
qubek_76
Użytkownik-
Liczba zawartości
59 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez qubek_76
-
Rodzaj stosowanych kół szosowych zależy przede wszystkim od rodzaju terenu, po którym się poruszasz. Jak sami widzicie wszystko w naszym dzisiejszym świecie się mocno specjalizuje. Sporo w tym marketingu ale jest w tym również ziarenko prawdy. Dlatego wysokie stożki mają zastosowanie w innym miejscu niż obręcze niskie. Szczególnie w środowiskach bardziej zaawansowanych, niż uskuteczniające rodzinne niedzielne wycieczki za miasto. Pewnie część z Was miała przyjemność przejechać się na stożkach i pewnie ta część może powiedzieć coś o odczuciach z jazdy i porównać to do pozostałych typów obręczy. Nieprawdą jest, że różnica masy rotującej jest ODczuwalna tylko przy ruszaniu. Prawdą jest natomiast, że przy ruszaniu jest najbardziej WYczuwalna (to wyczują nawet amatorzy). Dużą masę rotującą ciężko ruszyć z miejsca, jednak jej ogromną zaletą jest podatność na utrzymanie stałej i wysokiej prędkości w ruchu obrotowym (przy założeniu jak najmniejszych oporów toczenia i tarcia) przy użyciu minimalnej siły. To daje oszczędności w zużytej energii. To czysta fizyka. I dlatego też z tej czystej fizyki korzystają zawodowe grupy. Nie zobaczysz w peletonie wielu kolarzy na wysokim stożku podczas etapów górskich, podczas gdy mało który nie będzie ich używał podczas czasówek i długich dystansów po płaskim. Wysoki stożek pozwala na łatwiejsze utrzymanie kadencji, a co z tym związane stałej wysokiej prędkości obrotowej koła. Lub, jeśli ktoś woli - na odwrót Zobaczcie na kolarzy torowych - tam stożek ma 80 mm!!! Taka obręcz jest bardzo sztywna, wytrzymała i aerodynamiczna. Niestety jej minusem jest bardzo duża podatność na boczny wiatr. Działa jak żagiel i potrafi zepchnąć rower z drogi. Niemniej jednak jej zalety na długich płaskich odcinkach są bezdyskusyjne. Kompletnie odwrotna sytuacja jest w górach. Tu masa rotująca ma znaczenie decydujące. I chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że w góry jazda na kowadłach do najprzyjemniejszych nie należy. Dlaczego stożki są głównie z karbonu? To nie fanaberia i szpan! Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ także zbyt duża masa rotująca to zło. Tu obowiązuje zasada "złotego środka". Kompozyt karbonowy pozwala na formowanie dowolnych kształtem profili. Można dzięki temu zachować bardzo wysoki stosunek masy takiego elementu do jego wytrzymałości. Zazwyczaj takie profile są w środku puste. I dzięki temu są niedoścignione dla innych materiałów - obręcz alu o takich samych wymiarach oraz parametrach wytrzymałościowych ważyć będzie... więcej I tyle Oczywiście bardzo dużo w tym teorii, która dla amatorów nie ma większego znaczenia. Jednak różnice w zastosowaniu takich kół to niepodważalny fakt. Jeśli ktoś planuje poruszać się w różnym terenie i robić to "ambitnie" - warto mieć dwa komplety kół. Jeśli ktoś traktuje jazdę na rowerze jako zabawę lub dla zdrowia - nie warto inwestować w stożki/drugi komplet kół/whatever. Koncepcja Michała (biorąc pod uwagę teren po którym się porusza, czyli lekkie koła na górki, stożki na długie wypady po płaskim) jest jak najbardziej słuszna. Tu nie ma się co spierać, CZY ma kupować stożki (tym bardziej, że to jego pieniądze). Możemy mu jedynie podpowiedzieć/doradzić, JAKIE te stożki kupić Pozdrawiam!
-
Ten plastik to osłona szprych przy zaciągnięciu łańcucha. Można zdjąć. W wyregulowanej Ultegrze raczej nie powinno zaciągać. Dodatkowo raczej rzadko będzie kręcił na 28 z tyłu
-
Piękny "myśliwiec". Genialnie wygląda w tej kolorystyce z czarnym matem. No to pedałujemy Michał Nie ma lipy!
