 14 tys zł. który Hestia pokryła bez pierdnięcia.

Musiałem powalczyć o wymianę przednich drzwi gdyż chcieli je "klepać" i szpachlować. Powiedziałem tylko że samochód był bezwypadkowy i ja taki chce bo nie po to płacę ubezpieczenie. 

audi.jpg


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dużym uproszczeniu:

 

1. Należy Ci się auto zastępcze z OC sprawcy

2. Naprawiasz do 100% wartości auta

3. Daj do ASO które ogarnia bezgotówkowo

4. Wszelkie straty na zdrowiu i mieniu zgłaszasz do ubezpieczyciela w stylu szyja, pęknięta komórka czy okulary

5. Należy Ci się wyrównanie za spadek wartości auta bo jest już wypadkowe


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Jeleniej Górze jest spec od wywalczania odszkodowań komunikacyjnych - zdziwiłbyś się ile można wyrwać za zwykłą stłuczke - to co ubezpieczyciele dają to 1/3

Jak dadza ci pierwsze wyliczenie to odwołaj się - nie musisz pisać mądrych wyjasnień wystarczy napisać że kwota według twojego specjalisty nie pokryje strat i podaj swoją sporo zawyżoną kwotę - dla przykładu mi zaproponowali kiedyś za pasata 4500zł (lekko trachnięty lewy róg - reflektor lekko maska gril i plastik zdeżaka) napisałem że sie nie zgadzam i mechanik wycenił na 6500 - po tygodniu dostałem nowe wyliczenie   na 5200zł - naprawa kosztowała mnie 1800zł do tego po miesiącu dostałem 3tyś za stracony czas i uszczerbek zdrowotny

W pismie napisałem że nie mam samochodu i musze pożyczać - że straciłem już kilka dni na poszukiwanie części i że to wszystko są utrudnienia których przed kolizją nie miałem - pisać prosto jak prosty człowiek bez paragrafów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polisa OC ma za zadanie likwidację szkody w 100%, a malowane drzwi to nie 100%. Ubezpieczyciel ma obowiązek zastosować nowe, oryginalne części. To nie jego widzimisię, tylko zapis w ustawie. Jakiekolwiek inne działanie nosi znamiona przestępstwa.

Jeśli nie zależy ci na "oszczędności" likwiduje w ASO, dostaniesz wszystko wraz z autem zastępczym, bo to także Ci się należy.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman, Ok, ale co to znaczy, że naprawiam do 100% wartości auta? I od jakiej szkody zaczyna się 99% wartości auta? Zarysowany gwoździem zderzak, to będzie wymiana zderzaka czy lakierowanie?

 

Już nie rozumiem. Jeśli, mam ZARYSOWANE drzwi, to nie mogą mi ich pomalować tylko mają mi je wymienić? Mi to pasuje, tylko jak mam to na nich wymusić?!

To samo ze zderzakiem.

 

Jeszcze jedno, upoważniłem ASO do rozmowy z ubezpieczycielem, naprawa bezgotówkowa. - Rozumiem, że zrobiłem dobrze?


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman, Ok, ale co to znaczy, że naprawiam do 100% wartości auta? I od jakiej szkody zaczyna się 99% wartości auta? Zarysowany gwoździem zderzak, to będzie wymiana zderzaka czy lakierowanie?

 

Już nie rozumiem. Jeśli, mam ZARYSOWANE drzwi, to nie mogą mi ich pomalować tylko mają mi je wymienić? Mi to pasuje, tylko jak mam to na nich wymusić?!

To samo ze zderzakiem.

 

Jeszcze jedno, upoważniłem ASO do rozmowy z ubezpieczycielem, naprawa bezgotówkowa. - Rozumiem, że zrobiłem dobrze?

 

Dobrze.

Co do wymiany / naprawy o tym decyduje technologia.

Jeżeli struktura/mocowania zderzaka nie są uszkodzone można malować, ale jak masz pogięty błotnik to możesz żądać nowego.

Koniecznie weź samochód zastępczy.

