ostrea

Gratuluję nabytku! Też uważam, że to najładniejszy Aquaracer, szczególnie w zestawie z kauczukowym paskiem Niestety produkcja tej 500-tki już się zakończyła...

Miałem to samo. Też aquaracer, wprawdzie 500, ale mechanizm ten sam (cal.5). Pomogły (odpukać, minął prawie rok) 2 naprawy gwarancyjne. Zdaje się ten typ (sellita) tak ma.

a mechanizm 2836-2? to "surowa" eta, czy ulepszają ją jakoś? Czy tylko dają napis na rotorze?

Szanowni Koledzy, Znalazłem coś takiego: http://kraff.pl/fortis/5742-fortis-cockpit-one-automatic-7042118-l01.html , bardzo lubię piloty, poważnie się nad nim zastanawiam, szczególnie, że cena chyba nie najgorsza J. Niestety mam nikłe doświadczenie zegarkowe, a z fortisami to już w ogóle nie miałem do czynienia. Estetycznie mi się podoba, natomiast cała reszta (techniczna) jest dla mnie zagadką. Może ktoś z Koleżeństwa miał/ma takowy i zechciałby podzielić się wiedzą? Bardzo wskazane byłyby zdjęcia, jak wygląda na nadgarstku, ja mam szczupłą rękę (17 cm) i obawiam, czy nie będzie dla mnie za duży. Z góry dziękuję za pomoc

Mój aquaracer właśnie niestety trafił już 2 raz do naprawy gwarancyjnej.Za pierwszym razem (wrzesień 2016) wg opisu Pana Pieśkiewicza naprawiany był mechanizm (zespół) automatycznego naciągu. Teraz, sądząc po objawach prawdopodobnie występuje ten sam problem. Wygląda to tak: zdejmuję zegarek wieczorem, a rano (po ok. 9-10 godz) nie chodzi. zegarek noszę codziennie, bez przerw jak wynika z rachunku ok 14-15 godz./dobę zegarek (WAK2110) jest praktycznie nowy, kupiony w maju, w sklepie, oczywiście nieużywany itd. Czy może ktoś z szanownych Kolegów słyszał o podobnych problemach? Czy to przypadek, czy trafił mi się mechanizm znany z takich przypadłości? Dzięki za odpowiedzi i ew. sugestie, jeżeli coś jest na rzeczy, chciałbym wiedzieć na przyszłość jaki werk omijać szerokim łukiem Zegarek nie miał żadnych "przygód" mechanicznych: upadku, uderzenia itd

No to szacunek i gratulacje! Życzę Ci, żeby ta dokładność utrzymała się już na stałe (a najlepiej, żeby jeszcze się poprawiła ).

OK, nie miałbym nic przeciwko ETA 2824-2. Jak słyszałem choć niespecjalnie wyrafinowany jest podobno do bólu prosty i łatwy w serwisowaniu.

wielkie dzięki tak mi się zdawało, że 2 lata to chyba trochę za często...w każdym razie 5 to zdecydowanie lepiej będę mu się przyglądał; jak się "rozchodzi" dam znać, mam tylko nadzieje, że rozchodzi się w dobrą stronę a jak z mechanizmem? wiadomo, co w nim siedzi w środku?

Dobry wieczór, z przyjemnością zapisuję do klubu, i od razu pochwalę się nabytkiem, szczególnie, że to mój pierwszy Tag i pierwszy zegarek automatyczny. Długo szukałem odpowiedniego: miał być prosty, powściągliwy, niekolorowy, a jednocześnie solidny, masywny, ale bez przesady. Myślę, że trafiłem idealnie, to chyba ostatni rozmiar odpowiedni na moją małą łapę (17 cm), potem: 42 mm i więcej byłoby już za dużo. Myślałem "po drodze" o 300-tce, ale ona z kolei IMO za rachityczna, za leciutka, cieniutka, ktoś napisał o bransolecie 300-tki: "papierowa" zgadzam się w 100%! A w 500-tce: super!, akurat i bransoleta i koperta dla mnie odpowiednio masywna, "mięsista". Na razie przyzwyczajam się do automatu, trochę go obserwuję, mam nadzieję, że nie wyśmiejecie moich banalnych pytań: 1. zegar robi + 8 sek/dobę, regularnie. Czy to OK? Zawracać sobie tym głowę? Regulować? Znam poradę: "chcesz mieć dokładnie, kup kwarca", ale może 8 sek za dużo? 2. Calibre 5 to chyba podstawowy (najprostszy) mechanizm stosowany przez Taga, ale w moim (WAK2110) jaki jest? ETA, Sellita? który "lepszy"? Czymś się różnią? 3. Tag Na swojej stronie zaleca przeglądy co 2 lata. Rzeczywiście trzeba tak często? jeśli nie to jaki interwał? Ile kosztuje? W ogóle bardzo proszę o doświadczenia posiadaczy 500-tek, może są jakieś "ciekawostki" związane z tym modelem?