Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

qubek_76

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    59
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez qubek_76

  1. No widzisz moim zdaniem nie mówi sensownie, tylko sprawia takie wrażenie Miesza różne rzeczy. Owszem, TIGiem spawa się w osłonie gazu obojętnego (głównie argonu), jednak przy spawaniu TIGiem wcale nie jest potrzebny drut z tego samego materiału (może być używany ale nie jest konieczny). Najlepsze rezultaty/idealne spoiny przy spawaniu TIGiem (czyli elektrodą wolframową w osłonie gazu obojętnego) uzyskuje się bez dodatku drutu - czyli sam przetop elementów łączonych. Warunkiem koniecznym jest idealny styk łączonych powierzchni. Każda szczelina osłabia spaw. Do spawania elementów cienkościennych trzeba mieć już sporo doświadczenia. Gaz obojętny wcale nie ma zadania chłodzenia a ochronę jeziorka płynnego metalu przed nadmiernym utlenianiem (atmosferą zewnętrzną). Szczególne znaczenie ma to przy spawaniu metali łatwo utleniających się, jak np AMELINIUM Tą metodą spawa się również stale - głównie nierdzewne. Podany w filmiku i interesujący nas przykład stali Cr-Mo nie jest trafiony, bo to stal niskowęglowa, a nie nierdzewka że trzeba tu koniecznie używać TIGa Chyba pomieszało mu się z metodą MIG (Metal Inert Gas) czyli w osłonie gazu obojętnego, gdzie to należy stosować właśnie drut (taki jak element spawany), ponieważ to on jest elektrodą. I teraz najważniejsze - pomyliło mu się po raz kolejny, ponieważ gazów obojętnych (argon, hel lub ich mieszanin) używa się do spawania GŁÓWNIE METALI PODATNYCH NA UTLENIANIE czyli AMELINIUM , Mg, Cu, Ti, Zr i ich stopów, o czym już zaznaczyłem powyżej! Oczywiście gazu obojętnego można używać do wszystkich materiałów ale nie będzie to optymalne dla innych metali i ich stopów niż podane powyżej. I na koniec - STALE spawa się metodą MAG (Metal Active Gas) czyli w osłonie gazów aktywnych. Gazem aktywnym są mieszanki na bazie argonu z dodatkiem CO2, O2 lub CO2 i O2. Takimi mieszankami spawa się głównie stale niestopowe i niskostopowe. W osłonie samego CO2 zaleca się spawać tylko stale niskowęglowe, CZYLI NASZĄ TYTUŁOWĄ Cr-Mo I między bajki można sobie włożyć rozhartowania, itp, BO Cr-Mo STOSOWANE W ROWERACH NIE MIAŁO PROCESU HARTOWANIA Więc można je pospawać nawet elektrodą w garażu lub gazowo, jak to Pan z filmiku ujął "u kowala". Pozdrawiam Mariusz Edit: Przepraszam Was wszystkich za ten wykład ale, jak już kiedyś zaznaczyłem, dorosłem do prostowania informacji niewłaściwych. W dobie internetu otaczają nas one ze wszystkich stron. I najgorsze, że mając do nich dostęp, a nie znając szczegółów, przyjmujemy je za "pewnik". Myślę, że w tym temacie jest to istotne, bo przynajmniej wszyscy będziemy wiedzieli jak i czym EWENTUALNIE spawać nasze ramy. Oczywiście metody "u kowala" nie polecam Tylko jako ostateczność
  2. Jasne, że pospawasz. Nawet tytan i magnez pospawasz. Kwestia posiadanego sprzętu, warunków, itp. Cr-Mo do pospawania jest łatwa, jak użycie Kropelki Dodatkowym plusem stali jest to, że gdy zaczyna pękać to "krzyczy". No i pęka plastycznie, a nie krucho jak karbon. Więc daje szanse na uratowanie zębów Oczywiście mówimy o materiałach średniej jakości. Stal o najwyższych parametrach może być bardzo lekka, jednak wtedy jest również bardzo droga. Do tego ma bardzo wysokie wymagania odnośnie technik łączenia rur (wpływ ciepła przy spawaniu - lokalne "przegrzania" zmieniające strukturę chemiczną a przede wszystkim krystaliczną stali). Dlatego najlepszych stali się nie spawa tylko lutuje. Jest również inny minus - nawet najlepsza stal koroduje Ramy stalowe nie są więc, jak niektórzy myślą, wieczne. Ale można tworzyć nawet takie cuda: Ale tu nie o to chodzi. W tyn konkretnym przypadku porównanie dotyczyło dwóch materiałów absorbujących/tłumiących drgania. Alu do nich nie należy. Generalnie stal ma bardzo wiele zalet w przypadku rowerów, jednak full jest chyba ostatnim, w którym użycie stali jest koniecznością
