Hehe wpadła ostatnio w łapki ta Mondia, w stanie w zasadzie NOS chociaż jakim cudem to nie wiem bo koperta jest z jednego kawałka plastiku więc powinna nosić więcej śladów uzywania niż np. stalowa. Może była polerowana, szkiełko może wymienione, nie wiem ale wygląda jak z pudełka. Oprócz oczywiście paska bo smierdzi piwniczną stęchlizną i tyle że oryginalny, ale aż strach zakładać żeby się nie rozleciał podczas noszenia.
Mechanizm z naciągiem manualnym AS 1950/51, wyjmowany od góry, po zdjęciu szkiełka. Rozmiar fajny bo 37mm.
Zegarek robi wrażenie nawet jakby był to współczesny wypust, a jednak pewnie przełom 60'/70'.
Jedyne co na minus to ciężko się nakręca, dosyc ciężko nastawia. Nie ułatwia tego nieduża koronka. Chodzi zdaje się punktualnie, więc może taka to charakterystyka mechanizmu? A może jakieś smarowanie jej będzie potrzebne