Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

qubek_76

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    59
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez qubek_76

  1. A devilka właśnie wróciła ze SPA w SGP. Nie ma się do czego przyczepić, no chyba że kobieta linka powyżej dostanie ją w ręce A serio - wymienione sporo części, zegar jak nowy, trzyma czas i żadnych śladów partactwa, wygląda jak nowa. Krótko mówiąc świetna robota!!! Cenowo? Moje obawy były nieuzasadnione. Bez żadnych dopłat, choć jej stan przed oddaniem budził wątpliwości. Przed: Po: Do kompletu dostała piękny pasek z pracowni Filipa
  2. W dzisiejszych czasach ogólnej globalizacji pochodzenie marki nie ma już żadnego znaczenia poza marketingowym (ale jak jest on silny wszyscy doskonale wiemy). W większości produkcja ulokowana jest poza krajem pochodzenia marki. Lokalnie ramy produkują już tylko małe manufaktury. Najwięcej w USA i Kanadzie (głównie MTB) oraz we Włoszech (szosy). No i głównie są to modele ze stali lub tytanu. Karbon sami obrabiają w Sanat Cruz, Niner czy chociażby przywołanej wyżej Orbei. To tak z tych bardziej znanych. Tych mniej znanych można znalezć w sieci Chodzi o to, że świadomy użytkownik nie dobiera ramy pod naklejkę tylko pod rozmiar i geometrię. A ci "z nogą" to nawet na starym Jaguarze objadą kompozytowe cacuszka Dla normalnego użytkownika praktycznie każdy rower średniej klasy będzie aż nadto wystarczający, byle był we właściwym rozmiarze. Marka roweru nic tu nie zmienia, choć za niektórymi przemawia tzw. value/price factor
  3. Orbea nie produkuje i nigdy nie produkowała ram na Tajwanie. W roku 2008 uruchomiona została ICH WŁASNA fabryka (nie montownia) w Chinach, w mieście Kunshan niedaleko Szanghaju. Produkcja jest kompleksowa, kontrola jakości oraz kadra kierownicza to Hiszpanie. To w tej fabryce zlokalizowane jest nowoczesne laboratorium badawczo-rozwojowe. Ciekawostką jest to, że do dnia dzisiejszego proces malowania ram jest prowadzony tak samo, jak w ich hiszpańskiej fabryce w Mallabii. Czyli ręcznie Lokalizacja fabryki wynikła głównie ze względów logistycznych. To Chiny są największym rynkiem rowerowym na świecie i to właśnie tam większość firm stara się ulokować gros swojej produkcji. Koszty samej produkcji często nie mają tu aż tak wiele do rzeczy. Oczywiście są troszkę niższe niż w Europie ale to nie dzięki temu Orbea w Chinach ma bardzo mocno ugruntowaną pozycję i sprzedaż, co przekłada się na kasę na rozwój. Nie wszystkie jednak ramy Orbei produkowane są Chinach. Cały czas główną siłą jest fabryka w Mallabii. To tam pracuje 2/3 pracowników zatrudnionych we wszystkich oddziałach. I to tam jest zlokalizowane biuro projektowe oraz produkcja najbardziej zaawansowanych modeli ram. To również tam przygotowywane i sprawdzane są kopyta i formy dla fabryki w Kunshan. Wszystkie stosowane laminaty pochodzą już z Chin. Jeśli na karbonowej ramie jest naklejka "made in Spain" to rama powstała w Kraju Basków. Z tego co wiem, to amelinium w całości pochodzi z fabryki w Chinach. Od 2000 roku funkcjonuje również fabryka w Portugalii. I na koniec - Orbea jako samodzielna firma już nie istnieje. Szkoda, bo to jedna z najstarszych marek rowerowych na świecie. Obecnie to brand należący do ogromnego holdingu Mondragon Cooperative Corporation. Odnośnie gwarancji - nawet nie próbujcie porównywać GWARANCJI Orbei z tym, co Giant "gwarancją dożywotnią" nazywa. Ja osobiście przez moje doświadczenia życzę każdemu aby nigdy nie musiał z tej "dożywotniej" gwarancji Gianta skorzystać. Ta szansa jest bardzo bliska pewności
  4. qubek_76

    JFS

    Dziękuję Filip! Jest super W mocnym słońcu granatowy mieni się różnymi odcieniami niebieskiego, a brąz robi się bardzo soczysty. Fotki niestety zrobione telefonem...
