Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

dzikipl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dzikipl


  1. 2 godziny temu, KrysH napisał(-a):

    To jest oczywiście tylko kawałek góry lodowej ale jestem ciekaw co inni myślą? Daytona vs Speedy?

     

    Zdecydowanie speedy. Wiem że daytona to król i nie wolno jej krytykować.

    Wady daytony:

    - fatalna czytelność

    - dziwne wyważenie, ma się wrażenie noszenia czegoś małego a ciężkiego

     

    Z każdym dniem podobała mi się coraz mniej.

     

    Speedy nigdy mi się nie podobał, a teraz mam cztery.

    - wzór czytelności

    - wygodniej się go nosi

     

    Wady:

    - czasami żałuję że nie automat, bo zapominam nakręcić.


  2. 6 godzin temu, beniowski napisał(-a):

    Obecnie toolwatchem (przy założeniu że i tak 90% jego właścicieli wykonuje raczej szeroko pojęte prace biurowe) praktycznie może być każdy zegarek. Natomiast Moonwatch absolutnie nie jest odpowiednikiem Suba - to jest całkowicie inny zegarek. Już sam naciąg manualny, hesalitowe szkło i brak daty to podstawowe wady tego modelu aby był zegarkiem codziennym, tym bardziej toolwatchem.

     

    Z subem i moonem zgadzam się w zupełności, to żadne porównanie poza popularnością w danym obozie.

    O ile zegarki mechaniczne straciły u mnie pojęcie zegarka użytkowego, bo kwarce je zamiatają w każdym względzie, to z wielu mechanicznych zegarków pod względem praktyczności jest u mnie drugi, po.... Seiko SRPJ85K1.
    Moon bardzo dobrze leży, jest wzorem czytelności, można precyzyjnie odczytać czas. Ma swój urok, przez swoją matowość niepowtarzalny. Naciąganie go raz dziennie nie jest uciążliwe.

    Seiko jest jeszcze czytelniejsze, ma datę i dzień tygodnia. Jest lekkie i jak nim przytrę o coś to nawet nie sprawdzam czy coś się stało :)

    A co do porównywania rolex - omega. Nie widzę sensu argumentowania że omega musi być dużo tańsza, mnie rolex kompletnie nie pociąga i mógłby kosztować połowę omegi a nie kupiłbym by go.

     

    Z cenami omega jak i rolex przegrzały, do salonów omegi już nie zaglądam. Rolex mnie nie interesował, ale mam wrażenie że jak zacznie być na półkach to może być sroga korekta. Obecnie każdy płaci każdą cenę w salonie "bo nie można stracić".


  3. 31 minut temu, tbn napisał(-a):

    Siedem lat temu Moon kosztował 18k. Wychodzi, że Omega ma stałe tempo podnoszenia cen, przynajmniej w dłuższej perspektywie. Dokonując aproksymacji za kolejne siedem lat Moon przebije 70k. 😆

     

    Moon rośnie najszybciej. Poprzedni model kosztował w 2021 25k, gdy wszedł nowy mechanizm to cena skoczyła do chyba 31k. Dzisiaj 40k.
    Dodając że rabaty wynosiły kiedyś 20% to za 20k miałem moona w szafirze w 2021, dzisiaj 35k po rabatach?


  4. 3 godziny temu, pdb napisał(-a):

    Dla porównania IWC zaczyna być teraz...tanie w stosunku do Omegi. A jak popatrzymy na Tudora, który ma wszystkie nowości w okolicach 5k EUR...to rysuje się naturalna kolej rzeczy...a raczej kierunek migracji. Zwłaszcza, że niejedna osoba mówi, że ta marka ma szansę przeskoczyć Omegę w kolejnych latach.

     

    A do tego dochodzie efekt....'meh' jakby to pewien Nico określił. Patrzę na stronie Omegi...i nie widzę nic do czego serce bije mocniej, a rozum jest w stanie przetrawić chorą cenę. Kolejne nudne wypusty SMP300, PO...stabilnie, ale już nie budzi emocji. Speedmaster '57 ....ładny, ale chyba musiałbym oszaleć, żeby zapłacić za niego tyle. Speedmaster Moonphase - ładny, ale wielki i od lat nic się nie dzieje w tej kolekcji.

     

     

    Mi się podoba zegarek a nie marka, Omega miała że dużo mi z jej oferty pasowało.