  3. Przy Twojej masie nie ma co się bać karbonu. Plusem stalówek i karbonów jest tłumienie (pochłanianie) drgań. Nie mylić z amortyzowaniem Jednak stal będzie zdecydowanie cięższa. Ceny dla sprawdzonych ram pewnych producentów będą zbliżone. Jedyny plus jaki widzę dla wyboru stali, to że można ją bez najmniejszego problemu pospawać. Ale powiem Ci szczerze, że tylko jeden raz w życiu miałem problem z pęknięciem ramy (Giant - i oczywiście gwarancji nie uznali), gdzie używam roweru do normalnych celów a nie do stania w pokoju jako ekspozycja. W Twoim przypadku polecam Ci rozważyć rower na większych kołach. 26" to przy Twoim wzroście zbyt mało. Wybierz coś na 29". Full w ostateczności ujdzie na 27,5". Sporo amortyzowanych ram 26" przyjmuje koła 650b - wymagają tylko obniżenia suportu przez zmianę skoku zawieszenia na troszkę mniejsze, co w Twoim przypadku (przy jeździe rekreacyjnej) będzie nawet sensowne. Tylko pytam ponownie - czy to musi być full? Jeździsz po górach? Pamiętaj, że w fulu bardzo ważne jest czy to jednozawias czy Horst czy VVP. Tania rama to będzie mordęga, bo będzie albo huśtać przy pedałowaniu albo potwornie się usztywniać przy hamowaniu. Możliwe jest również dwa w jednym Jeśli wystarczy Ci hardtail, to bardzo fajne ramy stalowe ma Salsa. Zerknij sobie na ich produkty. Można na nich zbudować super rower. Marka ma bardzo dobre opinie i jest lubiana wśród użytkowników stalówek. BTW - Twój treking ze zdjęć to bardzo sensownie złożony rower. Fajny osprzęt + dobra rama (widać jej jakość na zdjęciach). Koła również ktoś przemyślał, tak że gratuluję. Mam nadzieję, że się go nie pozbyłeś Pozdrawiam
  4. Cześć, Jeśli interesuje Cię lekki full do XC, to to bardzo poważnie weź pod uwagę Ibis'a Mojo. Masz do wyboru kilka wersji: SL, SL-R, HD, HDR. Różnią się skokiem. Dodatkowo ramy bez problemu przyjmują koło 650b (27,5"). Regulujesz SAG i rower nic nie traci z użytkowości To świetne ramy, marka niszowa z bardzo dobrą reputacją. Nie bez znaczenia jest również aspekt wizualny. Nie wiem czy to będzie dla Ciebie problemem, że rama jest karbonowa? Można czasami wyrwać w bardzo przystępnej cenie. Bardzo dobrą opcją jest również opcja zaproponowana przez Jakuba, czyli starsze modele Santa Cruz. Myślę nawet, że lepszą niż RM jeśli nie szukasz kompozytu. Głównie przez system zawieszenia - VPP lub APP (patent SC - takie połączenie VPP z jednozawiasem). Bo rozumiem, że znasz plusy i minusy zawiasu z załączonego przez Ciebie RM Jeśli ze stali Cr-Mo, bardziej klasycznie i z renomą to przychodzi mi do głowy jeszcze Raleigh, Cotic, Turner (rurki Reynolds 853). Tylko dręczy mnie pytanie: dlaczego stal? To dość ekstrawagancki wybór Przecież to będzie potworny kloc! Myślę, że ramy poniżej 4 kg nie znajdziesz. A Ty raczej chyba nie potrzebujesz roweru do grawitacji :/ Może ciekawym rozwiązaniem będzie wziąć hybrydę - alu/karbon ze stalowym tylnym wahaczem? Odnośnie Rocky Mountain. Niestety legendarna wytrzymałość tych ram, to już przeszłość. Odkąd klepią je skośnoocy sporo się zmieniło. Ale to nie tylko ten problem. I dotyczy to również innych producentów. Wyścig technologiczny zabiera cenne gramy, zmienia przekroje rur a wyścig finansowy obcina jakość używanych materiałów. Summa summarum jest lżej, często taniej ale... No i o tym właśnie już przeczytałeś Wszystko zależy jak rower będzie używany. Jeśli będzie tyrany, to zerknij raczej na produkty manufaktur. Wielcy i znani (poza kilkoma wyjątkami) nie oferują już tego, co oferowali jak byli mniejsi i mniej znani Pozdrawiam Mariusz Edit: A czy zamykasz się tylko w kategorii full czy zamykasz się tylko w kategorii Rocky Mountain?
