Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość Lorus

adler

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłeś rodzica Adlera - wstyd...:blink:

 

Co do mechanizmów to czyszczenie wygląda na zamoczeniu w benzynie i przepędzlowaniu ściąganie bębnów a zapomniałem większość nie ma bębnów i zabawa z tą 31 dniowa sprężyną to masakra... zresztą zmniejsz sobie otwory w płytach wykonanych z ???


// Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kupiłeś rodzica Adlera - wstyd...:lol:

 

Co do mechanizmów to czyszczenie wygląda na zamoczeniu w benzynie i przepędzlowaniu ściąganie bębnów a zapomniałem większość nie ma bębnów i zabawa z tą 31 dniowa sprężyną to masakra... zresztą zmniejsz sobie otwory w płytach wykonanych z ???

 

Wstyd to chodzić w brudnych butach :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak człowiek z branży może kupić sobie Adlera?


// Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W każdym nawet najlepszym i najdroższym urządzeniu, coś się zepsuje w trakcie użytkowania. Czasem wcześniej, czasem później. Czasem nie wytrzyma jakiś podzespół, w którym była wada materiałowa. Nawet producenci samochodów, mają czasem problemy z jakąś częścią i wymieniają je, informując użytkowników tych aut, w radiu, czy prasie o zaistniałym problemie.

 

 

Zgadzam się z Tobą w 100 % procentach wszystko się prędzej czy później psuje.

 

Ty w swoim poście wyraźnie zaznaczyłeś, że poprawiasz wady wytworzone w procesie "produkcji" przez producenta.

Dajesz 24 miesiącce gwarancji i zaznaczyłeś cenę poprawek. Czyli wychodzisz z założenia, że jednak coś jest nie tak.

 

Ja mam dwa GB które mają około 100 lat. Przekroczyły okres gwarancji Adlerów 50 razy, mam Jughansa, który przekroczył okres gwarancji Adlerów co najmniej 30 razy. Jak narazie wymagały tylko czyszczenia, bo leżały w zakamarkach na strychu.

 

Więcej nic nie napiszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.