-
Jeśli chcesz składać rower, to na framesety są jeszcze większe obwarowania niż na kompletne rowery. W większości przypadków, o ile na kompletny rower producenci dają taką gwarancję, to na samą ramę już nie. Dodatkowo nie wszystkie rodzaje ram są dostępne jako frameset. W większości również muszą mieć zainstalowane łożyska suportu oraz stery w ich autoryzowanych punktach. Niektórzy nawet dopuszczają gwarancję jedynie w przypadku złożenia całego roweru z oryginalnych części. W ich punktach oczywiście Orbea jest chyba jedyną firmą (wg. mojej wiedzy), która nie robi z tym problemów. Nie mam zielonego pojęcia, jak odnosić się będą do składania customa na ramie z kompletnego roweru, który został rozłożony na części. Bez względu na właściciela (pierwszy czy kolejny) obawiam się, że szanse są marne :/ Musiałbyś podpytać bezpośrednio u dystrybutorów. Pozdrawiam Mariusz
-
Dla żartu - kiedyś usłyszałem opinię, że gwarancja dożywotnia na ramę znaczy mniej więcej tyle, że w przypadku jej pęknięcia i wypadku nie masz szans na przeżycie A bardziej poważnie - na 100% Cervelo dawało wieczystą gwarancję dla pierwszego właściciela. Nie śledzę na bieżąco, czy coś się w tym temacie zmieniło. Trek nie dawał dożywotniej na wszystkie modele. Te niższe nie wchodziły w zakres. Na cześć gwarancja była na 5 lat. Zresztą co tam Trek - dotyczy to praktycznie wszystkich. Większość producentów daje gwarancję tylko na pierwszego właściciela. Dodatkowo warunkiem jest wykonywanie przeglądów serwisowych u autoryzowanego dystrybutora bądź w wyznaczonych przez niego miejscach. Orbea jest tu wyjątkiem. Dożywotnia gwarancja znaczy dokładnie tyle, co nazwa. Nie ma kruczków. Rama od momentu zarejestrowania jej w systemie jest "pod ochroną". Z moich źródeł wiem, że system faktycznie funkcjonuje. Nie chcę tu robić złego PRu ale osobiście zupełnie odmienne zdanie mam odnośnie Speca (a właściwie jego polskiego dystrybutora). No i słowo "dożywotnia" w tym przypadku wcale nie oznacza tego, co myślimy że oznacza. A już na 100% nie obejmuje powłoki lakierniczej. Domyślasz się, co to znaczy Nie wiem jak to wygląda obecnie w przypadku ram szosowych ale jeśli chodzi o ramy MTB, to za wzór stawia się zazwyczaj Santa Cruz. Mimo że nie dają dożywotniej gwarancji, to jeszcze nigdy nie obiło mi się o uszy aby nie wymienili na nową ramy, która uległa uszkodzeniu. Dlatego też Klienci mają do tej firmy tyle szacunku. Na drugim biegunie jest Giant - tej firmy ze względu na obsługę gwarancyjną nie polecę nigdy i nikomu. Słowa słowami. Warunki gwarancji określa PAPIER! Z rozważań w tym przypadku wyłączamy rękojmię. Pozdrawiam Mariusz
-
Niestety zdarzają się różne (zwłaszcza w platformach), choć w 90% przypadków gwinty są kompatybilne. Standardem jest 9/16". Zdarzają się 12 i 12,5 mm. Odnosi się to do w miarę nowych produktów. Nie biorę pod uwagę archaicznych rozwiązań, bo takowe z innymi rodzajami gwintów bywały znacznie częściej. Musisz również pamiętać o tym, że gwint w prawej korbie jest prawy, a w lewej korbie jest lewy To tak na wszelki wypadek, gdybyś myślał że Ci jeden z nich nie pasuje Korba XT ma otwory pod 9/16". Nie wiem jaka jest średnica ośki tych pedałów. Pozdrawiam Mariusz
-
