Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

martinq

Wątek metalurgiczny ;)

Rekomendowane odpowiedzi

Filip wspomniał o piaskowaniu kopert przy jednoczesnym powierzchniowym utwardzaniu, jest to nic innego niz tradycyjne skuwanie choć w troszkę inny sposób ,małe stopnie przekucia powodują zwykle poprawę własności stali we wszystkich kierunkach, jak również utwardzenie powierzchniowe wynikające ze zmiany struktury materiału w miejscu przekucia. O ile klasyczne piaskowanie powoduje usunięcie części materiału i pozostawienie struktury zewnętrznej zależnej od metody/materialu/ ciśnienia etc. O tyle można tą technikę zastosować do powierzchniowego utwardzania stali .

Teoretycznie ma Pan rację ale nie wiem czy utwardzenie stali tym sposobem jest w ogóle mierzalne?

Niestety powierzchnie piaskowane ze względu na jednorodność struktury związanej z użyciem materiałów (elektrokorund, granulki szklane) o jednakowej wielkości ziaren są bardzo podatne na zadrapania w tym sensie że są one bardziej widoczne na powierzchni matowanej/piaskowanej niż na polerowanej. Tam każda rysa urasta do rażącej wady. Zatem moim zdaniem powierzchnia piaskowana nawet utwardzona zawsze będzie gorzej wyglądać po pewnym czasie użytkowania niż polerowana.

 

Twardość stali narzędziowej w skali Mohsa wynosi 6, czyli daje się zarysować kwarcem (szkło, piasek), nie wspominając już o korundach.

 

W złotnictwie istnieje metoda utwardzania powłok galwanicznych (srebrzenie, złocenie) przez polerowanie wyrobów galwanizowanych w polerkach bębnowych z wkładem stalowym polerowanym.

 

Na ile jest to realna metoda podniesienia twardości (odporności na ścieranie / zarysowanie) metalu a na ile "czary" - czytaj podniesienie samopoczucia i chwyt reklamowy nie wiem.

Ktoś może wie?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Twardość stali narzędziowej w skali Mohsa wynosi 6, czyli daje się zarysować kwarcem (szkło, piasek), nie wspominając już o korundach.

 

W przypadku kopert zegarków o ile są wykonane ze stali mamy doczynienia jedynie ze stalami austenitycznymi lub superaustenitycznymi głownie ze wzgledu na ich niską podatność na korozję, właściwości fizyczne etc. - takie stale nie są hartowalne ponieważ hartowanie konwencjonalnymi metodami prowadzi do zmniejszenia lub utraty odporności korozyjnych , jeśli sa utwardzane to głownie wydzieleniowo poprzez starzenie po wczesniejszym przesycaniu, istnieje kilka innych technik utwardzania np. wytworzenie strefy dyfuzyjnej wykazujacej wysoką wytrzymałość na obciążenia dynamiczne bez niebezpieczeństwa

rozwarstwienia czy łuszczenia,niskotemperaturowe azotowanie stali austenitycznych itd. Ja wspomnialem o tradycyjnej metodzie skuwania , podejrzewam , ze byłaby ona mierzalna w przypadku odkuwania kopert a nie ich obróbki mechanicznej od fazy początkowej.

 

 

Przyjmując nawet, że ten napis "hand-made" to taka licentia poetica, to moim zdaniem należy stwierdzić, że sugeruje on jednak jakąś taką "siermiężność" wykonania i raczej nie jest zachęcający.

Piotrze w 100% racja , pod warunkiem iż faktycznie są wykonane ręcznie .


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie ma Pan rację ale nie wiem czy utwardzenie stali tym sposobem jest w ogóle mierzalne?

Niestety powierzchnie piaskowane ze względu na jednorodność struktury związanej z użyciem materiałów (elektrokorund, granulki szklane) o jednakowej wielkości ziaren są bardzo podatne na zadrapania w tym sensie że są one bardziej widoczne na powierzchni matowanej/piaskowanej niż na polerowanej. Tam każda rysa urasta do rażącej wady. Zatem moim zdaniem powierzchnia piaskowana nawet utwardzona zawsze będzie gorzej wyglądać po pewnym czasie użytkowania niż polerowana.

