Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Hagedorn

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    496
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Hagedorn


  1. "Przepłacony", "nieprzepłacony" - śmieszą mnie takie określenia. Kto, jak kto, ale kolekcjonerzy powinni być chyba nieco bardziej "na luzie".

    "Choruję" i poluję na jakiś rzadki egzemplarz, aż wreszcie się pojawia na aukcji - ktoś inny również chce go mieć. Jaka cena będzie zatem adekwatna? Średnia z ostatnich kilku miesięcy? A co, jeśli zegarek pojawia się w ładnym stanie raz na dwa, trzy lata? Albo w ogóle się nie pojawia?

    Druga sprawa - cena, która dziś wydaje się absurdalnie, kosmicznie wysoka ("przepłacona") za pół roku, rok może być wspominana z westchnieniem żalu "ale było tanio, szkoda, że wtedy nie brałem"...

    Przerabiałem już to wszystko przez ponad dziesięć lat w numizmatyce, widzę, że i w zegarkach jest tak samo ;)


  2. W maju 1979 roku dostałem (na komunię) swój pierwszy w życiu zegarek: Czajkę 17 kamieni.

    W tamtych czasach posiadanie na podwórku zegarka automatycznie nobilitowało człowieka - już nie było się "kajtkiem", którego mama wołała przez okno na obiad (młodszym przy okazji wyjaśniam, że internet i komputery nie istniały, całe dnie spędzało się na podwórku właśnie, bawiąc w najlepsze z kolegami, w "realu"), teraz zaś zerkało się z miną pełną wyższości na "sikor" i oznajmiało dumnym głosem kolegom: "za 10 minut muszę iść do domu na obiad" (wcześniej matka kazała być w domu np. o 15.00)

    Nie pamiętam zupełnie momentu, w którym moja Czajka "padła" (prawdopodobnie po 6-7 latach, byłem już w szkole średniej), ani co się z nią działo potem.

    Kilka lat temu, przeglądając szpargały po moim zmarłym ojcu, znowu na nią trafiłem - wyglądała tak:

     

    post-80620-0-42898700-1456046873_thumb.jpg

     

    Oryginalny pasek z lat siedemdziesiątych się nie zachował, pamiętam jedynie, że był to zwykły nylon, w kolorze ciemnoszarym (prawie czarnym, dziś chyba mówi się na taki kolor "antracytowy")

    Zegarek dałem pierwotnie na pamiątkę mojemu synowi, ale ten namówił mnie ostatnio na jego reaktywację. Stwierdził, że chętnie go czasem założy (ja już raczej nie, zegarek jest dla mnie za mały, koperta ma tylko 30 mm średnicy...)

    Znajomy majster wymienił uszkodzony balans i szkiełko na nowe, lekka polerka, nowy, skórzany paseczek (być może pomyślę też jeszcze o nylonie, czy perlonie) i tak teraz prezentuje się mój pierwszy w życiu zegarek:

     

    post-80620-0-40549900-1456047198_thumb.jpg

     

    post-80620-0-16232600-1456047422_thumb.jpg

     

     

     

     

     


  3. Jak już wykona zadanie, podpytam się ile kosztowała by produkcja na zamówienie przy czy wiadoma sprawa raczej ilości większe niż 20 sztuk.

     

     

    Zapytaj koniecznie, pieniądze przecież same mu się pchają do kieszeni ;)

    Na dobry początek potrzebowałbym 12 sztuk, dokładnie w takim kolorze (kawa z mlekiem) jak na Twoich zdjęciach.

    I nie musi to być skóra...


  4.  

    Po zepsuciu jednej takiej pięknej Elektroniki (może ktoś w dziale technicznym zaradzi  :P) postanowiłem popsuć kolejną. 

     

    Ktoś przecież musi przetrzeć ślady!  ;)

     

     

     

     

    Przy okazji poćwiczyłem czyszczenie 'styków' ekranu i płytki. Kontrast jest zdecydowanie lepszy

     

    Napisz proszę więcej, co i jak dokładnie robiłeś, może się kiedyś przyda, kto wie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.