W sumie fajnie, że sie takie pytanie pojawiło. Rzadko ludzie pytają od razu o vintage.
Myslę, że pierwsza selekcja jednak powinna sie odbyć w Twojej głowie. Nie fiksuj sie na budżecie i nie dopasowuj do niego zakupu, chyba, że masz kilka modeli jako kandydatów do zakupu.
Najzdrowiej będzie najpierw sobie zrobić listę "co mi się podoba". Potem warto się dowiedzieć jak wyglądały fabryczne egzemplarze - szlify koperty, typy mechanizmów, krój wskazówek i kolory tarcz. Tak uzbrojony w wiedzę rozpoczynasz poszukiwania. Najlepiej nie kupować pierwszego trafionego (choć czasem to może być faktycznie szczęście początkującego. Dobrze mieć kogoś na forum, kto na marce lub modelu, który chodzi Ci po głowie się zna i potrafi zweryfikować Twoje znalezisko. Ale główną pracę musisz wykonać sam, bo jak zaczniesz z każdą znajdą zawracać mu/jej głowę, to szybko zrazisz człowieka do siebie.
Restauracje rozliczne: Jeśli koperta ma dobrze odświeżone szlify - raczej nie zmniejsza to wartości zegarka. Jesli jest wypolerowana "na mydło" - wyoblone krawędzie, brak szlifów (w tym słonecznego, którego jeszcze całkiem niedawno nikt w Polsce nie umiał odnawiać) - lepiej odpuść, chyba że zegarek jest bardzo unikatowy i warto ratować za wszelką cenę. Lepiej poszukać lepszej, nieuszkodzonej koperty.
Tarcze: malowanka to malowanka. nawet dobra renowacja nie jest fabrycznym produktem. Czcionka nigdy nie będzie identyczna z oryginałem. Oryginalna tarcza z uszkodzeniami warta jest więcej niż malowana. Jesli nie lubisz spatynowanych tarcz - szukaj egzemplarza z lepszą tarczą lub oryginalnej tarczy na wymianę. Niektóre zegarki są poszukiwane z uszkodzonymi tarczami, ponieważ niektóre uszkodzenia występowały powtarzalnie, lecz rzadko - Rolex z pęknięciami na czarnych gładkich tarczach - spiders' web dials, czy "tropical dials" czyli brązowej tarczy w Speedmasterze - te podnoszą wartość zegarka.
Co do konkretnych rekomendacji to nie pomogę - wracamy do początku tego postu - najpierw chęć a potem poszukiwanie
Pozdrawiam,