    To czego nie znajdywałem łatwo w innych markach, dobry AR, tarcze, często ładnie opalizujące i wskazówki. Jedynie moon, którego krytykuję za brak AR, mnie skusił swoją matowością.
    To są te rzeczy których chińczyk nie potrafi podrobić, daytona czy sub jest nie do odróżnienia. Ale tarczy ceramicznej z PO nie potrafią uzyskać, nawet matowości moona.
    Tudor mnie nie interesuje, zdaje się totalnie nudny. Takie narzędzie bez polotu, a tutaj jestem zdecydowany. Narzędziem jest Casio, drogie zegarki to biżuteria i muszą mieć "to coś".
    IWC, muszą spojrzeć, to jest wzór czytelności! Jak je widzę na wystawie, to z 10m widzę która godzina.
    Tudor, mam wrażenie że on jest uznawany w 95% za to, że to baby roleks, ale dostępny. Jak skoda, by można było gadać sąsiadowi że ma silnik z audi. Ciekawe jakby się sprzedawał bez tego powiązania.
    Byłem teraz na wakacjach, miałem 5kE na specjalny zakup, proponowali nawet -20% na Omegach ale model który mnie kręcił wychodził 5600. Nie, koniec naciągania zasad. 


  5. 20 godzin temu, artme napisał(-a):

    Jestem klientem. Kupilem zegarek z marszu za 62k (nawet wiecej wydalem niz na daytone pande) i powiedzialem, ze jak beda mieli snoopiego, to rowniez od razu moge kupic (lacznie zostawilbym ponad 100k). NIGDY tyle jednorazowo nie wydalem na zadnego rolka ani na zaden inny zegarek w jednym miejscu. Ale jak widac za cienki w uszach jestem, bo na snoopiego by byc godnym trzeba wydac 200k - coz moge zrobic. Obecnie po wielu latach prob i bledow swiadomie uzupelniam swoja kolekcje i wiem czego chce a czego nie. A naklanianie przez Omege do kupowania byle czego, aby "byc godnym" zostawienia kolejnych ponad 50k jest malo fajne i gryzie mi sie z ta marka maksymalnie - tyle.

     

    Porównywałeś do do Patka czy Omegi. Porównanie totalnie chybione.

    Jest obecnie jeden pożądany zegarek z gamie Omegi który wymaga historii, snoopy. Ed nie do końca, jakiś czas temu przyjmowali normalnie zamówienie, czas oczekiwania 6 miesięcy. Ale to mało pożądany model.

     

    Wchodzę do salonu Rolexa, co mogę kupić od ręki męskiego? Nic, albo prawie nic. Coś potrafi spaść, co jeden AD (poza PL) potwierdził. Wysypują się poszczególne zamówienia na modele z poza Dayton, subów itd, więc po cichu proponują.

    Co jest ciekawą praktyką, bo może ktoś nie odebrać jakiegoś DJ, nie zadzwonią do kolejnego z listy a odbierze ktoś kto jest przypadkiem w salonie. To powoduje że listy nie topnieją szybko.

     

    Wchodzę do Omegi, mam pełny wybór. Można nazwać pełnym, jak ponad 99% oferty jest dostępne bez problemów. Mogę wejść do salonu i wybrać co mi się podoba, a nie co dają w roleksie jak się trafi.

     

    Ok, zrobili JEDEN model dla najlepszych klientów. Co w tym złego? Według mnie nic. Oczywiście trafią się tacy jak ty, co chcą mieć akurat ten jeden. Ale pozostałe 99% masz dostępne od ręki.

    Równie dobrze możesz w Citizenie robić sceny że zółte są trudne do zdobycia, też jeden model.

     

    Ja do Omegi już nie chodzę, z prostej przyczyny. Przegrzali ceny. Za 20k mogłem kupować zegarek co miesiąc, nie oznacza że chcę kupować jeden co dwa miesiące za 40k. Nie chcę żadnego za 40k bo to przegięcie.

     


  6. Zaliczka w naszej rzeczywistości żadnej ze stron niczego nie daje. Można posądzać sprzedającego o "obracanie" tymi pieniędzmi, ale ja, jako sprzedawca, nie widzę w tym sensu.

    Wolę obracać pieniędzmi jak wiem na jaki czas je posiadam.