Burns ja się broń Boże z ciebie nie śmieję. Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Nie zwracaj uwagi na ta te oznaczenia. To tylko nazewnictwo. Tak się przyjęło, z różnych względów, i już. Jeśli chcesz poznać więcej szczegółów warto wejść na fora rowerowe lub poszukać specjalistycznych artykułów. Generalnie to troszkę bardziej skomplikowana sprawa, niż się wydaje. W rowerach szosowych 28" wynika ze średnicy sztywno określonej w przepisach. MTB jest dużo mniej rygorystyczne w tym zakresie (mówię oczywiście o 29"). Dla odróżnienia przyjęto inne nazewnictwo standardu. Wynikało ono z różnicy średnicy zewnętrznej opon. Tu masz kilka podstawowych informacji: http://www.forumrowerowe.org/topic/66200-opony-kompatybilnosc-opon-z-obreczami/ http://katalog.bikeboard.pl/artykuly,katalog-kola,wielkoc-kol-to-trzeba-wiedziec Edit: Pisząc "nie zwracaj uwagi na ta te oznaczenia" miałem na myśli: nie przejmuj się nimi aż tak bardzo Zwracać uwagę należy - żebyś nie znalazł się w takiej sytuacji jak Piotrek
-
Przecież średnica obręczy koła 28" i 29" jest identyczna :/ Różnica tkwi jedynie w oponach...
-
Burns mam nadzieję, że wiesz że żartowałem W 2008 29ery były już w rozkwicie. Tyle że za "Wielką Wodą". Europa, a szczególnie Polska są z nowinkami lekko do tyłu. To samo dotyczy koła 650b - czyli 27,5". Ale żeby nie było, że ktoś wynalazł koło od nowa. To wszystko już było I 29" i 27,5". Teraz marketingowcy odgrzebali stare pomysły i zaczął się "szał" Moim skromnym zdaniem 29er wygląda zgrabnie w szczególności w dużych rozmiarach (L, XL). Odwrotna sytuacja jest z 26", które wyglądają optymalnie w rozmiarze M i S. Ale to kwestia gustu, a jak wiemy o gustach się nie dyskutuje
-
Moim zdaniem i tak wygląda dużo lepiej, niż XL-ka na kołach 26" "POCISKacz leśny: najlepszym przykładem Kwestia estetyczna mało istotna (choć Cube robi rowery, które zdecydowanie mogą się podobać od strony wizualnej). Ważne jak jeździ!
-
To jest prawdopodobnie S-ka. Dlatego tak pokracznie wygląda.
-
To siodło nie skrzypi. Ono płacze! Nie wyobrażam sobie, jak Ty na nim dajesz radę jeździć... Moim zdaniem nie przesadzasz nic a nic. Nadaje się tylko do reklamacji/wymiany.
-
QuadrifoglioVerde, Skontaktuj się przez PM z Kolegą StaryWilk. On ma do sprzedania za symboliczne pieniądze bardzo fajnie złożonego używanego trekinga. Jesteś podobnego wzrostu jak on, więc rozmiar powinien być ok. Wszystkie Twoje wymagania rower spełnia. To Twój krajan z Wrocławia, więc pewnie się dogadacie Jeśli zdemontujesz bagażniki, błotniki, oświetlenie, to będziesz miał komfortowego crossa na pełnym XT, przygotowany do sezonu, który świetnie sobie poradzi zarówno w mieście, jak i poza miastem Za te pieniądze to naprawdę BARDZO DOBRA propozycja. Pozdrawiam Mariusz
-
Piotrek nie idź tą drogą Patent zdecydowanie do innego rodzaju zastosowań niż myślisz Tu masz coś na wzór Jeden obraz powie więcej niż milion słów
-