Uważaj w ASO, bo wpychają często klauzule, że jak ubezpieczalnia nie dopłaci do 100% szkody to ty płacisz resztę. 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do tego po miesiącu dostałem 3tyś za stracony czas i uszczerbek zdrowotny

W pismie napisałem że nie mam samochodu i musze pożyczać - że straciłem już kilka dni na poszukiwanie części i że to wszystko są utrudnienia których przed kolizją nie miałem - pisać prosto jak prosty człowiek bez paragrafów

Napisałeś w pismie, że straciłeś czas i zdrowie i dali Ci 3 tys?

Od tak?

 

Pokaż te pisma.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman, ja się nie czepiam, ale teraz piszesz już coś zupełnie innego niż wyżej ;)

Żeby o coś walczyć, muszę być pewnym, że tak ma być, a nie bawić się w kombinatora i robić z gęby cholewę ;)

 

Marcinkowski, myślę, że u Ciebie jest sprawa bardziej klarowna niż u mnie. Ja mam uszkodzenia bardziej w stronę zarysowania, a nie wgniecenia. Gościu w ASO, tłumaczył mi to tak, że jeśli jest ewidentne załamanie - wtedy jest klarownie, czyli wymieniają. Jeśli rysa, wtedy ewentualna geometria, szpachla i lakier.. cholera wie, nie znam się na tym. Z drugiej strony jak szpachla, tzn, że załamanie jest :) Bez sensu :)


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczyciele wyliczają to w zależności od tego ile lat ma dany samochód - np nowa część to 1000zl auto ma 10 lat więc powiedzmy dostajesz 600zł - jak dokładnie to wyliczaja nie wiem ale tak liczą - ty masz nowe auto więc policzą pewnie 100% może 95% ceny nowego - są tez warsztaty które naprawiaja samochód i wystawiaja rachunek ubezpieczycielowi bez twojego udziału (oni wszystko załatwiają)

pamiętaj tez ze po każdej kolizji nawet gdy nie ucierpiałeś bezpośrednio należy ci się kasa za szkody powstałe z tytułu nieposiadania samochodu w trakcie naprawy lub gdy jest mocno uszkkodzone to poszukiwanie nowego podobnego auta.Nalezy się tez kasa tzw "strachowe" wystarczy napisać że budzisz się w nocy , zrywasz , podczas jazdy masz lęki przy każdym skrzyżowaniu czy ktoś ci nie wyjedzie i tym podobne  lęki komunikacyjne - kwota takich odszkodowań nie jest wielka 4 lata temu około 2500zł rok temu około 3000zł jeśli zażądasz więcej wola sprawę skierować do sądu ale na 3 tyś przystają od ręki musisz tylko podpisać dokument że jak cos ci jeszcze wyjdzie w zdrowiu nie tak to oni nie odpowiadają finansowo - kwota ta jest dodatkowa do odszkodowania za samochód i ścigane jest z polisy sprawcy nie z twojego NW

 

Przepraszam Panowie ale czytać się tego nie da :):). Oczywiście nie ma czegoś takiego jak amrotyzacja, wyceniają Ci przeważnie części nowe ale zamienne. Jeśli się nie zgadasz z wyceną piszesz odwołanie, jeśli dalej Ci nie pasuje oddjesz do ASO lub innego wskazanego przez ubezpieczyciela warsztatu na naprawę bezgotówkową. Odnośninie ostaniego zdania jw., na to jest paragraf i podlega to pod wyłudzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, ale jak oddajesz do ASO, aby ogarnęli bezgotówkowo i boksowali się z ubezpieczycielem, to kto i kiedy decyduje o tym, że robimy to co jest napisane w wycenie i nie walczymy o więcej?

 

Kurde, to powinno być klarowne jak słońce. Jechałem "nowym", półrocznym samochodem, gościu wbił mi się w auto. Dlaczego od momentu naprawy mam jeździć pomalowanym i wyszpachlowanym samochodem, skoro wcześniej był jak "nowy". W jakim kraju ja żyję. 

 

- Jakie/które przepisy kwalifikują czy malujemy/naprawiamy, czy zmieniamy?


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś w pismie, że straciłeś czas i zdrowie i dali Ci 3 tys?