    Żadna ze stron nie jest związana niczym. Tak jak nie rozumiem wpłacania zaliczek przy zamawianiu samochodu, znam sprzedawcę mercedesa. Czy zaliczki im coś dawały? Nic, klient mógł zamówić s-klasę za bańkę, czasami tak skonfigurowaną że ciężko to opchnąć a jak ją zobaczył na żywo to stwierdził że nie odbiera.

    Zaliczkę zwrócić musieli.

     

    Odpowiedź kruka mistrzowska, liczyłem że faktycznie mają jakiś konkretny dział PR który spłodzi długie ale nic nie warte pismo. Na odwal się, ale pozory warto robić.


  7. 4 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

    Proponując na ulicy samochód wart 200k za 50k, każdy zdrowo myślący pomyśli, że auto jest kradzione . Nie sprzedasz go w minutę. Podobnie będzie z Daytoną. 

     

    To już fikołek logiczny. Samochód łatwo sprawdzić. Jestem pewien że ciężko będzie na ulicy znaleźć szybko osobę która by wiedziała co to jest daytona i byłaby chętna wydać 50k a może i 5k.

    Dla większości osób na ulicy wydawanie 5k na zegarek to idiotyzm, rozumiem ich.

    Daytona to taki mit, którego nie wolno dotykać. Jak kupowałem moony po 20-25k to nawet gdyby była obok daytona na półce za 10k to bym jej nie kupił. Po prostu mi nie leży.

     

     


  8. 11 minut temu, artme napisał(-a):

    Samochody to inna bajka. Po pierwsze - za dzis podstawowy model otrzymamy wiele wiecej niz kiedys a po drugie - samochody, to TYLKO STRATA wlozonej gotowki - nie ma co porownywac.

     

    Mało jest produktów o tak iluzorycznej wartości jak rolexy omegi itd. Samochody ostatnio zdrożały, np samochody dostawcze bardzo wyraźnie. Kilka miesięcy temu na fiacie ducato była lepsze przebitka niż na subie. W dodatku realna. Ludzie po prostu potrzebowali tych samochodów, nowych nie było, czas dostawy ponad rok. Jak ktoś odbierał zamówiony samochód to płacił cenę z zamówienia, przy ducato dealer chciał podpisywać lojalki o "zakazie handlu" czy coś podobnego. Bo płaciło się cenę z zamówienia a cennik w ciągu roku podskoczył o 40k.
    Samochody mają też wartość użytkową, kupiłem mercedesa bo jest wygodniejszy i bezpieczniejszy od mondeo. Rolex jest dużo mniej wygodny od casio, casio przebija go pod każdym względem. Trzeba pamiętać że drogie zegarki to hobby dość ograniczone, wiele osób kompletnie tego nie rozumie i to jest normalne. Ja jestem świadom to że to najgorzej wydane pieniądze.

    Na samochodach które mam, to straciłem wyłącznie na jednym. Kupowałem R5 gtt bo je lubię, kurzą się trzy sztuki w garażach. Kupowałem po 1-2kPLN teraz to 24kE. Nawet głupi Żuk którego kupiłem dla jaj zdrożał.

    Dostawczak zdrożał, VW Caravelle który kupiłem jako samochód z użytkiem firma/prywatnie też zdrożał. W 2019 zapłaciłem 200k, teraz to 340k. Szalony wzrost ceny. Swoją używkę mogę sprzedać za >200k. A zrobił dużo dobrego. On ma duuużo większą wartość realną niż wszystkie zegarki które mam. Patrzę na całość szerzej niż ludzie z tego forum.

    Jak masz samochód za 200k i będziesz go chciał sprzedać za 50k zaczepiając ludzi na ulicy to sprzedasz go w minutę. A myślisz że tak łatwo byś sprzedał daytonę za 50k na ulicy? Dla >90% osób to będzie chora cena za zegarek, 5k by nie dali bo nie widzą sensu. I słusznie.


  9. 3 minuty temu, a_team napisał(-a):

    Oglądałem film a youtubie takiego jednego handlarza, pokazuje zegarki i opowiada o nich. W jednym filmie mówił, że straszny hype był na zegarki two tone jakiś czas temu, ale to już raczej przeszłość. Mnie two tone też jakoś tak nie ruszają, ale nie miałem wszystkich na ręce. Mierzyłem chyba tylko Seadwellera.

     

    Mi bardzo zależy od stylu zegarka, o ile złotych zegarków ogólnie nie lubię to są modele których sobie nie wyobrażam w stali. Np Lange 1815.

    Są też takie które w złocie wyglądają dziwacznie, mają dla mnie tyle sensu co stary apple watch w złocie. A te to sub i daytona.