  5. To nie jest problem występujący tylko w Novatecu. To problem łączenia alu bębenka ze stalowym pająkiem kasety.
  6. Jeśli bierzesz pod uwagę piastę na przód SLX będzie ok, choć szczerze mówiąc wybrałbym niewiele droższego XT lub Novateca na "maszynach" (przy nim długo do koła zaglądać nie będziesz). XT dość znacznie różni się od SLX - lepsza jakość konusów, kulek i bieżni, a przede wszystkim lepsze uszczelnienia (co przy otwartych łożyskach ma największe znaczenie, bo odpowiada za trwałość). Jeśli nie będziesz się notorycznie taplał w błocie po osie SLX w zupełności Ci wystarczy Pamiętaj, że Shimano głównie robi piasty na Center Lock (oczywiście można dostać również z mocowaniem hamulca na 6 śrub). No i pamiętaj, że piasta musi być dopasowana do mocowania w widelcu (QR9 czy QR15). Pamiętaj również o odpowiedniej ilości otworów pod szprychy Tylna piasta to już inna bajka. Tu zdecydowanie trzeba się zastanowić nad stosowaniem półśrodków. Lepiej dozbierać i kupić raz a dobrze. Pozdrawiam Mariusz
  7. Generalnie to jedno z pytań, które tworzą wojny Najprościej i najszybciej jak się da: Kulki - wymagają serwisu i doglądania, sprawdzania luzów (łatwiej łapią) i smarowania, ciężej się toczą, luzy można kasować. Generalnie jeśli poświęcisz im troszkę uwagi i czasu odwdzięczą się długą i bezawaryjną pracą (jak złapią błota, to wyjmujesz, czyścisz, smarujesz i jedziesz dalej ). "Maszyny" - nie wymagają aż tak dużo uwagi, łożyska z serii "zakładasz i zapominasz", jak złapią luzy trzeba wymieniać na nowe(nie ma możliwości kasowania luzu) i to cała filozofia, bardzo tanie, toczą się lżej niż kulkowe To co napisałem odnosi się oczywiście tylko do łożysk. Ważna jest jeszcze konstrukcja samej piasty (wysokość kołnierza, średnica użytych łożysk, itp). W obu typach występują małe różnice odnośnie przenoszenia sił. O ile w przypadku przedniej piasty nie będzie miało większego znaczenia co wybierzesz, o tyle tylna to już poważniejsza sprawa. I kryterium powinien być raczej bębenek (jego konstrukcja, materiał, ilość zazębień), rodzaj zastosowanych uszczelnień oraz wielkość zastosowanych łożysk i ich ilość. Generalnie warto zwrócić uwagę aby łożyska były w łatwo dostępnych rozmiarach. Wtedy koszty serwisu robią się niezauważalne. Edit: Zapomniałem o bardzo ważnej rzeczy. Oba łożyska to łożyska kulkowe. Łożysko "maszynowe" to łożysko zamknięte w szczelnej obudowie (stąd jego mniejsze opory toczenia i odporność na zabrudzenia/długowieczność) i wciskane w piastę. Łożysko kulkowe to łożysko otwarte, a bieżnią dla kulek jest wyprofilowana część piasty (dlatego tak ważne jest ich czyszczenie i smarowanie). Pozdrawiam Mariusz
  8. Myślę, że odnośnie Foxów Marcin wyjaśnił Ci już wszystko. Ja od siebie mogę tylko dodać, że staram się tylko unikać najprostszych wersji oraz OEMów (co zazwyczaj również wiąże się z najprostszą wersją). Bardzo lubię charakterystykę pracy Foxa. Jego liniowość i płynność pracy w całym zakresie skoku.. Jednak niektórzy mają zupełnie inne zdanie i wolą pracę bardziej progresywną. Mniej podobają mi się już koszty serwisów, serwis (szczególnie RLC) nie jest tak banalny, jak RSów. Ja mogę bezpośrednio porównać F32 RLC, Rebę Team Dual Air, SIDa WC, Durina R100 i DT Swiss XRC 100 Race. Na wszystkich jeździłem osobiście. Na jednych dłużej, innych krócej. F32 RLC 100 - miękki jak poduszeczka - duża czułość na małe nierówności, bardzo liniowy, wykorzystujący pełny skok, łatwy w ustawieniu, skomplikowany w budowie i drogi w serwisie, sztywny i dobrze wykonany, ciężki Reba Team Dual Air - świetny amor!, trudny w ustawianiu ale jak się już znajdzie odpowiednie ciśnienia to bajka!, bardzo sztywny (ważę ok. 90 kg), banalny i tani w serwisowaniu, progresywny w pracy, średnio wykonany i najcięższy z porównywanych, możliwość łatwej zmiany skoku, pancerny i trwały SID WC - lekki, dość sztywny jednak nie tak jak Reba, podobny w ustawianiu, praca typowo wyścigowa z bardzo widoczną progresją skoku, świetny w górnej części skoku, w dolnej błyskawicznie mi się utwardzał, miałem problem z ustawianiem sagu dla mojej wagi (zostawało mi mało skoku co w połączeniu z bardzo dużą progresją powodowało że amor był bardzo mało komfortowy), mam uwagi co do jakości wykonania - gościł u mnie najkrócej, chyba jestem na niego zbyt ciężki Durin R100 - świetnie wykonany i lekki amor, dość specyficzna progresywna praca, łatwy w ustawianiu, mało części i dość drogi serwis, raczej dla lżejszych jeźdźców XRC 100 Race Twin Shot - mój faworyt , najśmieszniejsze, że ma tylko 28,5 mm golenie (pozostali 32 mm), jednak w pełni karbonowa konstrukcja powoduje wyraźnie wyższą sztywność od pozostałych przy bardzo niskiej masie własnej, banalny w ustawianiu, wyraźnie progresywny skok jednak wykorzystuje pełny zakres pracy, świetna praca w środkowej części skoku, ma możliwość opuszczania na podjazdach, pewnie działająca blokada z zabezpieczeniem przed dobiciem, najlepsze wykonanie ze wszystkich, wbrew pozorom łatwy w serwisowaniu, niestety mało popularny przez co słaba dostępność części zamiennych (no i związana z tym ich wysoka cena), bardzo trwały Ja nie mam tensometrów w rękach ale wyraźnie przy hamowaniu czuję mniejszą tendencję do pływania przy XRC i Rebie, niż przy pozostałych amorkach. Myślę, że jeśli szukasz amorka komfortowego lub bardziej pod kątem "schodów" lub AM, to trzeba iść raczej w Foxa. Po przeciwnej stronie do ścigania maratonowego jest SID i XRC, ze wskazaniem na XRC. Bardzo fajna jest Reba Dual Air i myślę, że to nią przez stosunek cena/jakość/praca/serwis warto się w pierwszej kolejności interesować. To taki troszkę amortyzator uniwersalny. Na Solo Air nie jeździłem na tyle, żebym mógł się o niej wypowiadać porównując ją do innych. Nie mam doświadczeń z Manitou. Pozdrawiam Mariusz
