Dziękuję za odpowiedzi. Wygląda na to, że pozostaje zapisać się w Kruku i odwiedzać salony podczas podróży.
W sumie ciekaw jestem jak wygląda sytuacja z zakupem w Norwegii, w Oslo jestem bardzo regularnie. Z tego co wyszperałem w necie, można zgłosić wniosek o zwrot tamtejszego VAT-u, ale trzeba będzie go zapłacić w Polsce + cło.
Przyznam że trochę nie kupuję narracji o tym, że Rolex próbuje minimalizować zakupy przez flipperów. Sytuacja kolejkowa powoduje, że kupującymi będą albo właśnie flipperzy, którym czekanie nie przeskadza i mają pieniądze, albo osoby bardzo zamożne, które zegarki kolekcjonują. Sam nie jestem wielkim kolekcjonerem, nagromadziło mi się w ostatnim roku dość sporo osiągnięć i doszedłem do wniosku, że nadszedł moment na sprawienie sobie samemu prezentu. Mój jedyny zegarek automatyczny do tej pory to Junghans Max Bil, jedyny inny zegarek premium jaki planuje kupić w przyszłości to Grand Seiko, ale też chcę by był on zakupiony na okoliczność jakiegoś przełomowego wydarzenia w życiu. Tak buduję mini kolekcje, w której za każdym zegarkiem stoi jakaś historia. Czekanie nie wiadomo ile trochę to doświadczenie rujnuje.
Rozumiem takie podejście firmy na poziomie biznesowym, ale nie spina mi sie to z narracją, że Rolex chce sprzedawać zegarki pasjonatom którzy chcą te zegarki nosić.