     

    35 minut temu, agremi napisał(-a):

    Dla mnie idealnie byłoby jakby cała bransoleta oyster była matowa, bez elementu bling. 🙂 To jeśli chodzi o stalowe kolory i DJ, który w moim postrzeganiu w tej konfiguracji jest typowym zegarkiem na co dzień do wszystkiego, a nie na eleganckie okazje. Ostatnio często myślę żeby sobie właśnie takiego beatera sprawić.  

     

    W zegarku codziennym najważniejsza jest dla mnie czytelność, DJ nie jest zły, lepszy od daytony ale wzorem też nie jest. Jak już mam na siłę nosić zegarek mechaniczny to wzorem czytelności dla mnie jest IWC czy moon.

    A i tak nic nie przebije casio czy innego timexa. Można się licytować która luma dłużej żyje, ale żadna nie jest czytelna po kilku godzinach. Więc późnym wieczorem wszystkie mechaniczne (z wyjątkiem trytów) są bezużyteczne.


  10. 18 godzin temu, agremi napisał(-a):

    Wiem, że większość będzie odmiennego zdania, ale dla mnie zdecydowanie pierwszy z lewej…

     

    Mi też, ale obecnie jest moda na bling.

    Mam wrażenie że nowe referencje są na to nakierowane, czy to DJ czy daytona.

    Byłem teraz w US, w lombardach rolków zatrzęsienie. Najwięcej starszych DJ, szczególnie bicolor.

    Starsze referencje tak nie świecą, nawet te praktycznie nowe.

    Jak jest cała półka podobnych bicolorów, to trzeba podejść bliżej by zobaczyć że jeden zegarek kosztuje 5k$ i to rolex a obok 200$ i certina itd. 


  11. 9 minut temu, orlis napisał(-a):

    25B0BEF2-C020-4C67-82C3-D4B735066614.thumb.jpeg.57bb1fa03563eaf95b91f856fb6301fb.jpeg

     

    Ja szczerze powiem że jestem nim rozczarowany. Ponosiłem dwa dni, tarcza jest szara i nie ma uroku takiego jak na zdjęciach.

    Niebieski też słabo nasycony.

    Już przy pierwszym oglądaniu przy odbiorze, gdzie w salonie światło jest dobrane by uwypuklać kolory mnie rozczarował, to w normalnym oświetleniu brak uroku.

    O ile inne omegi z białymi tarczami, które oglądałem i mam zyskują na żywo, to tutaj szarość.

    Wiem że model poszukiwany, ale mi się nie podoba. Rozważam sprzedaż.

     


  12. Teraz, artme napisał(-a):

    Chyba z jakims dzieckiem gadam 😂 - Ty tak powaznie??? 😳 To masz wiedze o tym jak prosto zlozyc Rolka a nie masz pojecia, ze w przeciwienstwie do zegarkow samochody musza przejsc atesty zanim dopuszcza do ruchu, trzeba je rejestrowac w urzedach, wydawac tablice rejestracyjne, robic przeglady, ubezpieczenia etc.??? Osmieszasz sie chlopie 🤣 Ale powiem Ci w tajemnicy - pewnie dlatego nikt nie podrabia/sklada Mercedesow 🤔

      

     

    Nie, poważnie. To ty tego nie rozumiesz. Mercedesa się nie opłaca podrabiać, różnica w cenie przekłada się liniowo na jakość. W zegarkach nie.
    Atestów się nie przechodzi, je się zdobywa. Aaaa i dlatego nikt nie podrabia mercedesa bo mu się robi przeglądy i ubezpiecza. LOL, faktycznie!
    Więc do twojej wiadomości, bo o tym też nie masz pojęcia, dopuszczenie samochodu do ruchu jest wykonalne. W wielu krajach wręcz popularne i tanie, np w USA.

     

    Teraz, artme napisał(-a):

    Uuuuuu.... brak argumentow, to teraz wysmiewanie sie zacznie - juz kilku takich mamy, ale spoko - przynajmniej nie skladana u Twoich znajomych w Turcji 😂

     

    Nie, ja wrzucam argumenty. Za to wrzucanie kilka razy jednego zegarka, robienie mu tylu fotek to już zboczenie. Wszyscy już wiedzą że masz daytonę, usiądź spokojnie.