  9. Zwrotność roweru nie zależy tylko od wielkości koła. Powiem nawet, że zależy od niego najmniej - w stosunku do pozostałych czynników Nie musisz się o to obawiać, bo normalny użytkownik w normalnym użytkowaniu raczej tego nie odczuje. Warunkiem są oczywiście Twoje warunki Fizyczne rzecz jasna
  10. Taperowana sterówka to zdecydowanie nie jest tylko marketing. To coś ma na celu dawać taki efekt, jak stosowanie ośki QR15. Najzwyczajniej rower jest sztywniejszy. Jeżeli włożysz koniec dłuższej i cieńszej rurki w zakotwioną na stałe rurkę o większej średnicy, to największe obciążenia zginające będziesz miał w miejscu styku obu rurek. W tym przypadku im większa średnica rury sterowej przy dolnej części główki ramy, tym lepszy rozkład naprężeń (stożek jest tu dodatkową zaletą rozłożenia naprężeń działających na główkę ramy). Poprawa sztywności całej sterówki jest bezsprzeczna. Ani Corsy ani Recona nie używałem. To i owo o nich słyszałem ale nie będę siał "urban legends". No dobra - o Corsie słyszałem, że ma mega płynną pracę Mogę się wypowiedzieć o DT Swiss'ach, Rock Shox'ach Reba i Sid, Magurze. Moim zdaniem warto szukać Reby (przez wzgląd na jej wytrzymałość oraz łatwość i taniość serwisowania) lub polować na jakąś ciekawą używkę lub okazję Pozdrawiam i życzę wszystkim smacznego jajka Mariusz
  11. Bardzo sensownie jest również skonfigurowany Grand Canyon AL 6.9 lub Grand Canyon Al SLX 7.9 To są modele 2014 i ceny są pewnie lekko negocjowalne. http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3208#tab-reiter2 http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3173 Generalnie przy tym budżecie z wyścigową geometrią i z Rebą, to bardzo ciężko znaleźć coś sensownego z tegorocznej oferty. Nie podaję modeli 2013 lub wcześniejszych, bo nie mam pojęcia co i w jakich cenach obecnie stoi w kątach po sklepach. Pozdrawiam Mariusz
  12. Marcinkowski: Nie wiem czy uwierzysz ale to jest jedyne forum, na którym "cokolwiek" się udzielam. Więc jeśli już to kiedyś pisałeś, to raczej nie było to skierowane do mnie Jestem zdania, że kupując WŁAŚCIWY rower robisz dobry interes dla siebie a nie dla marki, którą jest sygnowany. Żadnej nigdy nie skreślam, bo każdy z nas jest inny i potrzebuje czegoś innego. Po to jest ich tak wiele Temat przeczytałem cały. Nawet dość długo się zastanawiałem, czy się odezwać. Często wydawało mi się, że głupie teorie lepiej pozostawiać bez komentarza, jednak teraz uważam że trzeba je prostować, ponieważ mogą przynieść sporo kłopotów tym, którzy na temacie znają się odrobinę mniej. sirkozi: Bardzo słuszna koncepcja - po co ma się kurzyć Udanych zakupów! Pozdrawiam
  13. Już Ci wcześniej napisałem o plusach pracy hydraulików. Nie bój się - hydrauliczne hamulce to nie prom kosmiczny Nie ma najmniejszego problemu - do bezdętkowej obręczy stosuje się specjalne opaski i wentyle oraz mleczko. Jeśli chcesz mieć dętkę, to zakładasz standardową opaskę i po problemie. Tylko ja nie widzę sensu pójścia w "tą drugą stronę". Bo i jaki z tego pożytek? QR15 jest super przez to, że zupełnie inny jest system mocowania w widelcu i że jest grubsza - to właśnie to daję tę sztywność, a nie piasta. Piasta QR15 z redukcją będzie cięższa, a pracować będzie tak samo jak zwykła 9mm. Jedynym plusem jest to, że może kiedyś w przyszłości jak zmienisz amor na QR15, to nie będziesz musiał zmieniać piasty. Ale piszesz, że amor docelowo ma być na lata :/ Resztę jasno i czytelnie wyjaśnił Ci Marcinkowski Słuchaj, bo dobrze prawi Pozdrawiam Mariusz
  14. Oczywiście, masz rację. Twoja propozycja jest bardzo rozsądna. Ale ja nie miałem na myśli NOWEGO Sida ani Durina Dostanie Rebę (nową za 1200), używaną jeszcze taniej (być może ma dobrą ofertę, dodatkowo serwis Reby jest tani i banalny), na koło przeznacza max. 500, hamulec przedni BB7 to ok. 230-250. Nie jest tak źle. Jeśli chodzi o koło starałem się tylko poruszać w określonych ramach. 575 i 675 to podobny koszt jak BB7 :/ Czy jest sens inwestować Sirkozi musi odpowiedzieć sobie sam. Przedni XT widziałem ostatnio na Alle za 270 PLN, choć tak jak piszesz SLX będzie dla niego optymalnym rozwiązaniem. Ja uważam, że koła to po ramie najważniejsza rzecz w rowerze i nie warto na nich oszczędzać Pozdrawiam Mariusz P.S. Chyba zacząłem robić straszny off-topic w tym wątku :/ Tu mamy w końcu opisywać/pokazywać jakimi rowerami jeździmy, a ja zszedłem troszkę zbyt mocno w aspekty techniczne. Jak coś, to o szczegóły pytajcie na PM.