 

Twardość stali narzędziowej w skali Mohsa wynosi 6, czyli daje się zarysować kwarcem (szkło, piasek), nie wspominając już o korundach.

 

W złotnictwie istnieje metoda utwardzania powłok galwanicznych (srebrzenie, złocenie) przez polerowanie wyrobów galwanizowanych w polerkach bębnowych z wkładem stalowym polerowanym.

 

Na ile jest to realna metoda podniesienia twardości (odporności na ścieranie / zarysowanie) metalu a na ile "czary" - czytaj podniesienie samopoczucia i chwyt reklamowy nie wiem.

Ktoś może wie?

Pozdrawiam

 

Nie zgodzę się z tym że powierzchnie paskowane są bardziej podatne na zarysowania tym bardziej że:

Powierzchnia piaskowana jest potem galwanicznie utwardzana, niklowanie potem chromowanie.

Rysa czy na wypolerowanej kopercie czy na piaskowanej to jednakowo widoczny uszczerbek.

Co do złotnictwa i utwardzania galwanizowanej powierzchni troszkę się uśmiałem :o

W jubilerce wyrób do galwanizowania musi być pierwej bardzo dobrze wypolerowany ręcznie a potem już samo galwanizowanie nadaje mu większej twardości.Tak samo jak i odzłacanie wyrobu powoduje jego mocne utwardzenie.Odzłacanie to tak zwane galwaniczne czyszczenie złota poprzez ściąganie z niego drobinek złota, przez to złoto jest czyściutkie i żółciutkie i błyszczące w każdym zakamarku.Po tym wyrób dopiero dopieszcza się polerując ręcznie.Wyroby posrebrzane powinny jak najbardziej unikać długiego polerowania w kulkach.Bo to im na pewno nie pomaga.Po za tym teraz stosuje się polerki wibracyjne a bębny odeszły już w zapomnienie.Radzę kolejnym razem poczytać lub się dopytać :D

 

Pozdrawiam

-----------------------------------------------

Życzę sukcesów Pawle w wykonywaniu swojego dzieła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Widzę po twoim blogu że jesteś złotnikiem lub srebrnikiem. Kiedy robiłeś egzamin mistrzowski? Bo ja w 1997 roku.

 

Nie zgodzę się z tym że powierzchnie paskowane są bardziej podatne na zarysowania tym bardziej że:Powierzchnia piaskowana jest potem galwanicznie utwardzana, niklowanie potem chromowanie. Rysa czy na wypolerowanej kopercie czy na piaskowanej to jednakowo widoczny uszczerbek.

 

Możesz się nie zgodzić Twoje prawo. Ale nie trzeba specjalnej wiedzy, wystarczy wyobraźnia. Chcesz mi powiedzieć że błyszcząca rysa na matowanej powierzchni jest tak samo widoczna jak błyszcząca rysa na powierzchni wypolerowanej? Przemyśl to jeszcze raz.

 

Od kiedy kolego koperty zegarkowe ze stali nierdzewnej piaskuje się a następnie nikluje i chromuje? Niby po co? Jako ochrona przed czym?

 

Co do złotnictwa i utwardzania galwanizowanej powierzchni troszkę się uśmiałem :o W jubilerce wyrób do galwanizowania musi być pierwej bardzo dobrze wypolerowany ręcznie a potem już samo galwanizowanie nadaje mu większej twardości.

 

Otóż kolego o tej metodzie wiem od członka komisji egzaminacyjnej Śląskiego Cechu Złotników. I bardziej Mu ufam niż Tobie bo jest naprawdę dobrym złotnikiem. Więc Twój śmiech jest nie na miejscu.