  13. 6 minut temu, artme napisał(-a):

    I znowu g...o burza, ze mozna cos swietnie podrobic i zrobic za 10 razy mniej, wiec to zadna sztuka wyprodukowac porzadne zegarki, ciuchy, perfumy etc. Wiesz co kolego @dzikipl - jaraj sie tym dalej, tylko forum zmien. Szyj se bossa w Tajlandii, skladaj Rolki w Turcji i psikaj sie Tomem Fordem z Chin a do tego tlumacz i wmawiaj wszystkim, ze te firmy to zwykle masowki i to wszystko co nam oferuja, to tylko zdzierstwo... masakra 😳😐

     

    Też za mało rozumiesz. Szkoda że nie można 10x taniej zrobić Mercedesa. 
    Faktycznie, lepiej wrzucać kilka razy dziennie (!) fotki tej samej daytony. 


  14.   

    31 minut temu, beniowski napisał(-a):

    Po prostu zawsze mnie zastanawia owa pewność jak w tym przypadku, że ktoś wie z dokładnością do dziesiętnej ile np. wynosi koszt produkcji Rolexa. Zazdroszczę takiej wiedzy o branży zegarkowej.

     

    Co dolara ci nie podałem. Wiem jednak jak są produkowane, dużo rolex sam pokazuje, np robienie kopert. Po wielu częściach widać ślady obróbki, np na wskazówkach.

    wqwu5pkdz3i11.jpg
    Wskazówki w wielu markach to wielka wpadka, nawet tych dużo droższych. Płyty i mostki kiedyś były trudniejsze do zrobienia, dzisiaj na CNC to masówka. Na płytach rolexa widać wyraźne ślady frezowania. Wskaż która część jest skomplikowana:
    rolex_repair_cost.jpeg

     

    31 minut temu, beniowski napisał(-a):

    Swoją drogą, to gdzie się te superklony kupuje jak nie w necie? Do Chin się po nie osobiście jeździ? Mnie szukajka wyrzuciła kilkanaście adresów sklepów z superklonami z propozycją wysyłki. No chyba że ty masz na myśli jakieś supersuperklony, normalnie niedostępne. 

    To ja się jeszcze wypowiem pod tym wątkiem. Będąc w kiedyś w Tajlandii, zamówiłem sobie do uszycia garnitur w jednym z takich lepszych miejsc w Bangkoku. Uszyli w trzy dni. Cena była ok, ale jakość słabiutka, pomimo że sam wybierałem materiały (nie najdroższe, takie ze średniej-wyższej półki). Będąc kolejny raz w Tajlandii, tym razem poza Bangkokiem, szyłem koszule - ceny raczej niskie, jakość znowu średnia, jeśli nie słaba. 
     

     

    Najlepsi składacze kupują w częściach. Źródła nie podadzą, ale widać chińskie etykiety. Składają na miejscu model jaki chcesz, tak jak w rolexie konfigurujesz sobie jak chcesz.
    Na YT można znaleźć filmy o tych najlepszych klonach, to co znajdą jest poprawione. Te w sklepach w necie to tandeta i średnia liga.
    Jest dużo poziomów podróbek, najgorsze z których się nabijają turcy trzymają na wystawie. Jak go pooglądasz, powiesz że słaby, on powie że super itd, ale będziesz uparty to wyciągnie walizki z dużo lepszymi.
    Wyższa półka, poziom noob, ale to nadal nie te najlepsze. 
    Z roku na rok są coraz lepsze, ale to już gra o detale które widać pod powiększeniem. Jak chcesz to mogą założyć np oryginalną tarczę.

     

    31 minut temu, beniowski napisał(-a):

    Jeśli chcesz, polecę rewelacyjne koszule szyte w Polsce. Podobnie we Włoszech: są jeszcze małe zakłady, gdzie szyją garnitury czy koszule w cenach niewiele wyższych niż masowo produkowane garnitury. Moim zdaniem szycie w takiej Tajlandii to ściema i nieopłacalna sprawa. Acha, w przypadku moich dwóch zakupów tamże, wszystko raz szyli Hindusi, raz Tajowie.

     

    W Tajlandii byłem kilka razy, też widziałem te garnitury i były słabe. Ale jak wszędzie, są lepsze i gorsze adresy. Ci z ulicy zaczną ci szyć od ręki, co najlepsi mają długie terminy i na ulicy nie szukają klientów.
    Adresy poproszę na pw, chętnie skorzystam. Od kiedy w Tajlandii zabili street food to mi się nie chce tam jeździć.


