Mati

Za bardzo nie rozumiem powyższej retoryki ale wnioskuje że głównemu spamerowi oraz jednemu z klakierów przeszły ciarki po plecach jakby zobaczyli ducha

w mojej ocenie nie trolling jest problemem w wątku . Bardziej demotywującę są wpisy spamerów którzy bez umiaru informują otoczenie o różnych swoich życiowych doświadczeniach , niekoniecznie związanych z zegarkami. Brak im zwyczajnie pewnej etykiety i samokontroli choć są dostarczycielami rozrywki, taniej ale są. Znajdzie się garstka pochlebców a reszta zignoruje. najpierw kolega obraża użytkowników a potem apeluje aby jego nie obrażano? Jak się zadaje cios trzeba go umieć przyjąć również , bez chowania się pod sukienkę mamusi.

Widzę że na oddziale bez zmian jakościowych. Nowych pacjentów brak.

Motoryzacyjnie bliżej mi do Levante natomiast zegarkowo do Rolexa. Chociaż wakacje mogą mi się kojarzyć z Alfą, dlaczego nie🙂.

Najlepsza zieleń wśród diverów 👍

widziałem go również na pasku Tudora. Jest niesprzedawalny w takiej konfiguracji.

jak na styl zegarka , Ranger jest opasły klockowaty. Sama analogia do cyferek koperty fifty eight nie gwarantuje sukcesu. Ma zaburzone proporcje wielkości tarczy do bezela. Nie chce się powtarzać ale to w odbiorze zwykły niewypał jest który będzie kupowany aby np bransoletę przełożyć do fifty eight.

Niezaprzeczalnie fifty-eight na MT5402 jest zegarkiem przemyślanym pod użytkownika.

Zakończy się wtedy kiedy zakończy to producent . Taki Ranger będzie leżał w gablotach ( chyba już leżą ) bo to tylko mało ciekawy opasły casual który normalnie nie zwróciłby niczyjej uwagi . Generalnie cała linia BB na in house ma racje bytu ze względu na forumowiczów którzy dostrzegają konotacje z Rolexem i są w stanie te klocki nosić a czasami nawet wmawiać sobie że to lubią robić . Potem z żalem sprzedają do kolejnych miłośników.

To jest premiera na poziomie chińczyków choć jeśli już kopiują Tudory to eliminują jego niedoskonałości bo by im „nie zeszło”.

Niestety designerski wielbłąd będzie się ciągnął za Tudorem dopóki miłośnicy będą kupować i rotować tymi zegarkami. Kwintesencją impotencji marki jest wypust nowego Rangera w którym być może najmocniejszym punktem jest bransoleta bo cała reszta to zwykły przeszacowany nieatrakcyjny opasły zegarek.

Ok nie wszyscy :-). Opasly jest nie tylko Tudor ale i Omega w tym kolejne modele moona, poza klasycznym. Natomiast nie szedlem w kierunku krytyki Tudora tylko mechanizmów które determinują wielkość koperty.Tudor i Omega w pędzie in housowym stworzyli katalogowe potworki. Performance tych mechanizmów typu WR to zbytek. Mechanizm ma wchodzić w proporcjonalną kopertę a nie żeby koperta była robiona pod (otłuszczony) mechanizm. Chyba najbardziej spektakularną klapą jest Tudor GMT Pepsi który gdyby był 2 mm cieńszy miałby ucha 20mm , L2L 48 mm i pozamiatałby konkurencją w sekundę

to że są modele grubsze od Tudora nie zrobi z jego chrono przemyślanego dopracowanego modelu. Tak samo jak BB41 to model jako całość pchany na sile ze względu na mechanizm lub inne decyzje. Designersko jako całość „trójka” i nic więcej. Dlaczego wszyscy zachwycają sie np klasycznym moonwatchem czy daytoną? Bo na nadgarstku czuć że to dopracowany designersko model jako całość.

Tak rzeczywiście Tudor przez styl koperty nie maskuje grubości, nawet jeśli przy chrono tak jak piszesz skandalu w mm nie ma, to optycznie jednak efekt jest jaki jest. Te 2 mm w BB i chrono dzieli Tudora od Rolexa (w uproszczeniu , odnosząc się do starszych referencji)

Grubości kopert przy chrono i BB41 to okropieństwo. Zarówno jeśli chodzi o wygodę jak i atrakcyjność zegarka. Strasznie topornie to wygląda. Zresztą w Omedze też to jest widoczne . Divery czy AT są tak obtłuszczone że żal patrzeć na te koperty…w imię czego , in housów? Beznadziejny kierunek. Jedyny udany model to BB58, no może jeśli ktoś lubi styl to Royal.

dla kolegów z działu Rolka, oczywiście niektórych, forum jest oknem w którym mogą dumnie prezentować swoje zdobycze nieśmiało oczekując pochwał czy zachwytów. Gdyby owy poklask mogli uzyskać w realnym świecie z pewnością wątek Rolexa wyglądałby nieco inaczej. A kwieciste koszule bardziej przykują uwagę niż zegarek zwłaszcza na naszym podwórku, pewnie dlatego czasami wrażenie „kwiatka do kożucha”.

Tyle postów dziennie, wiadomo że łapa musi rosnąć od tego . Są gorsze uzależnienia i efekty uboczne, także w sumie nie jest najgorzej.

Może nie wszyscy chcą podczas urlopu tracić czas na klikanie na forum? Skoro nie ma krucjaty na miejscowych klepaczy to nie ma co wywoływać tych którzy wpadają tu czasami, z różnych powodów angażują się lub tylko czytają.