 

Inna sprawa że wspomniałem o tym w kontekście nikłego wpływu piaskowania na utwardzanie powierzchni . Jak i przy piaskowaniu tak i przy tej metodzie utwardzenie powierzchni jest bardzo nikłe więc i pytałem tam czy jest ono mierzalne.

 

W jubilerstwie wyrób do galwanizowania musi byś pierwej nie wypolerowany ale zrobiony na gotowo. A więc polerowany, matowany lub inaczej przygotowany.

 

Wytłumacz mi zatem jakie to siły działają przy osadzaniu się złota lub stopu złota na przedmiocie złoconym.

Czyli jak? Od samego działania prądu na roztwór przedmiot się utwardza? Czy powłoka jest utwardzona? Od czego? O naukę proszę.

 

Tak samo jak i odzłacanie wyrobu powoduje jego mocne utwardzenie.Odzłacanie to tak zwane galwaniczne czyszczenie złota poprzez ściąganie z niego drobinek złota, przez to złoto jest czyściutkie i żółciutkie i błyszczące w każdym zakamarku.

 

Poetycko opisałeś proces odzłacania ale całkowicie błędnie.

Odzłota to kąpiel oparta o ile dobrze pamiętam na tiomoczniku, antypirynie i kwasie siarkowym.

 

Jak wiemy złoto jubilerskie to stop złota, srebra i miedzi w odpowiednich proporcjach, która to proporcja decyduje o próbie i kolorze złota.

Odzłacanie to proces usuwania tlenków i innych związków srebra i miedzi (jak wiemy złoto w temperaturze obróbki złotniczej się nie utlenia ani nie reaguje z niczym) powstałych na powierzchni wyrobów złotniczych w wyniku lutowania, podgrzewania oraz "wykwaszania" w bejcy, degussie lub innym środowisku kwasowym.

 

Jest to proces trawienia elektrochemicznego powierzchni w wyniku którego trawione są cząsteczki wszystkich metali znajdujących się w stopie.

Gdyby były trawione tylko "drobinki" złota powierzchnia pierścionka miałaby niższa próbę niż stop z jakiego pierścionek został wykonany a co za tym idzie byłby bardziej podatny na reakcje ze związkami siarki, utlenianiem i związkami zawartymi w pocie. Co więcej wyrób nie przeszedł by badania probierczego.

 

W końcu szlam z odzłoty topiony w tyglu ma próbę 0,600 - 0,650 a czasami mniej (przy odzłacaniu wyrobów 14K).

 

Przytrzymaj kolego złoty pierścionek w odzłocie dłużnej a rozpadnie ci się w palcach. Co do czystości w każdym zakamarku to na rynku są takie stopy złota że się za przeproszeniem zes.... a nie odzłocisz.

 

Jak sam widzisz odzłota wpływa degenerujaco na wyrób.

 

Napisz mi jak Twoim zdaniem proces trawienia możne wpływać na utwardzenie wyrobu. Tym bardziej że po odzłoceniu trzeba wyrób wypolerować a jak wiemy jest to proces szlifowania więc gdyby nawet powierzchniowo ten wyrób był utwardzony i tak byś tą utwardzoną powierzchnię spolerował.

 

 

Wyroby posrebrzane powinny jak najbardziej unikać długiego polerowania w kulkach.

 

Wyroby posrebrzane zasadniczo w ogóle nie powinny być polerowane w kulkach. Od razu po srebrzeniu płukanie, suszenie w trocinach i do żyda. :D Czasami jednak zachodzi taka potrzeba.

 

Po za tym teraz stosuje się polerki wibracyjne a bębny odeszły już w zapomnienie.

 

Teraz to Ty mnie rozśmieszyłeś. To tak jakby napisać "Teraz stosuje się szlifierki więc pilniki odeszły już w zapomnienie"

Widziałem już harcowników, którzy pokupowali polerki magnetyczne a potem z podkulonym ogonem wracali do starych dobrych bębnów.

Dobry fachowiec używa wszystkich narzędzi zależnie od potrzeby.