  15. 21 minut temu, Teufel26 napisał(-a):

    Nie popieram takich działań, to zwykle złodziejstwo i pasożytnictwo, dziwie się ze ktoś może być pod wrażeniem pracy oszustów i złodziei. Płacąc za markę, place za myśl technologiczna, design, autentyczność, jakość, historie ... Może i masz racje ze niektóre z elementów są masowo wytwarzane, jednak nie zapominajmy, ze płacimy za pomysł osoby która te wszystkie elementy połączyła, tworząc pewien produkt, który nabywamy.

     

    Ja nie popieram, sam mam tylko oryginały. Ale jestem świadomy tego co kupuję. Każdy element takiego moona to masówka. Ponad 50% zostaje w butiku, reszta to marketing itd. Jeśli myślisz że te 30k to koszt  wynikający z wytworzenia to nie. Ale ludzie tego nie rozumieją.

    Koszt wytworzenia moona zwrósł 2x ostatnio?

    Nie, omega policzyła że za tyle ludzie kupią.

    Kolega tbn nie potrafi nawet czytać ze zrozumieniem bo pokiełbasił kraje. Części do podróbek to chiny, składne w finalny produkt w Turcji. A garnitury w Tajlandii krojone przez indian (czyli mieszkańcow Indii). Tam akurat warto pojechać, nie chcesz to metki nie będzie a za 1000$ masz świetnie skrojony garnitur i dwie koszule.

     

    Podziemie podróbek to ogromny biznes.

     

    Wracając do Omegi. Odwiedziłem trochę butików w USA, tam jest ich sporo. Obsługa świetna, nie to co w naszym warszawskim.

     

    Pytałem o nowe bransolety do moona z regulacją. Boją się zamawiać teraz, wg nich w katalogu to ten sam produkt i na 5 zamówionych jedna przychodzi z nowym zapięciem. Radzą poczekać aż skończą się stare. Nie polecają ich też, bo uważają że nadal to słaba regulacja i mało zmienia.

    Co zaskoczyło, przemiła Pani wiedziała WSZYSTKO o bransoletach, o tym że od Moonphase można to czy tamto. Jak poskładać, co pasuje, co nie. Jak się układa.

     

    Jak mi nasz butik odmówił zmiany bransolety, to w USA do każdego snoopiego mają przygotowaną i wg nich praktycznie każdy od razu na bransolecie z salonu wychodził.

    Nie bali się powiedzieć że pasek słabo pasuje i nie jest wygodny.


  16. 3 minuty temu, memento mori napisał(-a):

    Taaa... a świstak siedzi i zawija w sreberka. W klonie też był Paraflex, czy ten drobny szczegół Wam umknął? 😜 Załóż konto na Instagramie, gdzie będziesz śledził kilkadziesiąt profili zegarkowych, a średnio kilka razy w miesiącu, będziesz dostawał oferty kupna super klona m.in. Suba. O ile mi wiadomo Instagram jest w internecie. 😉 


    Nie widziałeś prawdziwego super klona. One serio nie są na instagramie. Te z instagramu masz w turcji na bazarze, w tej samej turcji kupisz superklona ale nie znajdziesz go sam i nie na bazarze.
    Ponieważ znam dobrze turków to pokazali mi miejsce gdzie takiego klona składają. Chcesz DJ, wybierasz tarczę, bezel i zegarmistrz ci go składa. To jest inna liga.
    Tłumaczyli mi jakieś prawne myki, dlaczego zwykła podróbka może stać w witrynie, a superklon nie jest legalny nawet u nich.
    Pokazywali mi jakie modele składają, co mają zrobione idealnie, co nie. Są tego świadomi. Suba jest zrobiony idealnie, daytona super. Zwracali uwagę że nawet logo rolexa jest już idealne na tarczy, bo klony miały bardziej płaskie. Miałem akurat wtedy na ręku PO Omegi, tutaj zwracali uwagę że tarcza z ceramiki jest trudna do podrobienia. Nie ma tego efektu.

    W Tajlandii zrobisz garnitur jaki chcesz nie do rozpoznania, też trzeba wiedzieć gdzie pojechać. Sam się wybierałem na wycieczkę w takim celu, z ludźmi których byś o podróbkę nie podejrzewał.
    Tam przyczyna była ciekawsza, siedzisz tam tydzień, przy okazji wakacje. Ale masz skrojony idealnie.