Jeśli już, to ja bardziej bym się obawiał karbonowej sztycy czy kierownicy. Ubytki w "wyposażeniu naturalnym" wynikające z awarii tych elementów mogą być znacznie groźniejsze niż wynikające z awarii ramy Zwróć uwagę, że to pęknięcie - nie złamanie. Poważne ale jednak tylko pęknięcie. Złamana/pęknięta sztyca lub kierownica może skończyć się dużo poważniejszą kontuzją. A jednak nie słychać o tym zbyt często. Ja, osobiście i na własne oczy nigdy nie widziałem karbonowej ramy w dwóch kawałkach. Stalowe oraz alu - a i owszem. Może Koledzy mają inne doświadczenia. Karbon mam już kolejny i nigdy żadnych problemów. Gdy przypomnę sobie aluminiowego Gianta i gwarancyjną walkę z dystrybutorem po pęknięciu ramy, dostaję białej gorączki. Kompozytu nie trzeba się bać, jednak trzeba o niego dbać Większość z dostępnych w sieci zdjęć pękniętych i połamanych elementów wynika z ich niewłaściwej eksploatacji i niewłaściwego doboru. Nie z tego, że karbon jest beee. Oczywiście trafiają się wady produkcyjne ale dotyczy to WSZYSTKIEGO. Trzeba kupować z głową, pod swoje warunki fizyczne, a nie jak najlżejsze z dostępnych. Moja karbonowa Alma waży 1184 g i do tej pory nawet przez sekundę nie miałem obawy, że coś może pode mną chrupnąć. W przeciwieństwie do 970 g Scotta Scalle. Ścianki dolnej rury w środkowej części jej długości możesz w nim ścisnąć prawie jak puszkę od piwa - dokładnie w tym miejscu, w którym pękł ten S-Works. Prawdą jest, że kompozyty nie lubią punktowych uderzeń. Zazwyczaj kończy się to źle. Jeśli nie natychmiast, to wyjdzie to później. Jednak przy normalnym użytkowaniu ja jeszcze takiego przypadku nigdy nie miałem. Reasumując - markowy i dobrze dobrany karbon jest ok. Nawet więcej niż ok Można się na nim czuć pewnie nie mniej niż na stali czy alu. Pozostaje tylko kwestia, do czego i jak będzie używany. Pozdrawiam Mariusz P.S. Czy uważasz, że ktoś kto produkuje karbonową ramę dałby na nią dożywotnią gwarancję (dla wszystkich jej właścicieli), gdyby nie był pewien jakości swojego produktu?
-
Nie wygląda na uderzoną. To raczej efekt solidnego jumpu aż do dobicia . W końcu to full. Tylny trójkąt wytrzymał (albo i nie - tego nie wiemy ), suport i główka solidne, więc większość naprężeń wzięły na siebie rury przedniego trójkąta. No i jak widać chyba rady nie dały Dziwne bo przy rozmiarze S raczej nie był to najcięższy jeździec :/
-
Piotrek, Z pewnością taką korbę MIAŁO FSA, bo jak kupowałem swoją 2x10 to 2x9 również była w ofercie. O taka: http://www.squidoo.com/2x9-mountain-bike-crankset Możesz również kupić taką: http://allegro.pl/nowe-korby-fsa-afterburner-386-42-27-175-mm-2x9-i4226516310.html Wybrałem 2x10 ponieważ była dużo tańsza. Widziałem również jakiegoś tańszego Truvativa. Nie pamiętam modelu Coda zawsze miała w swojej ofercie 2x9 i można było coś dopasować z sensowną ilością zębów. I Rotor na zamówienie. Więcej nie szukałem, bo byłem zdecydowany na FSA. Niestety producenci forsują napęd 2x10. Dlatego korby 2x9 to rzadkość. Wolą żebyśmy przy okazji zmiany korby zainwestowali w zmianę całego napędu Układ zębatek wygląda dokładnie tak, jak narysowałeś. Chodzi o przesunięcie linii łańcucha. Odległość w 2x10 jest minimalnie mniejsza, bo łańcuch jest cieńszy. Jednak tak jak już pisałem - korba 2x10 bez problemu chodzi z napędem 9sp (przynajmniej korba FSA). To tylko kwestia wyregulowania zmieniarki. Ja dodatkowo wymieniłem przednią na dedykowaną do systemu 2x10. Łańcuch 9sp bez problemu mieści się wewnątrz wózka, nic nie przyciera, wszystko działa idealnie. Edit: Jeszcze zapomniałem, że oglądałem Race Face Turbine 2x9 Marcin, Rozumiem, że chodzi o rower składany do transportu. Ale czy mam rozumieć, że chcą abyś poskładał im takie rowery zgodnie z ich specyfikacją? W tym terminie? Czy to specyfikacja jakiegoś konkretnego modelu konkretnego producenta? Bo przecież chyba raczej nikt nie będzie miał takich części na stanie, żeby się wyrobić w tym czasie :/
