Dyskusja nasuwa mi na myśl debaty o wyższości świąt BŻ nad WN... Czym jest ten prestiż? Jak to odgadniemy to już będzie jakiś wskaźnik, na którym można oprzeć tę nieszczęsną piramidę. Jak już ktoś wcześniej wspomniał: różnie można definiować to słowo, więc i piramidy mogą być różne. Równie dobrze jest to moda, niedostępność, jak i arcymistrzostwo rzemieślnicze (tylko jak to ma ocenić przeciętny Kowalski-forowicz)... Dla mnie osobiście prestiż nie ma znaczenia większego, po prostu kupuję to co mi się podoba za tyle ile chcę wydać i żadne rankingi w tym celu nie są potrzebne... I nie przejąłbym się gdyby ktoś skwitował zegarek który noszę: "O! Jaki mało prestiżowy zegarek..." Wydaje mi się, że nabywamy zegarki dla siebie, bo nam się podobają, bo spełniają swoje zadanie, a nie dla przyklasku znajomych, czy co gorzej, na forum.