  17. 6 minut temu, beniowski napisał(-a):

     Czyli idąc tropem twojego rozumowania, jeśli Rolex kosztuje, powiedzmy, 10k euro, to koszt jego wytworzenia wynosi, uśredniając, 110 euro?  Wow.


    Robię w produkcji. Wskaż elementy rolexa które są technologicznie ciężkie do wytworzenia. Przecież po zegarkach widać że to masówka.
    Wskazówki są wycinane na prasie, to jest produkcja idąca w miliony. Ślady od wykrojnika pozostawione na krawędziach (wstyd), nawet w zegarkach 10x droższych od rolexa.
    Koła zębate z mosiądzu to masówka. Koperty z wytłoczonych półfabrykatów.
    Znam zegarki kosztujące mniej a wykonane znacznie lepiej, chociażby tarcze które zawierają mikrograwery itd. Próżno tego szukać z roleksie. 
     


  18. 5 minut temu, memento mori napisał(-a):

     

    Skoro to raczej 1-2% ceny z metki, to dlaczego super klony za 1k EUR czyli za 10% metki na nawet średnio dobrych jakościowo zdjęciach różnią się od oryginałów? Mowa o kopercie, tarczy i bransolecie, ponieważ super klona mechanizmu to nie widziałem jeszcze nigdy. 🙂 

     

    Klon za 1kEUR do odróżnienia na zdjęciach? To słabe klony znasz. Suby są zrobione doskonale, bo są banalne.
    Oglądałem daytonę, porównanie z oryginałem. Widać subtelne różnice, ale nie łatwo było wskazać co jest oryginałem.
    W środku, po zdjęciu dekla to samo. Nie rozbieraliśmy mechanizmów na części, ale tyle co widać pod deklem to bardzo zbliżone.
    Co najlepsze, jak są różnice to nie lepsze - gorsze. Po prostu lekko inne.
    Znam człowieka który zna klony na wylot, mówi że suba wzrocowego można zrobić z dwóch klonów. Bo jeden robi lepiej mechanizmy a drugi lepiej tarcze.

    Super klony nie są dostępne na bazarze czy w necie. 


  19. 6 minut temu, uhck997 napisał(-a):

     

    Porównywanie mieszkań do zegarków to nie bardzo rynek mieszkaniowy przegrzał łatwo dostępny (tani) pieniądz w sensie kredyt, i to napędzało wszystko

    przez ostatnie lata. Jak inflacja, a co za tym idzie stopy poszły w górę, to się skończyło. 

     

    Rolex swoje ceny - nawiazując do tego co pisał kolega wyżej - już podniósł... natomiast z tego co czytałem średnia skala podwyżki najbardziej popularnych

    stalowych modeli to ok 7% rok do roku, więc to raczej taka podwyżka operacyjno-inflacyjna.

     

    Natomiast co do Omegi to mi się wydaje, że oni przez podwyżki chcą się jakby to ująć spozycjonować wyżej na rynku... natomiast mam wrażenie, że

    to się może obrócić przeciwko nim.

     


    Mieszkania są przegrzane, owszem. Wiem bo widziałem też realne koszty. Tak, kredyty na to pozwalały. Teraz jest zamrożenie, bo z powodu szalonych cen budowlańcy dostawali po 10-12k pensji, nadal się opłacało. Teraz trzeba zrobić korektę i wszystkich boli. Covid sytuację pokazał, jak ekipy miały przestoje to się okazało że za 1/4 ceny nadal się opłaca robić i wylewka podłogi jednak może kosztować 4k a nie 16k. Ale nadal są koszty pracy, materiałów itd.

    Z zegarkami to sytuacja jest inna. Jakby nie patrzeć to taki rolex to jest masówka, koszt wytworzenia zegarka to mniej niż 10% jego metki, raczej 1-2%. Tam nie ma żadnych trudnych elementów, sama masówka wykonywana na maszynach. Dlaczego trzeba iść do zegarmistrza by sprawdzić czy rolex z bazaru za 1k jest oryginałem? Bo łatwo go podrobić.


  20. 3 godziny temu, rafi napisał(-a):


    No właśnie, zastanawiam się, na ile ichni spece od marketingu wkalkulowali ryzyko dewaluacji marki. Czy tam naprawdę nikt nie boi się tego, że Omega może stać się pod tym względem jak np. Maurice Lacroix? Solidne obcenki u AD, albo ewentualnie na greyu (czyli też u AD, tylko nieoficjalne), słabe trzymanie wartości, odsprzedaż za 40-50%…
    Nie dotyczy to tylko Omegi. Wydaje mi się, że na znacznie bardziej niebezpiecznym kursie jest np. Oris. Ale to nie ten wątek.
     