-
Burns, Oczywiście możesz kupić korby seryjne. Zarówno do napędów 9s jak i 10s. Zarówno Shimano jak i Sram mają je w swojej ofercie, nawet jest w czym wybierać jeśli chodzi o wielkość zębatek (np. 42-28, 40-26, 39-27, 39-26, 38-26). Jednak napędy 9s powoli zaczynają schodzić na margines. Korby 2x są już fabrycznie dostosowane do pracy z inną linią łańcucha. Generalnie idea przejścia na napęd 2x powstała z powodu zwiększania liczby zębatek w kasetach, a co za tym idzie liczby dublujących się przełożeń. Przejęta została z napędów szosowych. Dodatkowo dochodzi to tego kwestia zmniejszenia częstotliwości używania przedniej zmieniarki (sprawa istotna np na zawodach), wagi oraz świadomości użytkowników co do stosowania konkretnych przełożeń pod konkretne zastosowania (stąd też głównie używane są bez zawodników oraz bardziej zaawansowanych amatorów). 3x8 było super, 3x9 już za dużo, 3x10 to dla mnie bezsens. 2x9 i 2x10 jest super jeśli znasz swoje możliwości i nie potrzebujesz aż tak dużej uniwersalności, jaką daje Ci napęd 3x9. Producenci zalecają unikanie jazdy na ostatnich skrajnych przełożeń kasety w przypadku jazdy na środkowej zębatce oraz unikania jazdy na dwóch ostatnich skrajnych przełożeniach kasety w przypadku używania młynka i blatu. Oczywiście dotyczy to korby 3x Przy przebudowie korby 3x na 2x należy właśnie skorygować linię łańcucha aby mniejsze były przekosy. Robi się to przez przesunięcie/skrócenie suportu ok. 5 mm aby przysunąć zębatki do ramy. Stosuje się również różnego rodzaju podkładki lub zmienia kominy między tarczami. Jest sporo sposobów i wybór właściwego uzależniają różne czynniki (np. kształt ramion korby, kształt tylnych widełek, szerokość mufy suportu, itp). generalnie nie jest to trudne i większości przypadków możliwe do wykonania. Jednak wybór korby 2x powinien być przemyślany. To rozwiązanie dla osób jeżdżących w konkretnych warunkach terenowych i znających swoje możliwości fizyczne. W góry nie polecam Trzeba również pamiętać, że jazda na korbie 2x wymaga stosowania kasety z największą zębatką 34 lub 36. Nie polecam 32, bo na ostrzejszych podjazdach może być nieprzyjemnie. Oczywiście istnieje również wersja max. budżetowa czyli wyjęcie bądź to blatu, bądź to młynka i odpowiednie ustawienie przedniej zmieniarki. To, który z nich usuwamy zależy tylko od naszych preferencji, możliwości fizycznych i ukształtowania terenu po którym jeździmy. Z tym, że w tym przypadku nie wykorzystamy zalet zmiany linii łańcucha podczas jazdy na skrajnych przełożeniach. To tak bardzo ogólnie Szczegóły w zależności od konkretów Pozdrawiam Mariusz Edit: Widzę, że Marcin już Ci odpisał
-
