Witam, jestem aktualnie na etapie poszukiwania jakiegoś nowego automatu w okolicach 3 tysięcy. Po sprzedaży steinharta ocean one zapragnąłem mieć zegarek, który będzie pochodził od firmy z wieloletnią tradycją zegarmistrzowską i własnym designem. Po kilku tygodniach odrzuciłem certinę ds action divera ze względu na swój duży rozmiar oraz wiele innych zegarków. W międzyczasie natknąłem się w sklepie na nowego tissota gentelmen i było to zauroczenie od pierwszego wejrzenia;) Odnajduję w nim wszystko to, czego szukałem w moim edc: uniwersalny charakter,szafirowe szkło, idealny rozmiar, automat, piękny niebieski kolor tarczy, wr 100 i wiele innych. Trapi mnie tylko myśl, czy ten zegarek nie jest zbyt podobny do Rolexa Datejusta? Z tego samego względu pozbyłem się mojego stenka, przeszkadzało mi w nim nachalne skopiowanie pomysłu na zegarek, mimo iż do wykonania nie miałem żadnych zastrzeżeń. Jednak ciągnie mnie do tego tissota, jest praktycznie dla mnie idealny, chciałem tylko zapytać bardziej doświadczonych kolegów na forum, czy ten zegarek nosi stygmat typowego homara? Bądz co bądz, jest tylko podobny do dj, większość jego elementów różni się jednak znacząco od Rolexa, w tak klasycznym zegarku jednak będą się powtarzać niektóre elementy, ale to tylko moja teoria. Wiem, że problem może wydawać się banalny, ale nie chciałbym znowu kupić zegarka, który po kilku miesiącach będę chciał sprzedac. Pozdrawiam.