 

Radzę kolejnym razem poczytać lub się dopytać :) Pozdrawiam

 

Radzę kolejnym razem się douczyć. Bo z tego to widzę Twoja wiedza złotnicza poważnie kuleje. Pozdrawiam

 

Życzę sukcesów Pawle w wykonywaniu swojego dzieła.

 

Również życzę sukcesów Panie Pawle bo jest już blisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Witam serdecznie. Widzę po twoim blogu że jesteś złotnikiem lub srebrnikiem. Kiedy robiłeś egzamin mistrzowski? Bo ja w 1997 roku.

 

Przechwałki mi są raczej obce.Lecz jesteś typem człowieka który nie potrafi przyznać się do błędu.Mam za sobą wyszkolonych około 25-30 uczni przygotowanych do zawodu i o dziwo wszyscy zdali.Egzamin miałem wcześniej :)

 

 

2.Możesz się nie zgodzić Twoje prawo. Ale nie trzeba specjalnej wiedzy, wystarczy wyobraźnia. Chcesz mi powiedzieć że błyszcząca rysa na matowanej powierzchni jest tak samo widoczna jak błyszcząca rysa na powierzchni wypolerowanej? Przemyśl to jeszcze raz.

 

Nie chcę Ci powiedzieć lub napisać to chyba oczywiste skoro pracujesz w jubilerce.Chyba wiesz co to moletka i jak działają na nią rysy ?

 

3.Od kiedy kolego koperty zegarkowe ze stali nierdzewnej piaskuje się a następnie nikluje i chromuje? Niby po co? Jako ochrona przed czym?

 

Po to wykonuje się wcześniej piaskowanie aby powierzchnia galwanizowana była np. matowa ?

Chyba że znasz metody które po galwanizowaniu są piaskowane :D Nazywa się to zabezpieczeniem piaskowania np.

 

Otóż kolego o tej metodzie wiem od członka komisji egzaminacyjnej Śląskiego Cechu Złotników. I bardziej Mu ufam niż Tobie bo jest naprawdę dobrym złotnikiem. Więc Twój śmiech jest nie na miejscu.

 

Inna sprawa że wspomniałem o tym w kontekście nikłego wpływu piaskowania na utwardzanie powierzchni . Jak i przy piaskowaniu tak i przy tej metodzie utwardzenie powierzchni jest bardzo nikłe więc i pytałem tam czy jest ono mierzalne.

 

W jubilerstwie wyrób do galwanizowania musi byś pierwej nie wypolerowany ale zrobiony na gotowo. A więc polerowany, matowany lub inaczej przygotowany.Bezsens w bezsensie, wyrób wypolerowany znaczy gotowy, chyba że jakieś inne metody jubilerskie których ja nie znam

 

Wytłumacz mi zatem jakie to siły działają przy osadzaniu się złota lub stopu złota na przedmiocie złoconym.

Czyli jak? Od samego działania prądu na roztwór przedmiot się utwardza? Czy powłoka jest utwardzona? Od czego? O naukę proszę.Polecam książkę Zastawniaka

 

 

 

Poetycko opisałeś proces odzłacania ale całkowicie błędnie.

Odzłota to kąpiel oparta o ile dobrze pamiętam na tiomoczniku, antypirynie i kwasie siarkowym.

 

Jak wiemy złoto jubilerskie to stop złota, srebra i miedzi w odpowiednich proporcjach, która to proporcja decyduje o próbie i kolorze złota.

Odzłacanie to proces usuwania tlenków i innych związków srebra i miedzi (jak wiemy złoto w temperaturze obróbki złotniczej się nie utlenia ani nie reaguje z niczym) powstałych na powierzchni wyrobów złotniczych w wyniku lutowania, podgrzewania oraz "wykwaszania" w bejcy, degussie lub innym środowisku kwasowym.I kolejny opis z Zastawniaka

 

Jest to proces trawienia elektrochemicznego powierzchni w wyniku którego trawione są cząsteczki wszystkich metali znajdujących się w stopie.