  5. Mechanizm stosowany jest w wielu zegarkach różnych firm. W szczególności firm z wyższej półki. Jakub wymienił tylko kilka z nich (lecz w Omegach zdecydowanie najczęściej spotykany). Najbardziej powiązany był z Blancpainem przez ich bliską współpracę. Tak bliską, że cal. F185 Blancpaina, który w rzeczywistości jest FP c.1185, jest nawet uważany jako in-houe. To dość zaawansowany technicznie mechanizm. Drugi na świecie (po Zenicie El Primero) automatyczny zintegrowany chronograf z kołem kolumnowym i pierwszy na świecie, w którym zastosowano pionowe sprzęgła (obecnie praktycznie standard stosowany w haute horlogerie). Omega od siebie dodała do niego jeszcze wychwyt co-axialny plus kilka drobniejszych modyfikacji. To wszystko sprawia, że nie każdy podejmuje się serwisu tych mechanizmów, a odkąd SGP praktycznie przestał wspierać dostęp do części zamiennych możliwości poważniejszych napraw realnie zanikły I o ile są fachowcy poza SGP, którzy fizycznie "dadzą radę", to jednak często rozkładają ręce P.S. Spotkałem się również z opiniami, że kalibrem bazowym 33xx wcale nie był FP c.1185 lecz FP c.1285. Podobno był to mechanizm zaprojektowany konkretnie na zamówienie Omegi. Podobno różnica była min. w grubości mechanizmu (FP c.1285 cieńszy), przeniesionej na 9 sekundzie i kilku innych drobnostkach. Faktycznie może coś w tym być, bo w zintegrowanych chrono sekunda jest zintegrowaną częścią werku i nie jest prostą sprawą ją sobie ot tak przenieść z 6 na 9. Z tego co wyczytałem, to nie da jej się przenieść wewnątrz mechanizmu i trzeba wyjść z nią na zewnątrz od strony tarczy. A tego w ogólnie dostępnych zdjęciach 3313 lub 3303 nie widać :/ Do manuali dostępu nigdy nie znalazłem. Nie jestem specem od detali ale szczerze mówiąc to wszystko ma sens i skłaniałbym się raczej do przypisywania docelowej 3313 jako bazy werku FP c.1285. P.S. 2 W przypadku takich mechanizmów pieniądze nie są czynnikiem najważniejszym. Stąd pomysł z serwisem bezpośrednio w Biel wcale nie jest głupi. Choć oczywiście zawsze przyjemniej zapłacić mniej, niż więcej
  6. Eeeeeee nie To była ironia w odniesieniu do kilku "przygód" naszych kolegów I bardziej chodziło mi o jego stan zewnętrzny. Ja akurat z SGP mam tylko dobre doświadczenia, Nie pierwsza moja Omega, która u nich wyląduje więc nie obawiam się o serwis. Zastanawiałem się tylko czy w tym przypadku opcją jest skorzystanie z usług niezależnych zegarmistrzów. Ale w sumie sam sobie już odpowiedziałem, gdy od mistrzów Baumów usłyszałem o problemach z dostępem do oryginalnych części. Pytanie skierowałem do Kolegów, bo być może ktoś z Was zna inne opcje. Jednak w przypadku tego konkretnie modelu raczej marne szanse...
  7. O to chodzi, że teraz właśnie nic się nie stało :/ Zegarek upadł spory czas temu. Poszedł na sprawdzenie do Baumów, bo i tak był już po gwarancji. Nie stwierdzili uszkodzeń poza tym, że wyskoczyła któraś z zapadek chrono. Od tamtej pory nie było z nim żadnych kłopotów. Ładnie trzymał czas. Chrono działało i zerowało bez najmniejszych problemów. Temat pokazany na zdjęciu jest świeży. Potrzebuje odświeżenia, a i kompleksowy przegląd też mu się przyda, stąd pomysł na SGP. Obawiam się, że obecnie raczej żaden z zegarmistrzów nie będzie miał już dostępu do wszystkich niezbędnych części (zwłaszcza dysku daty oraz ewentualnie uszkodzonych elementów). Zegarek niezbyt popularny, mechanizm podobno dość upierdliwy w serwisie :/ Patrząc na jego stan myślę, że SGP raczej już go nie pogorszy Od d.... strony wygląda ok... Wszystko na miejscu :/
  8. No to się trochę porobiło Kiedyś upadła ale teraz nawet nie tknięta. Sekundowa to najmniejszy problem. Data zgłupiała i na dysku zostały ślady. Najdziwniejsze, że czas trzyma :/ Dawać do "niezależnych" czy raczej SGP?