  15. Cześć Sirkozi, Na Pomorzu nasza morena to nie jednemu góralowi w kość dała Rozumiem, że zmiana koła i hamulców podyktowana jest u Ciebie głównie chęcią/koniecznością zmiany amorka (praktycznie brak dostępu w wyższych modelach wersji z piwotami). Napisz jaką masz ramę, bo od tego będzie zależeć czy będziesz potrzebował 80 mm skoku czy 100 mm i jakie koło 26" czy 29". "Typowy rower MTB" to troszkę zbyt mało info, żeby dobierać konkrety. Reba to świetny wybór. Szczerze polecam. Jest pancerna - to widelec nawet dla ciężkich jeźdźców (ja używałem wersji DualAir z dwoma komorami: pozytywną i negatywną, TEAM, model 2010) i tania w serwisowaniu. Ten amortyzator wymaga troszkę pracy z pompką, żeby znaleźć właściwe ciśnienia ale za to jak się już je znajdzie pracuje rewelacyjnie. Od bodajże modelu 2012 masz już wersje jednokomorowe SoloAir - jeździłem tylko testowo, nie zauważyłem różnicy w pracy amortyzatora, podobno jest łatwiejsza w ustawieniu. Są różne wersje Reby (WC, Team, Race, SL) - sprawdź sobie różnice, żebyś wiedział co ewentualnie kupujesz. Sprawdź jeszcze Magurę Durin Race - lżejsza niż Reba, sztywna - 32 mm golenie, korona z kutego alu. Fajny widelec, o przyjemnej charakterystyce pracy, łatwy w ustawianiu ciśnienia i w serwisowaniu, świetnie wykonany. Można trafić ciekawą okazję szukając używanych. Przy Twojej wadze spokojnie możesz porywać się również na Sida. Widelec bardziej ścigancki. Mi lepiej sprawowała się Reba ale ja ważę ok. 90 kg. Tylko kwestia ceny. Sidów również jest kilka wersji (najwyższe to XX i WC). R7 nie miałem ale to świetny amor i do tego dość lekki. Jeżdżą na nim znajomi i sobie bardzo chwalą. Twierdzą, że przy ciężkich osobach pracuje płynniej i łagodniej niż Reba. Ale teraz najważniejsze - jeśli jesteś na etapie wymiany amorka, to szukaj któregokolwiek z nich ALE POD SZTYWNĄ OŚKĘ QR15. Wyraźnie czuć, że koło jest sztywniejsze, a do tego robi się to już powoli standard w MTB. Tarcza do Twoich potrzeb w zupełności wystarczy Ci 160 mm. Nie widzę sensu (poza wyglądem) zakładania większej na nasze ścieżki do rekreacyjnej jazdy. Dlaczego chcesz zakładać BB7? Nie lepiej kupić coś z hydraulików? Bez porównania lepsza praca hamulca - siła, modulacja, odporność na przegrzanie, brak problemów z regulacją i zacinającą się linką. W podobnej cenie masz Avida J5, Elixir3, Shimano 575, SLX 675, a można trafić nawet XT 775. Koło dla Twoich 75 kg (zwłaszcza przednie) to nie będzie żaden problem. Przednie koło możesz mieć na 28 szprychach, do Twoich zastosowań powinno być wystarczająco wytrzymałe. Piasta - z najbardziej popularnych to np. Novatec 711, CL lub na 6 śrub w zależności jaki typ mocowania tarczy wybierzesz (piasta na łożyskach maszynowych, łatwa w serwisowaniu, łożyska dostępne w sklepie metalowym) lub w podobnej cenie piasta Shimano XT - tu głównie tarcza mocowana w Sytemie Center Lock (piasta na łożyskach kulkowych, dość wytrzymała, mało problematyczna, banalna w serwisowaniu) Pamiętaj, że jeśli amortyzator kupisz na sztywną ośkę QR15, to i piasta również taka być powinna; jeśli kupisz na standardową oś 9 mm, to i piasta musi być dostosowana właśnie do niej. W szprychy warto zainwestować - np. jakieś cieniowane Pilary, ewentualnie tańsze także cieniowane DT Swiss, nyple proponuję mosiężne. I na koniec obręcz - tu masz ogromny wybór. Proponuję np. wytrzymałe obręcze Mavic XM719 na 28 otworów. Z zapleceniem zmieścisz się w 500 PLN, a będziesz miał lekkie i wytrzymałe kółko. Tu masz całkiem przyzwoitego gotowca: http://allegro.pl/dt-swiss-m-1800-przod-cl-15-100-tub-wyprzedaz-i4131265515.html Mam sprawdzonego chłopaka od składania i zaplatania kół. Jeśli jesteś zainteresowany, to daj znać na PW. Pozdrawiam Mariusz
  16. Eeeee tam, bez przesady z tym dobrze ogarnięty Znam osobiście co najmniej kilkunastu, którzy mają dużo większą wiedzę w jednym paluszku. Coś tam liznąłem, głównie z MTB. Złożyłem sobie już kilka rowerów, więc uczyłem się przede wszystkim na swoich błędach, wiem już co jest ważne a co można pominąć. Jeśli mogę się tą praktyczną wiedzą podzielić, a ona się komuś przyda, to dlaczego nie Lepiej w końcu uczyć się na cudzych błędach, prawda? Ale dziękuje za ciepłe słowo Bardzo mi miło. Pozdrawiam wszystkich zegarkomaniaków i cykloholików Mariusz
