No właśnie coś w tym jest. Jakoś mnie wcześniej g-shocki nie pociągały. Miałem różne Casio, ale G jakoś omijałem uważając, że to przerost formy nad treścią. Choć podchodziłem nieraz do tematu (jak pies do jeża), to jednak na czytaniu o G się kończyło. Może pora wreszcie pójść do przodu. Co byście polecili z tanich G?