Od tak?

 

Pokaż te pisma.

Wyobraż sobie że moja znajoma jechała małym fiatem dzień przed 1 Listopada - facet jej wyjechał udeżyła lekko - za samochód dostała wtedy chyba 3tyś ale to było z 10lat temu albo dalej - ten prawnik doliczył jej nawet znicze które się pobiły bo leżały na tylnym siedzeniu i miała na nie paragon - wieczorem stwierdziła że boli ja szyja i w nocy ma koszmary do tego przez kolejne dni lęki na drodze - zrobiła rezonans oczywiscie nic nie wyszło (naciagnięcie mięśni) dostała cos ponad 4 tyś zadośuczynienia

Jak jutro znajde te moje papiery do wkleje zdjęcie powinno być w domu

Jeśli przez kolizje stracisz kilka dni w pracy to nalezy ci się kasa za utracony zarobek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł. Dzięki za Twoje spostrzeżenia, ale nie wyciągajmy demonów przeszłości na forum :) NIe chcę żeby ten wątek zjechał na bok.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Odnośninie ostaniego zdania jw., na to jest paragraf i podlega to pod wyłudzenie.

 

Problem w tym że u nas w kraju poszkodowany jest niezmiernie wdzięczny towarzystwom ubezpieczeniowym że wogóle wypłacili jakies pieniądze nikt nie liczy czasu straconego podczas samej kolizji potem w trakcie załatwiania formalności , naprawy pojazdu lub poszukiwaniu nowego jesli został mocno uszkodzony , straconych dni w pracy , nerwów nie mówiąć o nawet lekkich uszkodzeniach ciała , choćby o podartych spodniach od garnituru - gdyby nie kolizja tych problemów i co za tym idzie kosztów by nie było - pojechałbyś dalej i cieszył się dniem a tak masz rozbity samochód i kupe problemów

ZA TO WSZYSTKO NALEZY CI SIĘ ODSZKODOWANIE !!!!!!!!!!! I NIE JEST TO WYŁUDZENIE !!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman, ja się nie czepiam, ale teraz piszesz już coś zupełnie innego niż wyżej ;)

Ale dokładnie o co pytasz?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani zrobila rezonans, ktory nic nie wykazal ale i tak dali jej 4000? No normalnie swiete mikolaje ;). Tematy takie jak ten wywoluja historie typu: a edka zony brat rodzony to.........

;). Poczekajcie na inne historie ktore sie tu pojawia, bankowo bedzie ciekawie. A wracajac do tematu w skrocie. Koledzy maja racje ze nalezyci sie auto zastepcze, nalezy ci sie pelna naprawa auta i jesli nie zgodzisz sie z wycena proponuje aso. Dostaniesz ori graty bez wzgledu na wiek pojazdu.

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lotek, dostane ori graty, ale ASO musi się dogadać z PZU co zrobi i za ile. Nikt nie jest świętym mikołajem i ASO nie wymieni Ci maski, jeśli ktoś zaparkował Ci w bagażniku. Proste nie? Dogadać muszą się dwie strony.

 

Lawnowerman, ja mam tylko dwa problemy. Czy mogę żądać (z pozytywnym skutkiem) wymiany drzwi i zderzaka na nowe, w sytuacji gdy ubezpieczyciel twierdzi, że uszkodzenia są takie, że się pomaluje, wyszpachluje i będzie jak nowe. Mówimy o aucie, które ma pół roku. 


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Pani zrobila rezonans, ktory nic nie wykazal ale i tak dali jej 4000? No normalnie swiete mikolaje ;). Tematy takie jak ten wywoluja historie typu: a edka zony brat rodzony to.........

 

Troche za stary jestem na pisanie bajek i wymyślanie histori ani tym bardziej udawadnianie komuś czegokolwiek - tak jak piszesz lotek robi własnie 95% ludzi - dostają samochód zastępczy i są w siódmym niebie

 

Thom jak dokopie się ale to jutro do papierów to dam ci znać na PW

Pozdrawiam i Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem czytać OWU. Poddałem się po paru linijkach. Jako prosty inżynier nic nie kapuję.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.