Cześć,
szukam nieformalnego, codziennego zegarka w kwocie do 2000zł, wolałbym używany w bdb stanie niż nowy. Obecnie posiadam wyłącznie Orient Start RE-AT0003S (biały open heart), którego noszę na pasku lub bransolecie, ale to taki zegarek za bardzo elegancki do adidasów i za mało formalny do garnituru. Na razie zdecydowałem się na coś bardziej casualowego, a garniturowcem zainteresuję się później. Znudziła mi się bransoleta, więc raczej celowałbym w coś, co dobrze będzie wyglądało na pasku skórzanym lub NATO. Co do mechanizmu, to automat albo manualny.
Myślałem wstępnie o klasycznym Hamiltonie Khaki Field 38mm mechanical, z czarną lub białą tarczą, ale obawiam się, że mimo wszystko będzie zbyt nudny przez brak polerowanych powierzchni. To fajny zegarek, ale mało wyraziście wygląda na nadgarstku przez mały rozmiar i wysokość (przynajmniej na zdjęciach). Z plusów to na pewno jest bardzo wygodny, lekki i odporny na rysy. Rozważam go cały czas, ale mogłoby być też coś ciekawszego/trochę większego. Ponadto najczęściej jednak chodzę w koszulach (smart casual) i myślę, że Field może jednak trochę odstawać stylistycznie.
Divery też chodzą mi po głowie już od paru lat - kompletnie inny styl zegarka, ale zasadniczo takie same przeznaczenie. Bardzo spodobał mi się Seiko Sumo SPB101J1, ale jestem prawie pewny, że będzie na moim nadgarstku wyglądał karykaturalnie i będzie po prostu za ciężki. Potem znalazłem SPB143/149 i uświadomiłem sobie, że to jest mój idealny kształt koperty i rozmiar - taki w stylu Black Baya/Suba. Niestety jest znacznie poza budżetem. Może jest coś podobnego z taką bardziej "ostrą" kopertą? Chciałbym albo czarna tarcza+czarny bezel, ew. coś takiego stonowanego jak na zdjęciu poniżej. Mogłby być też chronograf w stylu Seiko Speedtimer SSC813P1.
Dodam, że wolę zegarki, które mają jednolity styl indeksów, tzn. albo wszystkie cyfry arabskie, albo kreski, albo kropki. Z tego powodu chociażby Hydroconquest do mnie nie przemawia.
Byłbym wdzięczny za jakieś propozycje.