Gdyby były trawione tylko "drobinki" złota powierzchnia pierścionka miałaby niższa próbę niż stop z jakiego pierścionek został wykonany a co za tym idzie byłby bardziej podatny na reakcje ze związkami siarki, utlenianiem i związkami zawartymi w pocie. Co więcej wyrób nie przeszedł by badania probierczego.Mogę Ci określić próbę nawet po kwaszeniu kwasem ogórkowym ;) , widzę że bardzo mało masz wiedzy na en temat.Po co jest ciesz probiercza oraz kamień probierczy ? a przy małej pewności głębsze "zarysowanie" wyrobu

 

W końcu szlam z odzłoty topiony w tyglu ma próbę 0,600 - 0,650 a czasami mniej (przy odzłacaniu wyrobów 14K).No i tu konkretny śmiech :);):D Chyba nigdy nie robiłeś odzysku z odzłotki, bo ja próbę uzyskuje o niebo wyższą - ponad 900.Kolejny raz Zastawniak lub lepszego członka egzaminacyjnego się zapytaj :)

Przytrzymaj kolego złoty pierścionek w odzłocie dłużnej a rozpadnie ci się w palcach. Co do czystości w każdym zakamarku to na rynku są takie stopy złota że się za przeproszeniem zes.... a nie odzłocisz.Ja robię odzłotkę samemu, nie kupuję

 

Jak sam widzisz odzłota wpływa degenerujaco na wyrób.

 

Napisz mi jak Twoim zdaniem proces trawienia możne wpływać na utwardzenie wyrobu. Tym bardziej że po odzłoceniu trzeba wyrób wypolerować a jak wiemy jest to proces szlifowania więc gdyby nawet powierzchniowo ten wyrób był utwardzony i tak byś tą utwardzoną powierzchnię spolerował. Tu się nie wypowiem bo nie chcę urazić

 

 

 

Wyroby posrebrzane zasadniczo w ogóle nie powinny być polerowane w kulkach. Od razu po srebrzeniu płukanie, suszenie w trocinach i do żyda. :) Czasami jednak zachodzi taka potrzeba.Cytuję cytowane-W złotnictwie istnieje metoda utwardzania powłok galwanicznych (srebrzenie, złocenie) przez polerowanie wyrobów galwanizowanych w polerkach bębnowych z wkładem stalowym polerowanym.Te na czerwono to Twoja wypowiedź

 

 

 

Teraz to Ty mnie rozśmieszyłeś. To tak jakby napisać "Teraz stosuje się szlifierki więc pilniki odeszły już w zapomnienie"

Widziałem już harcowników, którzy pokupowali polerki magnetyczne a potem z podkulonym ogonem wracali do starych dobrych bębnów.

Dobry fachowiec używa wszystkich narzędzi zależnie od potrzeby.Co ma polerka magnetyczna do bębna ? Otóż polerka magnetyczna ma wsad igiełkowy do polerowania szczelinek a polerka bębnowa wsad kulkowy.Czy ja napisałem że pilnika nie używam ? A koledzy od polerek magnetycznych to chyba nie doinformowani :)

 

 

Radzę kolejnym razem się douczyć. Bo z tego to widzę Twoja wiedza złotnicza poważnie kuleje. Pozdrawiam

Oj kuleje moja wiedza oj kuleje skoro od tylu lat jestem wzorcarzem i nauczycielem zawodu :lol:

 

 

 

Również życzę sukcesów Panie Pawle bo jest już blisko.

 

 

Przepraszam za wywody ale wróciłem z długiego weekendu i jak zobaczyłem nie mogłem się oprzeć , obiecuje już nie odpisywać dla martinq ponieważ jest to temat dla pięknego dzieła Pawła a nie dla przechwałek.

 

Pozdrawiam Pawle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba mi sie juz nie chce :) Niestety w dwóch postach bo w jednym sie nie zmieściło.