Jeżdżę na 2x9. Dokładnie z korbą 39-27 i kasetą 11-34. Poza korbą całość XTR, mix 3x9 z 2x9 + klamkomanetki. Działa super. Nigdy do tej pory nie brakowało mi przełożeń, więc 3x uważam za zbędny balast Na 100% jest XT M770 (2012). Więcej nie wiem, bo szczerze mówiąc nie znam wszystkich produktów, w szczególności poniżej XT. Nie musisz kupować korby Shimano. Jest wiele innych opcji. DynaSys to spora dawka marketingu Oczywiście - zdecydowanie lepiej jeździć na napędach homogenicznych. Jednak korba pod 10s bez problemów pracuje na łacuchu 9s z kasetą 9s (ważne żeby łańcuch był kompatybilny z kasetą!). Może nie jest to ideał z marketingowego punktu widzenia ale ja osobiście nie widzę żadnych problemów w moim napędzie. Nie zauważyłem również oznak szybszego zużycia zębów na korbie przy pracy z szerszym łańcuchem. Plusem jest to, że łańcuchy 9s są jednak mocniejsze niż 10s. Problemem w Twoim przypadku może być przednia zmieniarka. Nigdy nie próbowałem miksować 8s z korbą na dwie tarcze, jednak wydaje mi się że taka zmieniarka może sprawiać problemy w ustawieniu. Szczególnie przez szerokość wózka (płytki są szerzej) oraz jego długość. Wydaje mi się, że będzie problem przy wrzucaniu z młynka na blat (za dużo luzu między płykami), a na skrajnych może przycierać. Dodatkowo zwróć uwagę, że korba 3x ma zdecydowanie większy obwód blatu niż korba 2x. Mi przedni XTR na 3x pracował bez problemów z korbą 2x i klamkomanetką 3x (to była tylko kwestia ustawienia). Jednak zmieniłem ją na przystosowaną do napędu 2x10. Teraz jest idealnie - zarówno technicznie jak i wizualnie To o czym myślisz z pewnością bez problemów da się zrobić na Gripshiftach z półindeksami Srama (zakładając wymianę przedniej zmieniarki). Ale wtedy czeka Cię rewolucja. Pamiętaj też, że bez najmniejszego problemu i tanim kosztem można przerobić korbę od napędu 3x9 na korbę 2x9 wykorzystując tylko inne zębatki. Sporo jest o tym w necie. Nie zaryzykowałbym do roweru górskiego kasety twardszej niż 11-32. Zwłaszcza jeśli lubisz wysoką kadencję No chyba że masz dynamit w nogach Pozdrawiam Mariusz
-
Nie bardzo rozumiem dlaczego Ci się nie podobają crossy? Przecież poza większą korbą i większymi kołami z cieńszymi oponami praktycznie na pierwszy rzut oka nie widać różnic między MTB i crossem :/ Tu masz przykład: http://www.kross.pl/pl/2014/cross/evado-1-0 http://www.unibike.pl/flashgts.html Przykro mi ale nie da się zmienić kół. Jak MTB dla Ciebie to na kołach 29". Ale z nowych w tym budżecie to niemożliwe Pozdrawiam Mariusz
-
Lotek, Ja uważam, że żaden z rowerów, które wkleiłeś, nie jest dla Ciebie odpowiedni. Po pierwsze: przy Twoim wzroście na 26" kołach będziesz wyglądał jak na rowerku komunijnym. Nie wgłębiając się już o pozostałe aspekty jazdy. Po drugie: na opisany przez Ciebie sposób użytkowania i rodzaj dróg szukaj raczej roweru typu cross. Będziesz miał i większe koło, i łagodniejszą (wygodniejszą) geometrię, i węższe opony (mniejsze opory toczenia na szosie) i większą uniwersalność oraz prawdopodobnie będzie odrobinę taniej niż MTB. Pozdrawiam Mariusz
-
Bluzgi bluzgami ale satysfakcja jest, nie? Też latam na Dual Controlach i martwi mnie tyko jedno - że nowych XTRów z tą technologią już niestety nie ma Minusem DC jest to, że jesteś uwiązany w układzie zmieniarka-hamulec i ewentualna chęć/konieczność zmiany któregoś z tych elementów zazwyczaj pociąga za sobą konieczność wymiany obu. Pocieszę Cię, że jeśli kiedyś w przyszłości przyjdzie Ci do głowy przejście na dwie zębatki z przodu, to Dual Controle bez problemu to obsłużą. Przerobiłem to na własnej skórze, więc info z pierwszej ręki Z SAGiem i ciśnieniami dojdziesz do wprawy. To tylko kwestia doświadczenia. A hamulcom daj się dotrzeć. Później będzie żyleta! Teraz zostaje Ci tylko pedałować Pzdr!