  17. Ze tak powiem mam mały problem z interpretacją Jeśli napisałem jakąś bzdurę, to proszę prostować Miłego dnia Mariusz
  18. Nie ma sprawy Michał. W miarę możliwości podzielę się moją skromną wiedzą. Śmiało pytaj. O wszystko, co Ciebie interesuje. Kupienie niewłaściwego roweru to jak chodzenie w za ciasnych/zbyt dużych butach Nie kupuj roweru oczami! Pozdrawiam Mariusz
  19. Michał, cross jest takim "złotym środkiem" dla osób, które sporo jeżdżą po asfalcie ale czasami chcą zjechać na leśne ścieżki, kręcą się po mieście (nie straszne im mniejsze dziury, płyty chodnikowe, itp), nie są zawodnikami ścigającymi się głównie w maratonach, a użytkują rower raczej rekreacyjnie (nie znaczy, że nie może to być ambitniejsza rekreacja) i chcą mieć również odrobinę komfortu. Twój obecny rower to hardtail MTB na kołach 26". Nie wiem jaki rozmiar ma rama ale zakładam, że przy Twoich gabarytach jest w rozmiarze XL lub inaczej około 21" (teoretycznie taki być powinien). Dodatkowo masz założone opony, które jeszcze bardziej zmniejszyły koła. To wszystko powoduje, że rower jest nieproporcjonalny, sprawia wrażenie zbyt małego dla Ciebie, siedzisz jakby "na nim" - jak na kobyle . W Twoim przypadku bardzo rozsądnym rozwiązaniem jest przejście na większe koło, czyli na rower typu cross lub (i bardzo poważnie rozważ tę propozycję!!!) na MTB na kołach 29". Zmieni się zdecydowanie czucie roweru (tym razem będziesz się czuł jakby siedząc "w rowerze" - mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi), duże koło da Ci większe prędkości, lepsze wybieranie nierówności, zniknie groteskowy wygląd dużego faceta na zbyt małym rowerku. Cross jest właściwie takim ucywilizowanym MTB 29" (średnica obręczy jest taka sama - 29" w 29erach bierze się z innego typu opon i odpowiednich do nich szerszych obręczy) - ma zazwyczaj łagodniejsze kąty ramy przystosowane do pracy z amortyzatorem o skoku 60 mm (lub sztywnym) oraz niżej suport, koła z oponami o uniwersalnym bieżniku, pośredni między MTB a szosą napęd (korba o przełożeniach 48/36/26) i delikatniejszy osprzęt. Ogólnie cały rower jest delikatniejszy. Jednak dalej bardzo mu blisko do 29era. Niestety ciężko znaleźć dobrze złożonego crossa z dobrym osprzętem. A to jak napęd i hamulce dobre to koła do d*py, itp itd. Twój budżet pozwoliłby na spore modyfikacje, jednak zaznaczam raz jeszcze: crossowe ramy są delikatniejsze, a Ty nie jesteś 60 kg kogutem! Dlatego proponowałem Ci właśnie złożenie roweru na ramie od 29era. Nawet na karbonie. Dobra, markowa rama nie będzie się bała Twojej wagi. Dużo bardziej w Twoim przypadku istotne są koła. Pamiętaj, że to właśnie masa kół wpływa na to jak łatwo ten rower się będzie rozpędzał i toczył. To jest masa wirująca i im jest mniejsza, tym łatwiej wprawić ją w ruch. Każdy doświadczony rowerzysta Ci powie, że lepiej zejść 1/2 kg z kół niż 2 kg z reszty Tu propozycja, żeby koła złożyć pod siebie lub wybrać coś z uznanych producentów. Tu niestety Twoja waga będzie miała bardzo duże znaczenia i dlatego w tym miejscu nie warto oszczędzać. Reszta to już kwestia wyboru. I kasy. Chcesz karbonowe rurki - masz masę do wyboru, tak jak i alu, scandium itp. Chcesz lepszy napęd, zmieniarki - masz do wyboru Srama X9, X0, X00, X01, Shimano SLX, XT, XTR; 3-rzędowe, 2-rzędowe, singlespeady; kasety z różną ilością rzędów i zębów. Hamulce do wyboru, do koloru. Jest w czym wybierać! Ja myślę, że gdybyś się zdecydował składać swój rower, to warto w Twoim przypadku zastosować sztywny karbonowy widelec przedni. Do Twoich zastosowań będzie idealny. Ten od Ninera jest genialny! W ogóle taki set: rama 20" + karbon widelec od Ninera to megabaza do budowy własnego roweru na lata. Kręgosłup jest najważniejszy - reszta to rzeczy mniej istotne i można je sobie wymieniać w miarę upływu czasu. Co da Ci taki układ? Złożysz rower, który będzie dopasowany do Ciebie i Twoich konkretnych zastosowań. Będzie idealnie dobrany rozmiarowo oraz osprzętowo. Będzie miał możliwość upgrade'u w miarę upływającego czasu lub Twoich upodobań. Będzie uniwersalny i dawał szerokie spektrum zastosowań przy ewentualnym wykonaniu niewielkich zmian/przeróbek. Będzie zdecydowanie mocniejszy i sztywniejszy niż cross, a jednak porównywalnie