Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tomek c.

chinski syndrom

Rekomendowane odpowiedzi

mam pytanie moze i glupie - przegladalem ostatnio zegarki w sklepie i na jednych pisalo z tyłu ,,made in china" a na innych ,,cased in china"- jest jakas róznica? cased są lepsze od made ? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z winami, jedne mogą być "produkowane we Francji", a inne "butelkowane we Francji", odpowiedź pozostawiam koneserom.


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akurat taka analogia do wina chyba nie bardzo pasuje- bo wino robione np. we Francji jest lepsze niz rozlewane w Polsce-z zegarkami jest na odwrót-robione w Chinach sa gorsze niż skladane z czesci przyslanych z Japonii :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym się zgadzam: winiarska tradycja Francji góruje nieco nad zegarkową tradycją Chin. Ale wyszedłbym jednak z założenia, że ze względów marketingowych umieszcza się na produkcie nazwę kraju, który korzystniej wpływa na postrzeganie przedmiotu, niezależnie od tego jaka czynność została tam wykonana.

I tak na przykład niektóre firmy firmy umieszczają na tarczy informację swiss made pomimo, że ze szwajcarii pochodzi mechanizm, zegarki zaś zmontowano gdzie indziej. Żeby nie być gołosłownym: jedna z moich ulubionych manufaktur Ole Mathiesen z Kopenhagi sygnuje tarcze właśnie swiss made, a nie cased in Danemark.

Dlatego myślę, że gdyby te zegarki, o których piszesz, miały japońskie mechanizmy, to by na kopercie było napisane Japan Movement, a jak jest "cased in China", to mechanizmy są prędzej z Malezji albo jeszcze gorzej.

 

Ale mogę się mylić, bo moja odpowiedź wynika bardziej z logiki, niż konkretnej wiedzy. Może to taki chiński patriotyzm. Pozdrawiam


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Inferno

Czy piszą "made" czy "cased" to nieważne. Ważne by się tego nie tykać nawet trzymetrowym kijem przez szmatę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Xitami

Inferno:

gdybyś był konsekwentny to z nowoczesnych technologii oglądałbyś tylko żarówki z Piły.

Ostatnio jakoś był taki miesiąc, że za murem w ciągu miesiąca aktywowano więcej telefonów niż Polska ma mieszkańców!

Oni nie zarabiają tego tylko na podróbkach, weź cokolwiek do ręki, a często (bardzo) okaże się że...

Ja tam w cuda nie wierzę, ale swoją drogą skąd niejaka Saba wiedziała coś o żółtkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Inferno

A co ma piernik to wiatraka? Telefony swoją drogą, zegarki swoją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co ma piernik to wiatraka? Telefony swoją drogą, zegarki swoją.

 

No właśnie: co oni noszą? Bo przecież nie wszyscy Seiko i Citizeny. A jakoś wszystko na czas robią.

 

J. z kraju wojującej miernoty


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi Chinami to bym nie przesadzał w żadnym kierunku. Z jednej strony mam japoński aparat Nikon zdiełany w P.R.Ch., parę równie markowych urządzeń elektronicznych, np. golarkę Philips z Holandii, ale z Chin tak naprawdę. I co? Jakość adekwatna do marki. Pomimo, że wszystko montowali Chińczycy swoimi zręcznymi palcami :( Z drugiej zaś strony są wyroby poniżej wszelkiej krytyki - chiński "Opel Frontera" rozłazi się samoistnie i bez jazdy w terenie, narzędzia z supermarketu są jednorazowego, w dodatku nieudanego użycia. Inna sprawa, że kosztują jakieś absurdalnie małe pieniądze w porównaniu z np. Boschem (ale to też w gruncie rzeczy nie zaleta). Chińczycy są w stanie wyprodukować najbardziej chamskie, byle jakie podróby, ale wierzę, że stać ich i na porządne zegarki pod własną marką. Tylko za odpowiednią cenę.


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie tknąlem tego bez kija- bedzie slużyl za rezerwowy zegarek a jak sie wyczerpie bateria w 12letnim zegarku, ktory teraz noszę to załoze nowy, szkoda 10 zl dokladac do starego :lol: .structural ale u mnie pisze i japan movt dh i cased in china- jedno i drugie.Zegarka dunskiego to bym niekupił co innego wino dunskie Kijafa :lol: A może tez rozlewane np. na Slowacji kto wie.Też mam golarkę Philips ale tam pisze made in Holland...to chyba nie chinska co? :( Wszystko przez tą globalizację-robic wiecej ,szybciej a niedlugo sie okaze ze nie ma dla kogo bo wiekszosc spoleczenstw wymiera,coraz wiecej emerytow a robić nie ma komu jak mowi Ferdynand Kiepski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Inferno:

gdybyś był konsekwentny to z nowoczesnych technologii oglądałbyś tylko żarówki z Piły.

Z przykrością stwierdzam, że niektóre żarówki marki Piła są "made in China".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.