  9. Ogólnie bardzo dobrze. Bardzo wygodny, świetnie się układa, dobrze wykonany, przyzwoitej jakości skóra, nie chłonie potu, trwały. Przez trzy lata nie widać śladów użytkowania ale przyznaję, że nie noszę go wszędzie i każdego dnia Dodatkowo często zmieniam paski. Pomijam wygląd, bo to rzecz gustu - dla mnie osobiście to najfajniejszy skórzany pasek do Moona. Z minusów - mógłby być grubszy, bardziej matowy, wymaga motylka, no i żeby dobrze przylegał do koperty wymaga odpowiednio dobranych teleskopów (grubszych i odrobinę dłuższych). Nie każda 20-ka sobie z nim radzi. Cenowo w polskiej dystrybucji bardzo atrakcyjny i zdecydowanie wart zakupu. Z Ofrei, Cousins lub innych sklepów brandowych to lekka przesada.
  10. To oryginalne rally - Omega Racing Rally Strap O98000024 https://www.watchobsession.co.uk/products/omega-speedmaster-rallye-deployment-watch-strap-98000024
  11. Takie tam przytulanki braci. Starszy miał iść w świat ale coś się rozstać nie mogą...
  12. Jakub, Odnośnie roweru dla Ciebie - jeśli GŁÓWNIE las i XC to wybierz raczej rower z jak najmniejszym skokiem. Optymalne by było 120 mm. Pchanie się w więcej niż 150 mm skoku dla okazjonalnej jazdy po górach moim zdaniem nie ma sensu. Poleciłbym Ci Tallboya LT ale to 29er. Dla Ciebie optymalny będzie 27,5er, więc z tych które podałeś wybrałbym 5010. Geometria W MIARĘ uniwersalna - da radę nawet zjechać Zawieszeniowo to tylko Heckler odstaje, bo to jednozawias. Reszta jest identyczna. VPP u Santy działa bardzo dobrze, więc tu nie ma się co martwić ale nie żałuj na dumpera. Nomad to straszna koza, dodatkowo z agresywną, zjazdową główką. Bronson i Heckler mają praktycznie taką samą geo ale Heckler jest na jednozawiasie, natomiast Bronson to VPP. 5010 bazuje na Bronsonie. Ma mniejszy skok, minimalnie ostrzejszą główkę, niżej suport i krótszy ogon, a to sumarycznie moim zdaniem robi z niego rower najbardziej uniwersalny ze wszystkich, które wymieniłeś. Oczywiście biorąc pod uwagę teren w którym będziesz go używał. Jeśli jednak planujesz dużo gór, to wtedy Bronson. No i przestań bać się tego karbonu U Santy to już szczególnie Dla brata weź crosa albo jakiegoś singla. Wybór ogromny. Pozdrawiam Mariusz
  13. Marcin, generalnie lakierowanie karbonu nie różni się od lakierowania stali. To nie amelinium Sam się w to nigdy nie bawiłem w rowerze ale uczestniczyłem w regeneracji masztu. Jeśli nie masz kolorów, a tylko bezbarwny na zewnątrz, to najpierw na mokro papier 800, potem 1200 lub 1500, odtłuścić i powierzchnia przygotowana do lakierowania. Jeśli są kolory, to sekwencja podobna z tym, że bardziej czasochłonna. Jeśli lakier zewnętrzny jest w super stanie bez ubytków, to do zmatowienia możesz użyć włókniny. Szybciej, łatwiej i nie ścina krawędzi. Lakiery koniecznie z zawartością filtra UV - ochrona karbonu przed promieniowaniem. Baza + klar. Jeśli chodzi o "jak" - tu samemu to troszkę ryzykowna zabawa. Powierzchnia mała, kształt nie jest najprostszy (choć dla doświadczonego lakiernika to żaden problem). Oczywiście jeśli oczekujesz super jakości. W takim wypadku lepiej, żeby zrobił to fachowiec. Najlepiej zaś poradzą sobie z tym mistrzowie aerografu. Zwłaszcza jeśli chciałbyś łączyć kolory lub wstawiać grafikę. Niestety za piwko tego nikt nie zrobi No i sama technologia - czasy schnięcia, czasy kolejnych etapów, bo baza i klar łączą się ze sobą chemicznie... To nie jest takie proste, jeśli oczekujesz dobrych efektów. Sumując: - przygotować pod lakierowanie możesz sam, to nic trudnego - lakierowanie zleć komuś z pojęciem - w przypadku grafik przygotuj dobre szablony (warto zlecić firmie graficznej/reklamowej wycięcie takich szablonów) - zainwestuj w dobry lakier (baza + klar zabezpieczający przed UV) - większość lakierów samochodowych spełnia te wymagania, bardzo dobre są lakiery do lakierowania łódek Pzdr Mariusz
