Który spośród dwóch Tissotów?

[Marrone 42]

Witam po raz pierwszy

Chciałbym sobie sprawić w miarę porządny zegarek do koszulowo-krawatowej pracy, ale i jednocześnie do noszenia na co dzień. Mechanizm niech bedzie automatyczny a szkiełko szafirowe. Budżet to 2000 zł - chyba że mnie coś urzeknie, to mogę poczekać miesiąc czy dwa i dozbierać. Początkowo chciałem kupić Tissota Le Locle https://dolinski.pl/tissot-le-locle-t006.407.16.053.00/, ale obawiam się że jest zbyt 'garniturowy' do noszenia na co dzień, więc pojawił się pomysł na Tissota T-one https://dolinski.pl/tissot-t-one-ref-t038.430.16.057.00/ Pytań jest kilka: czy nie jestem przewrażliwiony i Le Locle nadaje się jednak do dżinsów; czy T-one nadaje się do eleganckiej koszuli; Czy za podobne pieniądze czy lekko drożej można kupić coś lepszego? Jestem otwarty na wszelkie pomysły za wyjątkiem jednego - orienta nie chcę przez lekko kiczowate (w mojej opinii naturalnie) logo. Może i irracjonalne, ale nie do przeskoczenia.

[Gość fidelio]

IMO Le Locle to też dość uniwersalny wybór. Jak masz jakieś obawy z tym związane, to sugeruję inny jeszcze model: Visodate 1957 z linii Heritage.

[Gość Blunio]

Witam po raz pierwszy

Chciałbym sobie sprawić w miarę porządny zegarek do koszulowo-krawatowej pracy, ale i jednocześnie do noszenia na co dzień

Obejrzyj jeszcze Certiny DS-1. Są na paskach i bransoletach, budżet lekko przekroczony. https://dolinski.pl/certina-ds-1-ref-c006.407.16.051.00/

Jak zwykle dodam że bardziej opłaca się kupić na bransolecie i dokupić pasek jak odwrotnie

[Marrone 42]

Witam ponownie

 

Czas na małe podsumowanie. Dziękuje tym którym chciało się poświęcić kilka minut na odpowiedź, obie opinie wziąłem pod uwagę.

 

Moja przygoda związana z kupnem zegarka zakończyła się dzisiaj, w sumie to sam jestem zaskoczony tym zakończeniem. Certina DS-1 podoba mi się bardzo, do ostatniej chwili biłem się z myślami czy na nią nie postawić ale podskórnie chciałem właśnie Tissota... i go kupiłem.

 

Poszedłem do sklepu żeby go przymierzyć z jasnymi poglądami - chciałem zegarek z czarną tarczą i na pasku. Popatrzyłęm, pomierzyłem, podumałem i zdecydowałem się na Le locla z białą tarczą na bransolecie.

 

Pierwsza sprawa że oczywiście taniej będzie dokupić pasek - co już planuję - niż odwrotnie. Druga - chciałem żeby zegarek był oficjalno - codzienny, i w mojej opinii bransoleta trochę ten garniturowy charakter przełamuje. Trzecia - oryginalne paski Tissota były jakieś takie... sztywne. Zdaję sobie sprawę że by się ułożył, dopasował, ale jednak. No i czwarta - ta kombinacja zwyczajnie mnie urzekła jak ją założyłem na rękę - zdaje się że o to chodzi. 

 

Niespodziewanie pojawia się inny problem - to wciąga. Już sobie upatrzyłem do kompletu nurka - Vostoka amfibię i pilota - to mi się bardzo podobają panzery sprzedawane na bazarku przez jednego z kolegów. Szkoda że nie ma kwarcowych - nosić wszystkich na raz się nie da więc dobrze by było gdyby były bezobsługowe, czekały na swój moment i nie prosiły o nakręcanie.

 

Poniżej kilka zdjęć - jeszcze raz dzięki!

 

 

[Gość fidelio]

Gratulacje! IMO Le Locle to świetny wybór, a po zmianie bransolety na pasek będziesz miał bardzo uniwersalny zegarek, pasujący zarówno do steoju bardziej oficjalnego, jak i na co dzień :-)