 

Przepraszam za wywody ale wróciłem z długiego weekendu i jak zobaczyłem nie mogłem się oprzeć , obiecuje już nie odpisywać dla martinq ponieważ jest to temat dla pięknego dzieła Pawła a nie dla przechwałek.Pozdrawiam Pawle

 

Trzeba było się oprzeć. Z każdym wpisem kompromitujesz się coraz bardziej.

 

Przechwałki mi są raczej obce.Lecz jesteś typem człowieka który nie potrafi przyznać się do błędu.Mam za sobą wyszkolonych około 25-30 uczni przygotowanych do zawodu i o dziwo wszyscy zdali.Egzamin miałem wcześniej :)

 

Nie jestem nieomylny. Chętnie się przyznam do błędu jeżeli tylko w oparciu o literaturę fachową lub logikę mi go wykażesz.

 

Znam takich uczniów. Zazwyczaj przychodzą do Cechmistrza w celu ustalenia sztuki czeladniczej i pytają jaki odlew mają przynieść do wykończenia :) Pochwal się ilu z nich odeszło z zawodu a ilu skończyło jako "aparatowy przetwórca srebra i bursztynu". Bo po mistrzu z taką wiedzą daleko nie zajdą.

 

Nie chcę Ci powiedzieć lub napisać to chyba oczywiste skoro pracujesz w jubilerce.Chyba wiesz co to moletka i jak działają na nią rysy ?

 

U Ciebie na Pomorzu moletka to pewnie to: http://www.granit-aj.pl/index.php?cnt=or&nt=d&ntu=75 (szczoteczki do matowania), u nas na Śląsku moletka to przyrząd do nacinania wzorku na pseudo filigranie.

 

A jak ma działać? Rysa to rysa i trzeba ja usunąć. Na powierzchni matowej widać ją wyraźniej niż na powierzchni wypolerowanej co twierdzę od początku a co do Ciebie nie dociera. Amen

 

 

Po to wykonuje się wcześniej piaskowanie aby powierzchnia galwanizowana była np. matowa ?

 

Wbij sobie młotkami do głowy że stali nierdzewnej nie nikluje się. Z bardzo prostej przyczyny.

Nie ma potrzeby niklowania stali nierdzewnej bo:

 

1. Stal nierdzewna nie rdzewieje i nie trzeba jej przed korozja zabezpieczać niklowaniem.

2. Stal nierdzewna pięknie i łatwo się poleruje więc nie trzeba jej niklować żeby ładnie błyszczała :)

3. Taki zabieg byłby bardzo niekorzystny dla producenta kopert zegarkowych(ze stali nierdzewnej) ponieważ:

a. podrażało by to i komplikowało proces produkcji.

b. utrudniało i podrażało by to serwis naprawczy.

 

Wyobraźmy sobie sytuację kiedy szczęśliwy posiadacz zegarka z niklowaną piaskowaną kopertą ze stali nierdzewnej zgłasza się do producenta z prośbą usunięcia rysy z koperty (co nie jest wcale takie rzadkie). Producent musiałby w celu usunięcia rysy:

 

1. Zdjąć powłokę galwaniczną

2. zeszlifować rysę z koperty

3. wypiaskować kopertę

4. poniklować od nowa

 

Gdzie tu sens, gdzie logika?

 

Co więcej (bo nie jestem specjalistą od stali nierdzewnej i niklowania)jeszcze w piątek rano zadzwoniłem do firmy zajmującej się niklowaniem z takim właśnie pytaniem. Facet nieźle się uśmiał.

 

Chyba że znasz metody które po galwanizowaniu są piaskowane :D

 

Niestety nie znam metody które po galwanizowaniu są piaskowane. A Ty znasz jakieś metody które są?

 

Bezsens w bezsensie, wyrób wypolerowany znaczy gotowy, chyba że jakieś inne metody jubilerskie których ja nie znam

 

??? Wyrób piaskowany, który ma być piaskowany nie jest zrobiony na gotowo? ??? Nie doczytałeś drugiego zdania albo nie rozumiesz.

