UWAGA - zakup paska u kolegi Spinner'a - UWAGA Ostrzeżenie, spostrzeżenie i uwagi kupującego Na forum jestem użytkownikiem z bardzo krótkim stażem. Kupiłem zegarek, jeden, drugi i sprawy na tyle mnie wciągnęły, że postanowiłem kupić sobie pasek. Oczywiście przeglądałem różne oferty (portale sprzedażowe, sklepy internetowe) a także - co oczywiste - "nasze" forum. Postanowiłem zakupić pasek u kolegi Spinnera. Napisałem do niego na priv. Podał cenę,którą zaakceptowałem (pomimo, że wydala mi się wysoka, ale to moje subiektywne odczucie). Wysłał zdjęcie przykładowego paska i "deal" dogadaliśmy. W międzyczasie dokonałem przelewu i zacząłem czekać na przesyłkę. I tu się zaczął pierwszy poważny zgrzyt - czekać musiałem baaardzo długo. I tu również odczucie może być subiektywne, ale cały miesiąc wydaje mi się naprawdę dużo. Drugi zgrzyt - dla mnie znacznie poważniejszy nastąpił, gdy okazało się, że jak pasek do mnie w końcu trafił to nie ma na nim klamry. Zarówno zdjęcia z jego oferty, jak i zdjęcie, które ja otrzymałem, jako przykładowe - klamry miały. W odpowiedzi otrzymałem informację, że "wszyscy wiedzą, że paski są bez klamer". Otóż ja nie wiedziałem.... I powiem szczerze, że gdybym wiedział to pewnie na zakup paska u kol. Spinner bym się nie zdecydował, bo całkowity koszt zakupu z klamrą wychodzi dość znaczny. To również jest tylko subiektywnym odczuciem. Jednak nie o subiektywnych odczuciach chcę tu pisać. Sam pasek jest naprawdę fajny. Kontakt z kolegą Spinnerem jak najbardziej prawidłowy, ale... mam pewne sugestie dla nowych użytkowników forum: 1) Najpierw ustalcie termin na kiedy pasek może być zrobiony - może długi czas oczekiwania będzie Wam odpowiadał, a może nie - ale bądźcie tego świadomi. 2) Pasek sprzedawany jest bez klamry. I pewnie jest tak, że stali bywalcy forum o tym wiedzą, ale nowi niekoniecznie - i ta informacja adresowana jest właśnie do nich. W końcu "zanabyłem" klamrę na Ebay'u (link dostałem od kol. Spinnera) i na nią czekam, co w świetle długiego oczekiwania na pasek tylko pogłębia moją irytację... Jeszcze raz podkreślam, że post ten i historia w nim opisana adresowany jest do osób, które mogą nie wiedzieć... Tak, jak ja nie wiedziałem.... Robert