     

    Normalną sytuacją jest że zegarek po opuszczeniu sklepu kosztuje 50%. Tego się spodziewam w Omedze i to jest zaburzone w roleksie. Ceny roleksów są zaburzone, ludzie je kupują bo mają wizję gwarantowanego zysku.

    Omega przegrzała cenami, ja już nie chce żadnej. 20-30k to było sporo jak za zabawkę, ale kupowałem. 40k bez sensu.

    Z mieszkaniami pełna zgoda, mimo że rynek mieszkaniowy jest przegrzany, to one i tak mają wartość. Ludzie ich potrzebują, drogich zegarków nie potrzebują, jedynie chcą je mieć. 


  21. 6 godzin temu, Dorian06 napisał(-a):

    Jak odbierałem swojego to nie omieszkałem zapytać o takie pudełko. Odpowiedź była, że nie dadzą mi takiego bo te pudła są tylko dla AD. A poza tym są drogie na rynku wtórnym.  

     

    Nie wiem czy nie USA. Właśnie rozważałem zakup zegarka w salonie i mają zwyczaj wysyłania go by ominąć podatki. Pudło i papiery odbierasz w salonie, ale sam zegarek wysyłają fedexem na wskazany adres albo odbierasz z punktu fedexa.


  22. 6 godzin temu, a_team napisał(-a):

    Jakie to okazje u AD masz na myśli ? Cenowe czy możliwości zapisu w końcu na zegarek ? emoji14.png

     

     

    Pojawiają się zegarki dostępne od ręki. Oczywiście nie najgorętsze modele jak stalowe daytony czy suby, ale reszta się zdarza.

    Lista niby zamknięta, ale przy wizycie w salonie coś się może trafić. Telefonicznie nie mogą zdradzić takiej informacji, ale na miejscu już tak.

    Tak się dzieje jak pierwsze osoby z listy nie chcą odebrać. Polityka dość cwana, bo w niektórych modelach listy mogłyby się dość szybko wyczyścić.

    W ten sposób AD liczy na to, że jak ktoś zapisał się na ten model, to ten model chce i kupi.

    A i tak nie brakuje klientów którzy kupią "cokolwiek". Idiotyzm, który był na tej grupie negowany, ale jest powszechny.

     

    P.S. Otwarcie list spowoduje też spadek sprzedaży u innej grupy klientów. Są tacy których podnieca "niedostępność" i to że trafi ich zaszczyt zakupu czegoś niedostępnego jest argumentem do zakupu. Jakby ten zegarek leżał na półce to już nie jest tak "elitarny".


  23. 3 godziny temu, artme napisał(-a):

    Dla "leżaków" na 100% 😎

     

    ten za 75k to 2023 rok.

     

    Ciekaw jestem jak długie są te roleksowe listy, bo złote zegarki jako ostatnie znikły z półek.

     

    Według mnie zamykanie list może im się odbić czkawką. Zamykanie ich budowało cenę, bo wiadomo że jak lista jest zamknięta, to powoduje że chętny nie ma szans na zakup w AD i nie ma wyjścia poza fliperami.

    Nawet zapisy na 2-3 lata by tego nie tworzyły, bo warto poczekać jak ktoś chce. Jedynie napaleńcy by przepłacali. W tym momencie listy zaczynają się sypać, szczególnie na złote modele.

    Jestem ciekaw teraz co musi zrobić AD, jeśli naprzyjmował zapisów, czy faktycznie wrzucił w kolejkę u roleksa takie ilości zegarków a później z nimi zostanie.

     

    Sytuacja spowodowało to, że nikt nie wie za ile faktycznie można te zegarki sprzedawać. Bo tutaj nie ma co się oszukiwać, ich cena to nie wynikowa kosztu produkcji, który jest znikomy w takiej masówce, a maksymalizowanie jej by sprzedaż nadal była dobra. Tak mają sztuczne dobra luksusowe. 

     

    Teraz, gdy kolejki się sypią otwarcie ich spowoduje gwałtowny spadek mało popularnych modeli, szczególnie złotych.

    Dlatego u AD dzisiaj pojawiają się "okazje".

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.