  14. dukezpol - tylko małe sprostowanie, bo kiedyś już o tym pisaliśmy: Cro-Mo to dość popularna stal ze średniej półki. Pisząc Cro-Mo zakładam że masz na myśli 4130, bo to ona łączona jest najczęściej z tą nazwą. Inaczej zwana "cromoly". Ciężko nazwać ją wysokogatunkową. Ot, stal niskowęglowa ze ściśle określoną (ogólnie znaną) zawartością chromu i molibdenu. Często używana do budowy komponentów oraz ram. Nie jest trudniejsza w obróbce niż alu. W wielu aspektach jest nawet łatwiejsza (chociażby łączenie przez spawanie). Oczywiście mam na myśli obróbkę mechaniczną. No i jest bardzo podatna na korozję, zwłaszcza w przegrzanych miejscach. Co innego stale z rodziny Cr-Mo 41xx (wyższe niż 4130). To już faktycznie stale z najwyższej półki, po przeprowadzonej (chronionej patentami) zaawansowanej obróbce cieplnej i plastycznej. Takie rurki zazwyczaj łączy się na mufy bądź je lutuje aby nie zmienić struktury krystalicznej materiału poprzez jego miejscowe podgrzanie podczas spawania. Takie stale są drogie, ponieważ drogi jest know-how firm które je produkują. A że jest ich tylko kilka na świecie, to koło się zamyka. Z tego też względu nikt nie robi na nich projektów budżetowych. Właściwości alu nie są żadne. Są specyficzne. Inne niż stali. Zależy czego się szuka i oczekuje Wszystko się zmienia i czasami postęp w pewnych dziedzinach nas uwstecznia. Stal jest świetnym materiałem na ramy rowerowe bez dwóch zdań. Ale dla alu również znajduje się miejsce Wygrywa głównie ceną. Ceną wynikającą z masowości zastosowania. Pozdrawiam Mariusz
  15. Bartek - jeździłem na stalowych, a teraz jeżdżę na ceramikach FSA i szczerze mówiąc osobiście różnicy nie wyczuwam. Żadnej. Myślę, że jeśli już jakaś różnica będzie to raczej w żywotności. Ale to pokaże czas. W przypadku łożysk przecież ogromne znaczenie ma smarowanie. Wystarczy dać zbyt dużo i cały misterny plan w p.... Testy testami, a życie życiem... Pozdrawiam Mariusz
  16. Ja o Orbei mogę wypowiadać się tylko w pozytywach. Jednak jest jedno "ale". Geometrycznie to są specyficzne ramy i zazwyczaj "wyścigowcy" nieco na nie marudzą. Są krótkie. Kąty idealne ale brakuje górnej rury. Na szczęście nie wszyscy jesteśmy tacy sami i w miarę świadomi użytkownicy dobierają ramy nie tylko po długości górnej rury Gwarancja jest faktycznie dożywotnia. Trzeba tylko zarejestrować ramę w systemie. gwarancja przechodzi na kolejnego właściciela. Orbea nie boi się dawać takiej gwarancji, ponieważ każdy rozmiar jest projektowany i produkowany oddzielnie. Wraz z rozmiarem zmieniają się nie tylko długości rurek ale również ich przekroje. To zapewnia odpowiednią wytrzymałość proporcjonalnie do rozmiaru. Generalnie jeśli chodzi o karbon to Orbea ma trzy rodzaje kompozytów: Bronze, Silver i Gold. Oczywiście wszystkie to monocoque. Różnią się rodzajem zastosowanych włókien w celu uzyskania różnego stopnia sztywności. Gold to najwyższa półka. Stosowany jest w modelach teamowych oraz najwyższych