 

Wytłumacz mi zatem jakie to siły działają przy osadzaniu się złota lub stopu złota na przedmiocie złoconym.

Czyli jak? Od samego działania prądu na roztwór przedmiot się utwardza? Czy powłoka jest utwardzona? Od czego? O naukę proszę. Polecam książkę Zastawniaka

 

Jak sobie życzysz: Franciszek Zastawniak "Złotnictwo i Probiernictwo"

 

Rozdział: Platerowanie

 

1.jpg

 

3.jpg

 

2.jpg

 

Jak widzisz Franciszek Zastawniak nawet nie zająknął się na tym jakoby powlekanie galwaniczne utwardzało powierzchnię przedmiotu galwanizowanego. Co więcej wytłumaczył Ci w jaki sposób powstaje powierzchnia hartowana na wyrobach złotniczych

 

Przekroczyłeś już chyba wszystkie granice kompromitacji. Powołujesz się na treści niby zawarte w książce w której tych treści nie ma. Trzymałeś w ogóle Zastawniaka w ręku?

 

cdn...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdzielę, niezły śmietnik Panowie robicie tutaj angry.gif To jest wątek, w którym Paweł prezentuje swoje dzieła i to o nich rozmawiamy. Jak macie jakieś wątpliwości, to sobie je precyzujcie na PW. Mam nadzieję, że mod tu posprząta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdzielę, niezły śmietnik Panowie robicie tutaj angry.gif To jest wątek, w którym Paweł prezentuje swoje dzieła i to o nich rozmawiamy. Jak macie jakieś wątpliwości, to sobie je precyzujcie na PW. Mam nadzieję, że mod tu posprząta...

W pełni sie z Tobą zgadzam. Ale chyba mogę odpowiedzieć na "zarzuty" pod moim adresem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I kolejny opis z Zastawniaka

 

Ty już się lepiej na Zastawniaka nie powołuj bo takiego opisu tam nie ma. Napisałem po swojemu i co do joty trafnie.

 

Mogę Ci określić próbę nawet po kwaszeniu kwasem ogórkowym :) , widzę że bardzo mało masz wiedzy na en temat.Po co jest ciesz probiercza oraz kamień probierczy ? a przy małej pewności głębsze "zarysowanie" wyrobu

 

Gratulacje ja nie potrafię po kwasie ogórkowym. Powiedz to probierzowi (o głębszym zarysowaniu) a zabije Cię śmiechem. Wrócisz do domu z 500tką. Wyrób ma mieć taką samą próbę tak na powierzchni jak i w "środku".

 

No i tu konkretny śmiech :D:) :) Chyba nigdy nie robiłeś odzysku z odzłotki, bo ja próbę uzyskuje o niebo wyższą - ponad 900.Kolejny raz Zastawniak lub lepszego członka egzaminacyjnego się zapytaj

 

Robiłem odzyski i rafinacje. Taka próba mi wyszła. Mam płakać z tego powodu?

 

Co ma polerka magnetyczna do bębna ? Otóż polerka magnetyczna ma wsad igiełkowy do polerowania szczelinek a polerka bębnowa wsad kulkowy.Czy ja napisałem że pilnika nie używam ? A koledzy od polerek magnetycznych to chyba nie doinformowani

 

Może sie zdziwisz ale polerki magnetyczne mają tez wkład kulkowy polerujacy.

 

Oj kuleje moja wiedza oj kuleje skoro od tylu lat jestem wzorcarzem i nauczycielem zawodu

 

Matko Boska nikomu tego więcej nie powtarzaj!!

 

 

 

 

Ja tą wymianę poglądów uważam za zakończoną. Nie możemy w nieskończoność korzystać z gościnności twórcy tego posta.

Chcesz dalej prowadzić tą jałową mimo wszystko dyskusję załóż posta tam się spotkamy :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.