Waheto

Może na zdjęciu czasem nie widać, ale na żywo juz tak, gwarantuje. Dlatego też warto obejrzeć przed zakupem.

Marek modowych na forum unikamy, o wiele lepiej znaleźć sobie jakieś Seiko 5 (typu SNK809 np., wybor jest gigantyczny), badz jakis Timex.

Pierwszy to link do tematu

Zasada jest jedna - zawsze kupuj zegarek na bransolecie, kupowane oddzielnie są bardzo drogie, natomiast paski w standardzie są najczęściej słabej jakości. Najlepiej więc wziąć na bransolecie i dokupić jakiś ładny, skórzany pasek (np. Colareb)

Dzięki, napisałem do niego [emoji6] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale 4R36 jest faktycznie tak odstający od 6R15? Podobny do tego zegarka (jeśli chodzi o tarcze) to SARX055 (koszt 1,200 USD plus podatki)... Hardlex mi tez nie przeszkadza, mam Max Billa z mineralnym i jestem bardzo zadowolony. Co do rozmiaru, mam dość duży nadgarstek, nosze zegarki od 38 do 45mm, gdzie ten pierwszy to maksymalna dolna granica. 40mm wydaje się być dobra na co dzień do biura i co jakiś czas do garnituru. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Panowie, Dopiero wczoraj odkryłem jestestwo tytułowego zegarka. Nosiłem się z zakupem jakiegoś vintage garniturowca Omegi (Constellation), ale mysle ze to lepszy pomysł na 30te urodziny. Na zastępstwo potrzebuje jakiegoś garbiturowca, pomyślałem o tytułowym modelu, Wiem ze 7,000 to żadna limitacja, wiec tym się nie kieruje, bardzo podoba mi się natomiast tarcza w stylu snowflake. Mechanizm to praktycznie ten sam co z Turtle, wiec solidny ale bez fajerwerków. Co sądzicie o takim zakupie? Znalazłem ostatni sklep internetowy, w którym jest jeszcze dostępny. Cena to 1763 PLN. Poniżej zdjęcia poglądowe: Pozdrawiam, Michał Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Klasyka obroni się zawsze - niezależnie od przemijającej mody - klasyk no date !

Patrząc na nadgarstek, pomyslałbym o 41mm. Bedzie po prostu bardziej komfortowy w noszeniu. Niebieski ma fajniejszy efekt sunburst na tarczy, w słoncu zegarek ożyje

Czarny jest mega klimatyczny - ma taki troche stealth look i na weekend super by pasował.

Ma swój styl I klimat epoki. Jest już tona reedycji zegarków lat 60., fajnie że pojawiło się coś z lat 80.

A czy WR 300 jest potiwerdzone jakimś certyfikatem, czy tak jak w Longinesie napisem na tarczy? Zadałem to pytanie, bo Divers 65 ma ogólnie duże poważanie w środowisku, oprócz tego forum, takie przynajmniej mam wrazenie.

Posiadam HC od 5 lat i bardzo go lubię Fakt - ma słabą lumę, ale mi to nie przeszkadza... Metalowy bezel nie niszczy się tak mocno, ja mam przez tyle lat tylko jedno uszkodzenie. Werk jest solidny, napędza też lubiane i szanowane Longinesy Legend Diver i Conquesty Heritage. Nie wiem czy dopłata za ceramikę jest aż tak opłacalna. Jeśli Ci się bardziej podoba nowsza wersja to nie ma sprawy Nie wiem dlaczego wszyscy polecają Aquisa. Divers 65 jest o nieeeeeebo od niego lepszy.

Mój pierwszy zegarek to było Casio Edifice, bardzo dobrze go wspominam

Można łatwo wymienić. Byłem w Od Czasu do Czasu w Złotych w sobotę, nie znam kosztu, ale to jest łatwy zabieg. Swój mam już 5 lat i bezel ma tylko jedną wiekszą rysę, nie niszczy się aż tak bardzo. Ale wiadomo, ceramika lepsza.

De gustibus, mam HC i go uwielbiam, dostałem też dużo komplementów na jego temat. Obecny model stracił troche charakter, upodobnił się do innych diverów, bezel jak bardzo podobny do Seamastera. Ja tam bardzo lubię bardziej skomplikowane tarcze, typu Navitimer i Moonwatch, każdy ma inną estetykę. Swoją drogą, dlaczego nie myślisz o Orisie Divers 65? Jest piękny.

Longines jest trochę bardziej „elegancki”. Rzecz, która dyskwalifikuje dla mnie Orisa to brak możliwości przełożenia na inny pasek czy bransoletę bez robienia na zamówienie...

Oba dobre Ale wybrałbym nie-ceramicznego Longinesa (poprzedni model), jest tańsza i IMHO ładniejsza - obecny model stracił troche na wyjątkowości. Teraz jest troche bez wyrazu i zbyt przypomina Seamastera.

Jest jakaś pasta specjalna - sprawdz na YouTube.

Szafirowa opcja będzie się mniej rysować, ale słyszałem, że pozbycie się rys z hesalitu nie jest dużym problemem. Niektórzy również sądzą, że na Moonwatchu z hesalitem lepiej wygląda tarcza (fajny efekt kopuły). Co do cen, to te co podałeś to standard, nigdy nie widziałem niższej ceny detalicznej... Nie ma też jakieś kolosalnej różnicy miedzy używką a nowym egzemplarzem.

Max Bill jest super, piekny itp. Tylko powiem tak - warto go przymierzyć przed zakupem. Sam się nad nim zastanawiałem, a jako że mam duży nadgarstek i dość "czarne" nadgarstki, zegarek stracił troche swój urok (bardzo cienki i dość mały więc na ręce zginął). Na gablocie i u innych na nadgarstku super.

Taka sytuacja dla Rolexa jest bardzo na rękę. Budują "legend", a klienci VIP jeszcze bardziej chcą od nich kupować, bo to bardziej "elitarne". Co nie sprzedadzą VIPom, sprzedadzą ludziom na liście, a Ci się będą cieszyć że dostali produkt po roku oczekiwania. Genialny biznes i złote lata dla marki! Tylko pogratulować. Nie trzeba Seiko, wystarczy wziąć Tudora z in-house mechanizmem, lepsze value for money jak ktoś nie kupuje zegarka pod inwestycję.

Czasy oczekiwania w USA I GB są również duże. Mechanizm działa tak, że AD dostaje X zegarków, sami nie wiedzą ile i czego dostaną. Pózniej dzwonią do swoich najlepszych i wiernych klientów, proponując im zegarek "nie-do-dostania". Kolejki, listy - są dla zwykłych śmiertelników. Niestety, na priorytetowe traktowanie trzeba sobie zasłużyć grubymi tysiącami wydanymi w punkcie sprzedaży.

Źle się wyraziłem zatem, wybacz. W sumie, też bym wział BB58

Dobrze - doprecyzuję. Chodzi mi o stosunek jakości do ceny. Ile zegarka dostaję za każdą złówkę. Przykład: Rolex Daytona vs Zenith El Primero. Nawet Omega Seamaster 300 vs Submariner - tegoroczny model Omegi wygląda niesamowicie (ceramika + tytan), a różnica się coraz bardziej zamyka. Na żywo robi piorunujące wrażenie, a nigdy nie byłem fanem Seamastera bo kojarzyła mi się z Bondami lat 90... https://www.watchfinder.co.uk/articles/review-omega-seamaster-300m-2018 Ciekawy artykuł z recencją, polecam ich kanał na YT.