praktyczny i komfortowy (przy zastosowaniu odpowiedniego osprzętu: mostek, korba, kaseta, rodzaj hamulców). Moja propozycja Michał - idź do sklepu i poproś o możliwość przejażdżki rowerem MTB na kołach 29" w rozmiarze L lub około 19/20". Zobaczysz, że nie ma co skreślać MTB. To zupełnie inna bajka w Twoim przypadku, niż MTB 26"! Taką ramę uzbroisz sobie jak crossa i będziesz miał "swój własny rower" Jeśli będziesz potrzebował pomocy w doborze komponentów i szczerej niezależnej porady, to możesz liczyć na moją pomoc. Twój budżet pozwoli złożyć już konkretny sprzęt. Ważne jest jednak, żebyś najpierw wypróbował crossa i MTB 29" oraz szosę i stwierdził, na czym się najlepiej czujesz Tu możesz poczytać troszkę o różnicach między MTB i crossami (dość merytoryczny artykuł): http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,mtb-czy-cross-jaki-wybrac-typ-roweru Jeśli chodzi o przełajówki, to są to dość specjalistyczne rowery (zresztą, które teraz nie są ). Mimo widocznego podobieństwa do roweru szosowego różnice są dość znaczne. Mianowicie nieznacznie inna jest geo (pozycja jest troszkę bardziej wyciągnięta a kąty są łagodniejsze), większa jest baza kół, suport jest widocznie wyżej (ochrona przed kamieniami i korzeniami), mocniejsze są koła, szersze i grubsze są opony, inne hamulce, bardziej miękkie przełożenia. Generalnie to rower albo do uprawiania tego typu sportu albo jako "narzędzie ogólnorozwojowe" i dla urozmaicenia dla osób lubiących szosę To też taki trochę cross w odniesieniu do szosy Pozdrawiam Mariusz P.S. Składanie roweru samemu to chyba jedna z najprzyjemniejszych rzeczy No i satysfakcja, że miało się wpływ na to, co powstało
  20. Michał ja broń Boże nie zniechęcam Cię do szosówki, jednak musisz pamiętać o jednej rzeczy: w KAŻDYM typie rowerów najważniejsza jest geometria ramy, bo to od niej zależy jak ten rower będzie jeździł (czy będzie łagodny, leniwy i łatwy w prowadzeniu czy szybki, zwinny, skrętny i ostry ale wymagający od kolarza lepszej techniki) no i JAK TY SIĘ BĘDZIESZ NA NIM CZUŁ (czy będzie DLA CIEBIE wygodny). Szosa ma specyficzną geometrię - to rower, który ma głównie jeździć na wprost i to jeździć jak najszybciej. Pod takie zastosowanie dobrany jest osprzęt: koła, korba, kaseta, hamulce. Bezwzględnie MUSISZ się na takim rowerze przejechać, żeby sprawdzić czy Ci będzie pasował! W każdym lepszym sklepie dostaniesz rower na jazdę próbną. Lepsze marki często oferują możliwość testowania przez kilka dni i myślę, że to by było dla Ciebie najlepsze rozwiązanie. Nie kupuj roweru za te pieniądze z katalogu. Rozczarowanie może być bardzo duże. Spec robi świetne rowery. Utarło się, że mają jedne z najlepszych geometrii. Mi akurat Spec nie podpasował. Te rowery w przypadku crossów i MTB mają zazwyczaj "nieco" dłuższą górną rurę. To sprawia, że sylwetka jest bardziej rozciągnięta, sportowa, nie cierpi kręgosłup, rower ma przeniesiony lekko do przodu środek ciężkości, nie podrywa koła na podjazdach, itp, itd. Jednak ja mam np. dość specyficzną budowę w stosunku do "modelu" (długie nogi, krótszy tułów i ręce), dlatego potrzebowałem bardziej "kwadratowej" ramy. Na Specu czułem się jak naleśnik na patelni Dlatego tak ważne jest, aby móc się na danym modelu fizycznie przejechać. Spróbuj kilka - zobaczysz, że poczujesz różnice i sam stwierdzisz co jest dla Ciebie pod tym kątem najlepsze. Dodatkowo - Spec się ceni. W końcu uznana marka, jednak obecnie dużo w tym marketingu. Zegarkowo porównałbym ich do Omegi. Świetne zegary i uznana marka ale cena czasami chyba lekko za wysoka w porównaniu do tego, co mogą zaoferować inni Myślę, że do Twoich zastosowań najlepszą opcją będzie cross lub przełajówka. Cross to praktycznie MTB 29" z łagodniejszą geometrią i zazwyczaj zdecydowanie słabszym osprzętem (w szczególności amortyzator). Może warto przemyśleć złożenie roweru we współpracy z kimś doświadczonym? Sprawdzasz jedną z ram MTB 29" (testujesz gotowy rower i wybierasz tę, na której czułeś się najlepiej), kupujesz ramę (bierz pod uwagę, że często na karbonowe ramy są limity wagowe!), składasz koła pod swoją wagę i zakładasz semi-slicka, bierzesz sztywny karbonowy wiedlec (jak w tym Ninerze), dobierasz korbę (możesz dać duże 3-blaty ale myślę, że i