Zegarek ok 1000zł Automat

[Wiesiek21 0]

Jeżeli dalej szukasz to polecam Ticino. Sam posiadam i jestem zadowolony. Szafir jest w budżecie się mieści. Kupiłem dwa i jeszcze mi jeden na sprzedaż został

[Armen_78 0]

Mówisz, że taki zegarek nie może mieć duszy. Cóż, mój ś.p. dziadek nosił na ręku Blonexa, który nigdy nie był dziełem sztuki zegarmistrzowskiej, a jednak nie można odmówić mu rangi i znaczenia. Dzisiaj, mija 30 lat od śmierci dziadka, a zegarek regularnie nosi moja mama. Nie da się ukryć, że owy czasomierz był uczestnikiem wielu istotnych wydarzeń w życiu rodziny oraz widział więcej niż niejeden człowiek. Trzeba zwyczajnie przyznać, że model ten to coś więcej niż tylko zegarek.

Widzę kolego, że masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem. Sam sobie zaprzeczasz w tym co napisałeś. Najpierw cytujesz mnie, gdzie napisałem "co może mieć w sobie eta 2824 tłuczona w tysiącach egzemplarzy co miesiąc", a potem piszesz mi o zegarku swojego dziadka, który ma kilkadziesiąt lat. Co wspólnego ma ze sobą nowy zegarek na Ecie z zegarkiem, który jest w twojej rodzinie od kilkudziesięciu lat i masz do nie go sentyment? Czy kupując nowy zegarek z mechanizmem Eta 2824 naprawdę uważasz że ma on w sobie "coś"? Napisz mi co to jest to "coś" bom ciekaw bardzo jest.

[avatarek 3]

Widzę kolego, że masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem. Sam sobie zaprzeczasz w tym co napisałeś. Najpierw cytujesz mnie, gdzie napisałem "co może mieć w sobie eta 2824 tłuczona w tysiącach egzemplarzy co miesiąc", a potem piszesz mi o zegarku swojego dziadka, który ma kilkadziesiąt lat. Co wspólnego ma ze sobą nowy zegarek na Ecie z zegarkiem, który jest w twojej rodzinie od kilkudziesięciu lat i masz do nie go sentyment? Czy kupując nowy zegarek z mechanizmem Eta 2824 naprawdę uważasz że ma on w sobie "coś"? Napisz mi co to jest to "coś" bom ciekaw bardzo jest.

automat = fajny gadżet i tyle. JEden lubi takie gadżety a inny lubi inne. Tak ja to widze.

A co duszy to ty masz racje. dorabianie ideologi i kiszenie się w niej.

[Armen_78 0]

Dokładnie tak, jak napisałeś. Gadżet i tyle. Bardzo szanuję ludzi, którzy potrafią zegarek mechaniczny rozebrać na części, wyczyścić, nasmarować i złożyć z powrotem. Znają się na tym i są pasjonatami. SZACUN. Natomiast irytują mnie kolesie, którzy wszystkim w koło wciskają mechaniki, mówiąc, że mają one to "coś":) NIE, nie mają nic. I że jak masz wydać 1 tyś. na kwarca to lepiej dołóż i kup automat, tylko po co? Sam osobiście dałem się omamić takiemu gadaniu i kupiłem swojego pierwszego automata, potem miałem jeszcze parę i nawet raz do żadnego nie zajrzałem i nie szukałem tego "czegoś", bo mnie to nie interesowało w ogóle:) Zegarek ma mi się podobać na zewnątrz, a to co ma w środku to mi zwisa niskim kalafiorem. Pozbyłem się i dzisiaj jestem szczęśliwym użytkownikiem kwarca, który kosztował tyle, że spokojnie mógłbym kupić automata. Zalety? Wygląda rewelacyjnie i przyśpiesza 4 sekundy na miesiąc, a nie 4 minuty na dobę  

[Gość Dingo]

Bez przesady, mój monster gubi 3 do 4 sekund na dobę, nigdy nie regulowany, a i kosztował dość mało. Zegarek w dzisiejszych czasach i tak bardziej jest dodatkiem do ubioru niż niezbędnym dodatkiem. Natomiast mam wstręt do plastikowych kwarcowych mechanizmów. Wyjątkiem zaawansowane mechanizmy citizena i casio.

[egzo18 717]

Mój OS, jak już to wspominałem robi 1s na tydzień. Czyli 4 na miesiąc.

[sokolow 153]

żaden nowy przyzwoity (licząc od Seiko 5 za 50$) nie gubi 4 minut na dobę. chyba, że uszkodzony... a taki to i kwarc szaleje.