-
I jak wrażenia po zmianie? Amorek ok? Zadowolony? Nabiłeś dolną bieżnię sterów na nowy amor przed założeniem? No i jak Twoje odczucia odnośnie tarczówek? Pozdrawiam Mariusz
-
Skład nie jest problemem i nie jest również tajemnicą. Wystarczy wziąć kawałek rurki, pójść na Wydział Materiałoznawstwa na polibudzie i ładnie uśmiechnąć się do znajomego Pana Doktora, żeby nam zrobił analizę spektrometrem rentgenowskim (jeśli się nie ma znajomego Pana Doktora, można zlecić to zewnętrznej firmie za pieniążki ). Pierwiastki użyte w stali złapiemy co do setnych części udziału procentowego. Problemem jest obróbka cieplna i plastyczna takiej stali (bo ta sama chemicznie stal głównie dzięki tym dwóm rodzajom obróbki ZWIĘKSZA/ZMIENIA swoje własności wytrzymałościowe). I tak - taki proces nie jest prosty Po pierwsze od strony praktycznej (park maszynowy, koszt, itp), a po drugie i najważniejsze od strony technologicznej (patenty, wiedza, laboratorium, doświadczenie wynikające z wielu lat prób i testów) Dlatego zajmują się tym wyspecjalizowane manufaktury. Co mogła sobie zrobić Huta Katowice, to nie powiem na głos Pozdrawiam Mariusz
-
Troszkę to zaczepne i wyrwane z kontekstu ale ok. Jeśli rozmawiamy o stali używanej do budowy ram rowerowych można użyć najtańszej stali konstrukcyjnej o podwyższonej wytrzymałości typu Hi-Ten (High-Tensile), stali niskowęglowej niższej jakości (i wciąż dość taniej), jak choćby to słynne Cro-Mo 4130 oraz stali Cr-Mo z rodziny 41XX o znacznie lepszych parametrach WYTRZYMAŁOŚCIOWYCH (wytrzymałość na rozciąganie, zginanie, podwyższona granica plastyczności, czyli ogólnie pojęta a bardzo ważna w budowie rowerów sztywność) uzyskanych dzięki innemu składowi chemicznemu i odpowiednio przeprowadzonej obróbce cieplnej i plastycznej (wyżarzanie, odpuszczanie, kucie jeśli potrzebne jest drobne ziarno, ciągnienie na zimno, walcowanie na gorąco). O szczegóły proszę zapytać włoskiego Columbusa, angielskiego Reynoldsa, amerykańskiego producenta True Temper czy japońskie Tange. Bez obrazy - może Panu chętnie udzielą informacji, które tak mocno chronią na świecie patentami jako JEDYNI producenci najlepszych gatunkowo rodzajów rur stalowych do budowy rowerów. Być może informacji chętnie udziel również General Dynamics, który tę samą stal wykorzystuje w najbardziej odpowiedzialnych na wytrzymałość zmęczeniową elementach F16. Chętnie poznam szczegóły zawartości cukru w cukrze A już trochę bardziej poważnie - pewnie gdyby to było takie proste, to robiłaby to nasza Huta Katowice Ciężar właściwy stali lekkiej i ciężkiej? Ok Złapałem ironię Mój skrót myślowy miał uzmysłowić, że rower z rurek o wyższej wytrzymałości będzie ważył praktycznie tyle samo, co z rurek o tej samej średnicy ze stali o niższej wytrzymałości. Jednak dzięki tej wyższej wytrzymałości możemy takie rurki np. cieniować (dwukrotnie, trzykrotnie) tzn. zmieniać grubość ścianki rury (większa na końcach i mniejsza w środku). Stosowanie tego zabiegu ma na celu zmniejszenie masy ramy przy zachowaniu jej parametrów wytrzymałościowych. Nie wspominam już o dodatkowej możliwości stosowania profili rurowych o bardziej wyrafinowanych kształtach niż okrągłe, co również znacząco wpływa na właściwości WYTRZYMAŁOŚCIOWE czy łączenie rur za pomocą muf lub lutowania. Ale przecież Pan to wszystko wie W końcu inteligentny z Pana człowiek Miłego wieczoru Mariusz