np 42/27 rzadko kiedy dokręciłbyś do końca), kasetę, mostek (możesz dać regulowany - wtedy będziesz mógł zmieniać/korygować lekko swoją sylwetkę na rowerze) i resztę gratów w zależności od uznania i posiadanego budżetu. Trzeba się troszkę znać, mieć na to czas no i nie mówię, że będzie taniej. Jednak z pewnością taki rower będzie dostosowany do Ciebie. Gotowiec to gotowiec. Tylko najwyższe modele nie oszczędzają na osprzęcie, a i to wcale nie oznacza że wszystko Ci podpasuje Z mojego oryginału w tej chwili została już tylko rama Cube ma bardzo specyficzne geo - musisz sprawdzić w realu. Giant, Scott i Merida mają bardzo zróżnicowane modele i takie też opinie. Ghost, Trek, Gt robią bardzo fajne rowery z dobrym stosunkiem cena/jakość i mają dość dobre opinie (oczywiście mówię o całokształcie, bo każdy ma też w ofercie padlinę). Sprawdź sobie jeszcze ofertę Cannondale, Orbea, Focus, Canyon, Bianchi, Lapierre. Jest też cała masa producentów niszowych, można powiedzieć manufaktur, mających bardzo ciekawe oferty, jednak takich rowerów raczej nie spotkasz łatwo do przymiarki. A szkoda. Ja kręcę się głównie koło MTB, więc moje opinie opierają się na podstawie doświadczeń z takim sprzętem. Z szosą miałem tylko epizod, z przełajówkami nie miałem nic wspólnego. Pozdrawiam Mariusz
  21. Michał ja bym Ci polecił coś takiego: Ewentualnie to (limonkowy jest świetny!): Jesteś duży facet, więc tylko duże koło wchodzi w rachubę. Niner jest od tego specjalistą. Rower jest genialny. W secie masz zestaw do przeróbki na single-speeda (jeśli zechcesz konwersja jest bardzo łatwa i szybka). Dokupując sztywny wideł i zakładając semi-slicki (np. 1,4) masz praktycznie idealnego crossa, bardzo lekkiego, na świetnej ramie, z opcją doboru korby (czyli zakresu przełożeń) wg uznania. Zakładając amor i szersze kapcie z agresywniejszym bieżnikiem masz maszynę do ścigania z najwyższej półki. No i nie spotkasz go na każdym rogu, jak Speca Są również bardziej stonowane kolory, jednak myślę że te powinny trafić w Twój gust Tu znajdziesz więcej info: http://www.ninerbikes.com Pozdrawiam Mariusz
  22. Oto moja wyścigówka. Rasowa i charakterna Alma G-Team. Choć szczerze mówiąc na tę chwilę to już typowy custom, a z Almy została chyba tylko... rama z zaciskiem Tu w środowisku naturalnym Przygotowana do wyjścia No i na lansie Mimo że to dama, to czasami zastawałem ją również w niedwuznacznych sytuacjach Właśnie uświadomiłem sobie, że mam ją już ponad dwa lata i jeszcze nigdy/nigdzie się nią nie pochwaliłem Zatem ogłaszam oficjalny debiut na salonach (choć nie do tego została stworzona) Pozdrawiam Mariusz
  23. No właśnie kompletnie nie znam tego napędu :/ To podobno jakaś mechaniczno-kwarcowa hybryda od Seiko. Można to porównać ze Spring Drivem? Ale zegary piękne Pozdrawiam Mariusz
  24. Witajcie, Odkopuję ponieważ grzebiąc w czeluściach internetu trafiłem na coś, co mnie zauroczyło... Uwielbiam takie wyścigowe chrono 70's vintage w stylu Heuera Autavia! Zacząłem grzebać i... mechanicznie tyłka nie urywa ale wizualnie biały i czarny może się podobać Ciekawe jak detale? może ktoś z Was miał z nimi "bliskie spotkanie"? Pozdrawiam Mariusz
  25. Ciekawostka jeśli chodzi o sposób wykonania koperty. Jednocześnie sam zegarek bardzo zgrabny Jednak z murzynków Corum najbardziej gadają do mnie ten: i ten: Niestety zarówno "Black Hull" jak i "Black Flag" nie dość że limitki, to jeszcze 48 mm Corum zawsze było dość specyficzną firmą jeśli chodzi o stylistykę, jednak ostatnie lata to również próba uwypuklenia tego stylu w stosowanych materiałach. Opracowany przez nich specjalny sposób wulkanizowania gumy pozwala na tworzenie całych, doskonałej jakości kopert. Z tego samego materiału wykonywany jest również bezel. Tytan nie stanowi dla nich tajemnic i jest bardzo szeroko stosowany. Często stosują również łączenie tych materiałów. Do kompletu dochodzi jeszcze ceramika i carbon. Corum idzie chyba w dobrą stronę Charakterystyczne i rozpoznawalne kolekcje, świetne materiały i doskonała jakość wykonania, ostatnio własny "napęd". Mi osobiście wyroby tej manufaktury bardzo się podobają. Na koniec jeszcze coś na złoto i przepraszam za to przynudzanie Pozdrawiam Mariusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.