amatorskich. J mam ramę z włókien Gold. Jest potwornie sztywna. Nawet nie drgnie przy moich 90 kg. Niestety jest mało komfortowa ze względu na zmniejszenie podatności na pochłanianie drgań. Coś za coś. Silver to coś pośredniego: dobra relacja wytrzymałość/pochłanianie drgań/masa lub inaczej złoty środek gdy rozpatrujemy wydajność/komfort. Bronze to ramy o dużej gęstości włókien i wytrzymałości na ściskanie. Daje to max komfortu przy optymalnej sztywności. Bronze to jest to, co stosuje większość producentów. Więc można sobie wyobrazić, jak bardzo zaawansowany jest Gold. Orbea to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie producentów ram z karbonu. Gdy miałem okazję stanąć na korbie swojej Almy i Almy Brozne różnica w okolicach suportu nie była może jakoś bardzo wyczuwalna (co raczej dobrze o niej świadczy, tj. o Bronze ), jednak ogólne wrażenie komfortu na Bronze jest wyraźne. Gold jest sztywny jak diabli i każdy wat idzie tam, gdzie trzeba, a o tłumieniu drgań można praktycznie zapomnieć. Bartek - piszę o tym, żebyś miał świadomość czego się spodziewać po Orce. Orca Gold na naszych polskich drogach może Cię zatrzęść na śmierć. Dlatego może celuj w Silver? Geometrycznie to typowo wyścigowa rama. Jest zwarta, z bardzo krótkim ogonem ale fajną bazą kół, optymalna w podsiodłówce, z dość niską sterówką. Dodatkowo ze standardowym widelcem ostra w główce. To daje obraz roweru, który momentalnie podrywa się do sprintu, ma świetną trakcję, jest stabilny przy dużych prędkościach i bardzo zwrotny ale niestety bywa również nerwowy. To zdecydowanie nie jest rower dla początkującego kolarza. Przez krótki ogon i ostrą główkę nie nadaje się również za bardzo w góry. Optymalny dla niej teren to długie, szybkie i płaskie odcinki. Nie wiem jak jesteś zbudowany ale musisz się do niej najzwyczajniej przymierzyć. Dla kogoś zaawansowanego będzie super wyborem. Oczywiście jeśli geo podpasuje Jakość wykonania i malowania - Mistrzostwo Świata Pozdrawiam!
  17. Ja miałem przyjemność Ale nie wiem co konkretnie masz na myśli
  18. Mi pokazuje 11 750 NOK czyli cos okolo 6 kPLN Edit: Niestety do tej kwoty nalezy doliczyc VAT i clo, wiec roznicy nie ma.
  19. Canyon bedzie najlzejszy, ma najlepsze kola, pelna grupe 105 11sp. Mi pokazuje regularna cene w okolicach 6000 PLN. Roubaix ma najbardziej "wygodne" geo ale kiepskie kola, srednie hamulce i mieszanke w napedzie. Trek to 10 sp, kaseta i korba nizszej grupy, nie wiem jak z hamulcami, o kolach rowniez nie mozna powiedziec nic dobrego, geo neutralne. Oba ostatnie sa wyraznie drozsze (patrzac w cennik) niz Canyon.
  20. Canyon. Poniewaz daje najwiecej w najnizszej cenie. Kwestia geometri, to juz Twoj wybor. Mysle, ze masz juz na tyle doswiadczenia, ze jestes w stanie ocenic co dla Ciebie jest lepsze lub gorsze Pzdr!
  21. Myślę Michał, że zrobiłby się "bałagan". Mniej znaczy więcej Pamiętasz? Malowanie roweru Bartka ma zupełnie inny charakter. To rower w teamowych barwach, a takowe zazwyczaj są bardziej krzykliwe bo to w końcu jeżdżąca reklama. Mi osobiście się bardzo podoba!
  22. To sa torowki. Nie pamietam juz gdzie ale czytalem test tych kol. Czytalem rowniez opinie, ze to bardzo kiepski wybor do szosy. Podnoszono kwestie bezpieczenstwa jazdy na takich kolach. Edit: Nie chce przytaczac argumentow, bo ich nie pamietam ale brzmialy bardzo logicznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.